Podszedł do niej Hae i pocałował ją w policzek na co Wook wyraźnie zdegustowany wyraził swoje zdanie w postaci wymamroczenia "Bleeeeee"
Karolina zaczerwieniła się i poszła do łazienki.
- Spóźnię się przez Ciebie do szkoły! - krzyknęła Ola wyskakując z pokoju na jednej nodze i próbując założyć buta.
- Płatki masz na stole - powiedziała Eliza i pokazując w stronę kuchni. Dziewczyna szybko podleciała do stołu zawiązując sznurówkę.
- U was zawsze tak jest? - zapytał Wook obserwując skaczącą Olę. Eliza zaśmiała się i pokiwała potakująco głową. Donghae usiadł obok nich.
- Może byś się ubrał? - zapytał Wook widząc kolegę w samych jeansach.
- Nie, ja się nie zgadzam.- Wymruczała z pełną buzią płatków Karolina.
- Mi też to nie przeszkadza. – Uśmiechnęła się Eliza i ukradkowo spoglądnęła na Wookiego.
- Widzisz Wook, nie czepiaj się - uśmiechnął się Hae.
- Znowu sie spóźnię, cholera no. - marudziła Ola przy stole.
- W sumie to mogę Cie podwieźć? - powiedział pytająco Kyuhyun.
- Na prawdę mógłbyś?
- Żaden kłopot. - powiedział i po 5 minutach pojechali. Wtedy Wook zawołał Elizę do salonu i zaczęli rozmawiać.
- Miałaś w Polsce chłopaka? - zapytał unosząc brew do góry chłopak
- Miałam, w wieku 15 lat, ale okazał się największa pomyłką w moim życiu, nie był dla mnie, właściwie nie wiem co w nim widziałam - uśmiechnęła się Eliza - a Ty ? w ilu związkach byłeś?
- Zaliczając do 'prawdziwy związek' to też tylko w jednym. Tak samo jak Ty nie wiem co w niej widziałem - zaśmiał się chłopak.
Karolina w tym czasie była z Hae w kuchni.
- Masz świetne metody na zabieranie kołdry - uśmiechnęła się dziewczyna.
- To metoda nie tylko na to - powiedział chłopak przysuwając się do dziewczyny i całując ją w usta.
- Tylko tyle? - zapytała Karolina. A po chwili odsunęła się i zmierzała w kierunku drzwi. Hae złapał ją za brzuch i odwrócił do siebie.
- Myślisz, że Cie puszczę? – zapytał, ocierając nos dziewczyny swoim nosem.
- Chyba będziesz musiał, patrz - pokazała palcem na okno i szybko uciekła do swojego pokoju. Tymczasem Eliza zaczęła opowiadać o swoim byłym związku, ogólnie bardzo długo rozmawiali przez ten czas, w którym Karolina z Hae byli w pokoju dziewczyny. Eliza bardzo łatwo złapała kontakt z Wookiem i mogli porozmawiać o wszystkim. Śmiało można było nazwać ich przyjaciółmi. Do domu przyszedł Yesung, widząc zamknięte drzwi do pokoju Karoliny nie próbował nawet wchodzić, wszedł do salonu i zaczął pytać o tamtą parę. Jednak szybko zmienili temat, gdyż Yesung nie chciał słuchać o Karolinie. Po 5 minutach wyszedł do siebie zobaczyć czy Janet już od nich wyjechała. Teraz to Wook opowiadał Elizie o swoim związku, następnie zaczęli się śmiać, że chyba nie mają szczęścia do miłości. Później Eliza powiedziała, że idzie się wykąpać, a Wook w tym czasie poszedł po ciuchy na zmianę do siebie do domu. Po cichu zakradł się do pokoju, a widząc, że już nikogo nie ma odetchnął z ulgą. Wiedział, że Heechul pogonił pustą laleczkę Barbie i już nic mu nie grozi z jej strony. Szybko wziął ciuchy i przebrał się, po czym znów wyszedł z domu do dziewczyn. Uśmiechnięty od ucha do ucha wszedł do pokoju brunetki. Gdy tylko zobaczył ją owiniętą w ręcznik od razu się odwrócił i rzucił krótkie przepraszam, na co ta się delikatnie uśmiechnęła. Dziewczyna uwijała się w ekspresowym tempie, by szybko się przebrać i Ryeowook nie musiał długo czekać. Ten jednak korzystając z okazji co jakiś czas poglądywał ukradkiem dziewczynę. Po chwili Eliza ubrana podeszłą do niego.
- I tak wiem, że podglądałeś. – szepnęła mu wprost do ucha
- Nieprawda! - krzyknął zarumieniony chłopak. Ona pokręciła głową i skrzyżowała ręce. On cichutko westchnął.
- No tak troszkę, ale to nie moja wina, że kusiło.- Zwiesił głowę, na co ta się zaśmiała.
- Wiedziałam, a pomyśleć, że sobie to wymyśliłam.- Położyła się na łóżku dalej śmiejąc.
- To nie fair! - krzyknął zbulwersowany.
- Po co przyszedłeś? - zapytała Eliza zmieniając temat.
- No, pomieszkać. - odparł rozkładając ręce.
Nagle po mieszkaniu zaczęła latać Karolina wymachując rękami. Krzyczała coś o menagerce, która miała przyjść do nich za moment. Chwilę później rozległo się głośne pukanie.
Eliza otworzyła drzwi i wpuściła do środka kobietę.
W tym samym momencie do mieszkania wbiegła Ola ociekająca wodą.
- Co Ci się stało dziecko? - zapytała kobieta patrząc z politowaniem na dziewczynę.
- Pada deszcz - odpowiedziała dziewczyna co chwilę kichając.
- Przebierz się, bo się rozchorujesz.
- Ohh dla Oli to już za późno. Od wczoraj moczy się w jakiś wodach.- Do salonu wszedł Donghae poprawiając kołnierzyk.
- Boże, a wy przytułek zrobiłyście?- zapytała Kobieta ze śmiechem.
- No niestety. Mamy ich nagłowie, bo ich psychofanka nachodzi w ich domu. – zaśmiała się Eliza przydeptując palce Ryeowook ‘owi, który już chciał się odezwać. Chłopak pokiwał twierdząco głową, na co kobieta się zaśmiała.
- No dobrze, to my pójdziemy do pokoju - powiedział Hae patrząc na chłopaków i poszli do pokoju Elizy.
- Dziewczyny, mam dla was złą wiadomość, ten miesiąc niestety będziecie musiały dużo ćwiczyć, mamy nagrać 5 nowych piosenek i do każdej osobny układ taneczny.
- Ile mamy czasu? - zapytała Ola.
- W sumie półtora miesiąca, ale odliczając te ostatnie dni, gdzie musicie już wszystko umieć to miesiąc - powiedziała menagerka.
- Nie da się tego przedłużyć - zaczęła marudzić Karolina.
- Niestety, dobrze ja wam już dłużej czasu nie zabieram, daję wam teksty i płytę z muzyką. Jutro przyjdźcie do studia, na pierwszą próbę o 8:00. Kobieta wyszła z mieszkania i do pokoju wrócili chłopaki.
- Serio mamy tylko miesiąc? - zapytała Ola kichając.
- Aha, zaczyna się. Pokaż mi się tutaj - powiedziała Karolina i dotknęła czoła maknae. Dziewczyna zrobiła ogromne oczy i pokazała ręką, że Ola ma się wynosić do swojego pokoju.
- Właź do łóżka i mi się tu nie pokazuj! - krzyknęła po chwili. Eliza poszła do łazienki i wzięła ze sobą apteczkę.
- Boli Cię gardło? - zapytała Eliza szukając jakiś tabletek.
- No tak trochę, bardzo. - powiedziała dziewczyna wskakując do łóżka. Karolina wzięła telefon i zadzwoniła do lekarza.
- Byłaś na jakimś kursie pomocy? - zapytał Wook widząc Elizę. Eliza dała Oli tabletkę na gardło i dała termometr do zmierzenia gorączki. Po 10 minutach Ola wyjęła termometr i napisała na kartce ze ma 38,7 gorączki.
- No to fajnie, taka gorączka i jeszcze mówić nie możesz.. kiedy my będziemy ćwiczyć układy - zaczęła marudzić Karolina.
- " przepraszam " - napisała na kartce Ola
- No już, już. - puściła oczko dziewczyna i poszła otworzyć drzwi. Doktor zaczął badać Olę i powiedział, że przez tydzień ma nie wychodzić z domu, chyba, że gorączka spadnie całkowicie i nie będzie mieć kaszlu.
- Mała, masz przesrane - zaczęła śmiać się Eliza.
- " Mam klasówkę z fizyki ! " - napisała na kolejnej karteczce maknae.
- Trudno Oleńko, leżysz w łóżku przez tydzień, może zdrzemnij się troszkę - powiedziała Karolina i odprowadziła lekarza do drzwi. Dziewczyny poszły do salonu oglądać TV. Po krótkim czasie przyszedł do nich Donghae, z propozycją wyjścia.
- Niestety Ola śpi, ma gorączkę i nigdzie nie wyjdzie, więc nie - powiedziała Karolina z zawiedzeniem.
- Karola, idź z nim, ja zostanę w razie, gdy Ola sie obudzi - puściła oczko do przyjaciółki Eliza. Karolina pokiwała głową.
- To jak, idziesz?- zapytał z uśmiechem chłopak.
- Ohh, no dobrze.- Również się uśmiechnęła i ubrała swoje buty, po chwili wychodząc z nim z domu. Spacerowali po parku cały czas się śmiejąc, zaczynało się robić ciemno, a z nieba zaczął padać gęsty deszcz. Dziewczyna spojrzała w niebo.
- Nie chce mi się wracać do domu.- zaśmiała się i pociągnęła chłopaka pod najbliższe drzewo, które miało dość rozłożystą koronę, tak by nic na nich nie padało. Hae przysunął ją do drzewa i zaczął całować. Karolina po chwili wysunęła się z pomiędzy chłopaka, a grubego pnia i zaczęła biec w stronę latarni. Hae pobiegł za nią i szybko łapiąc ją za brzuch podniósł ją do góry. Tymczasem Eliza i Wook siedzieli w salonie, czekając aż obudzi się Ola.
- Eliza, czy Ty nie myślisz, że jesteśmy dla siebie za mili?
- Za mili? Chyba nie rozumiem - powiedziała dziewczyna, po czym chłopak pocałował ją w usta - teraz rozumiesz?
- Mmm, chyba jeszcze nie - uśmiechnęła się , a chłopak zaczął całować ją nieco namiętniej.
Karolina i Hae biegli przez park trzymając się za ręce. Po chwili stanęli i spojrzeli w niebo. Byli już cali mokrzy, ale wcale im to nie przeszkadzało.
- dlaczego to robisz? - zapytał chłopak
- co robię?
- jesteś tu ze mną - uśmiechnął się Hae przeczesując palcami swoje mokre włosy do tyłu. Dziewczyna trzymając chłopaka za szyje, wskoczyła mu na ręce i delikatnie pocałowała.
- bo nie mam powodu by tu nie być - szepnęła mu między pocałunkami.
Tymczasem tamta dwójka siedziała w salonie. Co jakiś czas było słychać tylko krople deszczu odbijające się od szyby. Eliza delikatnie usiadła chłopakowi na kolanach i zaczęła go śmielej całować. Nie sądziła, że tak bardzo jej się to spodoba. On zaś objął ją w talii rękoma i delikatnie jedną ręką przesuwał po jej plecach, co wywoływało u niej przyjemne dreszcze. Po chwili się od siebie oderwali i spojrzeli sobie głęboko w oczy. Dziewczyna delikatnie położyła głowę na jego ramieniu i przymknęła delikatnie oczy. Przez chwile siedzieli zupełnie wyciszeni.
- Wook - pisnęła Eliza - świetnie całujesz.
- A Ty mnie jeszcze nie przekonałaś - uśmiechnął się chłopak - chcę więcej.
Wtedy do domu wbiegła Karolina z Donghae, cali mokrzy, nie widząc pary w salonie poszli do pokoju Karoliny. Eliza wcale się nie zdziwiła bo znała dobrze Karolinę i jej charakter. Hae zaczął namiętnie całować dziewczynę powoli kładąc ją na łóżku. W końcu położył sie na niej i zaczął dotykać jej brzucha.
- nu, nu - powiedziała Karolina zagryzając wargę i pobiegła do łazienki sie wykąpać.
Tymczasem para na dole cały czas się obściskiwała. Nie przeszkadzało im nawet to, że u góry są ich przyjaciele.
- Coraz bardziej przekonujesz, coraz bardziej.- zaśmiał się po cichu Wookie.
- Czyli co? dzisiaj będzie się nam milej spało? – dodał, pytając się i uśmiechając.
- Mmm, zobaczmy za godzinę ? - odwzajemniła uśmiech chłopaka. Tymczasem obudziła się Ola i wysłała sms do Elizy żeby przyszła, gdyż nie mogła mówić.
- Jak się czujesz mała? - uśmiechnęła się do maknae.
- Tro-ch-ee "lepiej" dokończyła na kartce dziewczyna
Eliza zaczęła się śmiać z biednej Oli, ta tylko posługiwała się za pomocą kartek.
" przynieś mi herbatę " - uśmiechnęła się pisząc kartkę
- Młoda nie za dobrze Ci?- śmiała się starsza.
Tymczasem na dół zeszła Karolina
- Oj, ty chyba o niczym jeszcze nie wiesz, nasza Ola się rozchorowała.
- Co? - patrząc na młodsza zaczęła się śmiać, to kiedy my będziemy ćwiczyć?
- Nie wiem. My pójdziemy jutro, a ją będziemy uczyć w wolnych chwilach innego wyjścia nie ma.- Uśmiechnęła się uprzejmie dziewczyna, na co Karolina pokiwała głową.
Dobra nie odzywam się, miał się ukazać jakiś czas temu, ale zupełnie wyleciało mi z głowy ;D Dziewczyny tak się upominały, że w końcu dodałam.
Pozdrawiam moje dwie współautorki Olajnę i Karolajnę x33
Karolina zaczerwieniła się i poszła do łazienki.
- Spóźnię się przez Ciebie do szkoły! - krzyknęła Ola wyskakując z pokoju na jednej nodze i próbując założyć buta.
- Płatki masz na stole - powiedziała Eliza i pokazując w stronę kuchni. Dziewczyna szybko podleciała do stołu zawiązując sznurówkę.
- U was zawsze tak jest? - zapytał Wook obserwując skaczącą Olę. Eliza zaśmiała się i pokiwała potakująco głową. Donghae usiadł obok nich.
- Może byś się ubrał? - zapytał Wook widząc kolegę w samych jeansach.
- Nie, ja się nie zgadzam.- Wymruczała z pełną buzią płatków Karolina.
- Mi też to nie przeszkadza. – Uśmiechnęła się Eliza i ukradkowo spoglądnęła na Wookiego.
- Widzisz Wook, nie czepiaj się - uśmiechnął się Hae.
- Znowu sie spóźnię, cholera no. - marudziła Ola przy stole.
- W sumie to mogę Cie podwieźć? - powiedział pytająco Kyuhyun.
- Na prawdę mógłbyś?
- Żaden kłopot. - powiedział i po 5 minutach pojechali. Wtedy Wook zawołał Elizę do salonu i zaczęli rozmawiać.
- Miałaś w Polsce chłopaka? - zapytał unosząc brew do góry chłopak
- Miałam, w wieku 15 lat, ale okazał się największa pomyłką w moim życiu, nie był dla mnie, właściwie nie wiem co w nim widziałam - uśmiechnęła się Eliza - a Ty ? w ilu związkach byłeś?
- Zaliczając do 'prawdziwy związek' to też tylko w jednym. Tak samo jak Ty nie wiem co w niej widziałem - zaśmiał się chłopak.
Karolina w tym czasie była z Hae w kuchni.
- Masz świetne metody na zabieranie kołdry - uśmiechnęła się dziewczyna.
- To metoda nie tylko na to - powiedział chłopak przysuwając się do dziewczyny i całując ją w usta.
- Tylko tyle? - zapytała Karolina. A po chwili odsunęła się i zmierzała w kierunku drzwi. Hae złapał ją za brzuch i odwrócił do siebie.
- Myślisz, że Cie puszczę? – zapytał, ocierając nos dziewczyny swoim nosem.
- Chyba będziesz musiał, patrz - pokazała palcem na okno i szybko uciekła do swojego pokoju. Tymczasem Eliza zaczęła opowiadać o swoim byłym związku, ogólnie bardzo długo rozmawiali przez ten czas, w którym Karolina z Hae byli w pokoju dziewczyny. Eliza bardzo łatwo złapała kontakt z Wookiem i mogli porozmawiać o wszystkim. Śmiało można było nazwać ich przyjaciółmi. Do domu przyszedł Yesung, widząc zamknięte drzwi do pokoju Karoliny nie próbował nawet wchodzić, wszedł do salonu i zaczął pytać o tamtą parę. Jednak szybko zmienili temat, gdyż Yesung nie chciał słuchać o Karolinie. Po 5 minutach wyszedł do siebie zobaczyć czy Janet już od nich wyjechała. Teraz to Wook opowiadał Elizie o swoim związku, następnie zaczęli się śmiać, że chyba nie mają szczęścia do miłości. Później Eliza powiedziała, że idzie się wykąpać, a Wook w tym czasie poszedł po ciuchy na zmianę do siebie do domu. Po cichu zakradł się do pokoju, a widząc, że już nikogo nie ma odetchnął z ulgą. Wiedział, że Heechul pogonił pustą laleczkę Barbie i już nic mu nie grozi z jej strony. Szybko wziął ciuchy i przebrał się, po czym znów wyszedł z domu do dziewczyn. Uśmiechnięty od ucha do ucha wszedł do pokoju brunetki. Gdy tylko zobaczył ją owiniętą w ręcznik od razu się odwrócił i rzucił krótkie przepraszam, na co ta się delikatnie uśmiechnęła. Dziewczyna uwijała się w ekspresowym tempie, by szybko się przebrać i Ryeowook nie musiał długo czekać. Ten jednak korzystając z okazji co jakiś czas poglądywał ukradkiem dziewczynę. Po chwili Eliza ubrana podeszłą do niego.
- I tak wiem, że podglądałeś. – szepnęła mu wprost do ucha
- Nieprawda! - krzyknął zarumieniony chłopak. Ona pokręciła głową i skrzyżowała ręce. On cichutko westchnął.
- No tak troszkę, ale to nie moja wina, że kusiło.- Zwiesił głowę, na co ta się zaśmiała.
- Wiedziałam, a pomyśleć, że sobie to wymyśliłam.- Położyła się na łóżku dalej śmiejąc.
- To nie fair! - krzyknął zbulwersowany.
- Po co przyszedłeś? - zapytała Eliza zmieniając temat.
- No, pomieszkać. - odparł rozkładając ręce.
Nagle po mieszkaniu zaczęła latać Karolina wymachując rękami. Krzyczała coś o menagerce, która miała przyjść do nich za moment. Chwilę później rozległo się głośne pukanie.
Eliza otworzyła drzwi i wpuściła do środka kobietę.
W tym samym momencie do mieszkania wbiegła Ola ociekająca wodą.
- Co Ci się stało dziecko? - zapytała kobieta patrząc z politowaniem na dziewczynę.
- Pada deszcz - odpowiedziała dziewczyna co chwilę kichając.
- Przebierz się, bo się rozchorujesz.
- Ohh dla Oli to już za późno. Od wczoraj moczy się w jakiś wodach.- Do salonu wszedł Donghae poprawiając kołnierzyk.
- Boże, a wy przytułek zrobiłyście?- zapytała Kobieta ze śmiechem.
- No niestety. Mamy ich nagłowie, bo ich psychofanka nachodzi w ich domu. – zaśmiała się Eliza przydeptując palce Ryeowook ‘owi, który już chciał się odezwać. Chłopak pokiwał twierdząco głową, na co kobieta się zaśmiała.
- No dobrze, to my pójdziemy do pokoju - powiedział Hae patrząc na chłopaków i poszli do pokoju Elizy.
- Dziewczyny, mam dla was złą wiadomość, ten miesiąc niestety będziecie musiały dużo ćwiczyć, mamy nagrać 5 nowych piosenek i do każdej osobny układ taneczny.
- Ile mamy czasu? - zapytała Ola.
- W sumie półtora miesiąca, ale odliczając te ostatnie dni, gdzie musicie już wszystko umieć to miesiąc - powiedziała menagerka.
- Nie da się tego przedłużyć - zaczęła marudzić Karolina.
- Niestety, dobrze ja wam już dłużej czasu nie zabieram, daję wam teksty i płytę z muzyką. Jutro przyjdźcie do studia, na pierwszą próbę o 8:00. Kobieta wyszła z mieszkania i do pokoju wrócili chłopaki.
- Serio mamy tylko miesiąc? - zapytała Ola kichając.
- Aha, zaczyna się. Pokaż mi się tutaj - powiedziała Karolina i dotknęła czoła maknae. Dziewczyna zrobiła ogromne oczy i pokazała ręką, że Ola ma się wynosić do swojego pokoju.
- Właź do łóżka i mi się tu nie pokazuj! - krzyknęła po chwili. Eliza poszła do łazienki i wzięła ze sobą apteczkę.
- Boli Cię gardło? - zapytała Eliza szukając jakiś tabletek.
- No tak trochę, bardzo. - powiedziała dziewczyna wskakując do łóżka. Karolina wzięła telefon i zadzwoniła do lekarza.
- Byłaś na jakimś kursie pomocy? - zapytał Wook widząc Elizę. Eliza dała Oli tabletkę na gardło i dała termometr do zmierzenia gorączki. Po 10 minutach Ola wyjęła termometr i napisała na kartce ze ma 38,7 gorączki.
- No to fajnie, taka gorączka i jeszcze mówić nie możesz.. kiedy my będziemy ćwiczyć układy - zaczęła marudzić Karolina.
- " przepraszam " - napisała na kartce Ola
- No już, już. - puściła oczko dziewczyna i poszła otworzyć drzwi. Doktor zaczął badać Olę i powiedział, że przez tydzień ma nie wychodzić z domu, chyba, że gorączka spadnie całkowicie i nie będzie mieć kaszlu.
- Mała, masz przesrane - zaczęła śmiać się Eliza.
- " Mam klasówkę z fizyki ! " - napisała na kolejnej karteczce maknae.
- Trudno Oleńko, leżysz w łóżku przez tydzień, może zdrzemnij się troszkę - powiedziała Karolina i odprowadziła lekarza do drzwi. Dziewczyny poszły do salonu oglądać TV. Po krótkim czasie przyszedł do nich Donghae, z propozycją wyjścia.
- Niestety Ola śpi, ma gorączkę i nigdzie nie wyjdzie, więc nie - powiedziała Karolina z zawiedzeniem.
- Karola, idź z nim, ja zostanę w razie, gdy Ola sie obudzi - puściła oczko do przyjaciółki Eliza. Karolina pokiwała głową.
- To jak, idziesz?- zapytał z uśmiechem chłopak.
- Ohh, no dobrze.- Również się uśmiechnęła i ubrała swoje buty, po chwili wychodząc z nim z domu. Spacerowali po parku cały czas się śmiejąc, zaczynało się robić ciemno, a z nieba zaczął padać gęsty deszcz. Dziewczyna spojrzała w niebo.
- Nie chce mi się wracać do domu.- zaśmiała się i pociągnęła chłopaka pod najbliższe drzewo, które miało dość rozłożystą koronę, tak by nic na nich nie padało. Hae przysunął ją do drzewa i zaczął całować. Karolina po chwili wysunęła się z pomiędzy chłopaka, a grubego pnia i zaczęła biec w stronę latarni. Hae pobiegł za nią i szybko łapiąc ją za brzuch podniósł ją do góry. Tymczasem Eliza i Wook siedzieli w salonie, czekając aż obudzi się Ola.
- Eliza, czy Ty nie myślisz, że jesteśmy dla siebie za mili?
- Za mili? Chyba nie rozumiem - powiedziała dziewczyna, po czym chłopak pocałował ją w usta - teraz rozumiesz?
- Mmm, chyba jeszcze nie - uśmiechnęła się , a chłopak zaczął całować ją nieco namiętniej.
Karolina i Hae biegli przez park trzymając się za ręce. Po chwili stanęli i spojrzeli w niebo. Byli już cali mokrzy, ale wcale im to nie przeszkadzało.
- dlaczego to robisz? - zapytał chłopak
- co robię?
- jesteś tu ze mną - uśmiechnął się Hae przeczesując palcami swoje mokre włosy do tyłu. Dziewczyna trzymając chłopaka za szyje, wskoczyła mu na ręce i delikatnie pocałowała.
- bo nie mam powodu by tu nie być - szepnęła mu między pocałunkami.
Tymczasem tamta dwójka siedziała w salonie. Co jakiś czas było słychać tylko krople deszczu odbijające się od szyby. Eliza delikatnie usiadła chłopakowi na kolanach i zaczęła go śmielej całować. Nie sądziła, że tak bardzo jej się to spodoba. On zaś objął ją w talii rękoma i delikatnie jedną ręką przesuwał po jej plecach, co wywoływało u niej przyjemne dreszcze. Po chwili się od siebie oderwali i spojrzeli sobie głęboko w oczy. Dziewczyna delikatnie położyła głowę na jego ramieniu i przymknęła delikatnie oczy. Przez chwile siedzieli zupełnie wyciszeni.
- Wook - pisnęła Eliza - świetnie całujesz.
- A Ty mnie jeszcze nie przekonałaś - uśmiechnął się chłopak - chcę więcej.
Wtedy do domu wbiegła Karolina z Donghae, cali mokrzy, nie widząc pary w salonie poszli do pokoju Karoliny. Eliza wcale się nie zdziwiła bo znała dobrze Karolinę i jej charakter. Hae zaczął namiętnie całować dziewczynę powoli kładąc ją na łóżku. W końcu położył sie na niej i zaczął dotykać jej brzucha.
- nu, nu - powiedziała Karolina zagryzając wargę i pobiegła do łazienki sie wykąpać.
Tymczasem para na dole cały czas się obściskiwała. Nie przeszkadzało im nawet to, że u góry są ich przyjaciele.
- Coraz bardziej przekonujesz, coraz bardziej.- zaśmiał się po cichu Wookie.
- Czyli co? dzisiaj będzie się nam milej spało? – dodał, pytając się i uśmiechając.
- Mmm, zobaczmy za godzinę ? - odwzajemniła uśmiech chłopaka. Tymczasem obudziła się Ola i wysłała sms do Elizy żeby przyszła, gdyż nie mogła mówić.
- Jak się czujesz mała? - uśmiechnęła się do maknae.
- Tro-ch-ee "lepiej" dokończyła na kartce dziewczyna
Eliza zaczęła się śmiać z biednej Oli, ta tylko posługiwała się za pomocą kartek.
" przynieś mi herbatę " - uśmiechnęła się pisząc kartkę
- Młoda nie za dobrze Ci?- śmiała się starsza.
Tymczasem na dół zeszła Karolina
- Oj, ty chyba o niczym jeszcze nie wiesz, nasza Ola się rozchorowała.
- Co? - patrząc na młodsza zaczęła się śmiać, to kiedy my będziemy ćwiczyć?
- Nie wiem. My pójdziemy jutro, a ją będziemy uczyć w wolnych chwilach innego wyjścia nie ma.- Uśmiechnęła się uprzejmie dziewczyna, na co Karolina pokiwała głową.
Dobra nie odzywam się, miał się ukazać jakiś czas temu, ale zupełnie wyleciało mi z głowy ;D Dziewczyny tak się upominały, że w końcu dodałam.
Pozdrawiam moje dwie współautorki Olajnę i Karolajnę x33
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz