wtorek, 15 maja 2012

08. "Nic z tego Oluś."


- A kto z nią zostanie, jak biedactwo sobie nie poradzi?- zapytał Donghae, ukradkowo spoglądając na dziewczynę.
- "Na pewno nie Ty" - napisała na kartce Ola i zrobiła niezadowoloną minę. Chłopak zaczął się śmiać. Karolina lekko puknęła go w ramię i popatrzyła na niego z zazdrością.
- No co? Skoro już tu jestem, mogę z nią zostać - uśmiechnął sie Hae - ale ona chyba mnie nie lubi - zrobił smutną minę. Ola szybko chwyciła karteczkę i napisała wytłuszczonym drukiem. "Chyba Cię grzmotnęło. Ja Cię nienawidzę!" - napisała podkreślając grubo słowo 'nienawidzę'.
- Dobra, nigdzie nie zostanę, a jeszcze będziesz chciała, żebym przyniósł Ci śniadanie - udał minę obrażonego, na co Eliza i Karolina zaczęły się śmiać. Donghae wyszedł z pokoju.
- "Nie chcę od Ciebie śniadań głupolu -.-" - nabazgrała na kartce i rzuciła tabliczką tak by trafić w chłopaka. Hae poczuł jak coś uderzyło go w plecy. Odwrócił się i podniósł tabliczkę z podłogi. Przeczytał tekst i uśmiechnął się do siebie.
- Naprawdę? - zapytał wchodząc do pokoju. Ola pokiwała twierdząco głową.
- Ale i tak zostanę z tobą, bo nie chce do Janet.- Pisnął zrezygnowany, na co Ryeowook parsknął śmiechem.
- Oh no dobrze, dobrze.- Wybełkotała ledwo co dziewczyna, na co Hae się uśmiechnął.
- Tak propos wiecie, że już jest grubo po 22?- zaśmiała się Karolina patrząc na zegarek nad drzwiami.
- O nie. Ja nie chce jeszcze spać.- Hae udał zawiedzionego i zaczął „na niby płakać”, na co dziewczyny parsknęły śmiechem. „Dziewczyny, ja jutro idę do szkoły napisać klasówkę z fizyki!” – Znowu napisała Ola.
- Chyba śnisz słoneczko, nigdzie stąd nie wyjdziesz.- Powiedział Ryeowook.
- Leżysz cały tydzień w łóżku i żadnego ale! - powiedziała Karolina z uniesionym głosem
- Ale "ja musze" - napisała i pokazała swoją smutną minkę.
Nic z tego Oluś.- powiedziała Eliza i wszyscy wyszli z pokoju Oli do salonu. Eliza popatrzyła na Karolinę i zmierzyła ją wzrokiem.
- No co? - zapytała dziewczyna chowając się za Wookiem.
- Nic...- odparła Eliza i ciężko westchnęła.
- co zrobimy z Yesung ‘iem i Kyu? Przecież nie mogą tam spać..- powiedziała Karolina pokazując na pokój młodszej koleżanki. - Chyba muszą spać u Ciebie - zaczęła śmiać się Eliza
- Ty nie zapominaj, że Ty tez masz pokój - wystawiła język Karolina
- Ja nie będę spał z tymi ... - spojrzał się na Hae i Karolinę, Kyu.
- Pff, nie musisz - powiedziała Karolina ciągnąc Haego za koszulkę, a ten wystawił język chłopakowi. Eliza pokiwała tylko głową.
- Zostały im kanapy… ale mamy przecież materac dmuchany.- Ucieszyła się starsza i wyciągnęła jakieś pudełko z szafy. Wyciągnęła coś z niego i podłączyła do gniazdka. Po chwili to coś zaczęło rosnąć, a Ryeowook patrzył na to z zaciekawieniem. Eliza spojrzała na niego i buchnęła śmiechem.
-Aż takie to ciekawe?- zaśmiała się z chłopaka. On pokiwał głową, na co ta się delikatnie zaśmiała. Po chwili, gdy materac był już dość nadmuchany, odłączyła go od prądu. Chwyciła chłopaka za rękę i pociągnęła go do jej pokoju. Chora maknae usnęła już w ciepłej kołderce w swoim małym pokoju. Eliza zaciągnęła Wooka do siebie do pokoju, a Kyu zajął salon. Biedny Yesung popatrzył na Kyu i poszedł do pokoju Elizy.
- śpicie? - zapytał, ale nie usłyszał już odpowiedzi. W takim razie poszedł do Karoliny. Zobaczył, że jeszcze gra muzyka więc zapukał.
- wchodź Yesung - powiedziała cicho Karolina. Chłopak wszedł i usiadł na łóżku, ale nie zbyt swojo się tam czuł w towarzystwie pary.
- co taki cichy - spytał Hae.
- nie swojo się tu z wami czuje - wystawił język i popatrzył dziwnie na Karolinę.
- co biedaku, nie masz gdzie spać? - uśmiechnęła sie podle dziewczyna.
- no, Kyu zajął salon, więc chyba będę musiał wracać do nas - powiedział już łapiąc klamkę od drzwi.
- Yesung..- powiedział Hae.
- zostań - uśmiechnęła się Karolina rzucając poduszką w chłopaka - no trudno, jakoś przeżyję tą noc - wystawiła język.
- nie no, nie chcę wam przeszkadzać .
- cicho! -Rozmawiając w trójkę, jakoś lepiej Karolina mogła złapać kontakt z Yesung ‘iem, ale gdy Hae wyszedł na chwile do kuchni znowu zaczęli sie kłócić. Gdy chłopak przyszedł i zauważył, że ci znów się kłócą, położył się na dziewczynie i zatkał jej usta swoimi. Wkrótce wszyscy położyli się już spać. Po jakimś czasie Kyu obudził się słysząc jakiś hałas, okazało się, że to Ola. Poszedł spytać o co chodzi, dziewczyna zaczęła mu pisać coś na kartkach, w końcu zaczęli prowadzić ten dziwny dialog mówiono-pisany, aż Kyuhyun zasnął opierając się o łóżko dziewczyny. Dziewczyna widząc jego uśmiechnęła się i okryła go kocem leżącym obok łóżka. Cały czas mu się przyglądała i nie widziała co powiedzieć bądź zrobić. Śpiąc wyglądał niczym anioł, który spadł z nieba, bądź został z niego wygnany. Cały czas mu się przyglądała i nie mogła nacieszyć nim oczu. W końcu po długim „ oglądaniu” chłopaka, zmęczona usnęła, przytulona głową o jego głowę. Po krótkiej nocy pierwsza obudziła się Eliza. Szybko obudziła Karolinę i zaczęły się przygotowywać na próbę, szybko zjadły śniadanie i uczesały swoje potargane włosy. Wkrótce wstał Hae i zaproponował dziewczynom, że zawiezie je do wytwórni, na ich salę, gdzie czekał już zapewne na nie choreograf. Dziewczyny uradowane, że nie będą musiały iść pieszo od razu zapakowały się do wozu i chłopak je odwiózł. Od razu rzuciły się biegiem do szatni, gdzie się przebrały w swoje dresy, w których o wiele wygodniej się tańczy i podreptały do sali. Przez dłuższą chwilę rozciągały się, żeby nie ponadrywać sobie mięśni i przyszedł ich instruktor od tańca. 7 godzin później:
- Ał, aaałła, umieram.- Jęczała Eliza powoli, tempem żółwia przebierając się w szatni.
- Ahh nie ty jedna.- Uśmiechnęła się i pomyślała o Hae.
- Ej, co się tak zamyśliłaś - walnęła Eliza dziewczynę w rękę widząc jak przygryza sobie dolną wargę.
- Nie, nic, nic.. Może zadzwonie do Hae? Przyjedzie po nas - powiedziała wychodząc z sali. Ale Hae je ubiegł, pod salą juz na nie czekał śpiąc w aucie.
- DongHae! - krzyknęła pukając w szybkę od auta - co Ty tu robisz?
- No, czekam na was, w sumie to juz od 2 godzin - uśmiechnął się patrząc na zegarek.
- Kochany jesteś - powiedziała wsiadając do auta i pocałowała chłopaka w usta.
- Wook powiedział, żebyś otworzyła kopertę, którą położył Ci pod poduszką - powiedział chłopak do Elizy.
- Kopertę? Hmm - uśmiechnęła się do siebie Eliza. Karolina pokiwała głową, a Eliza szybko wsiadła do auta. Donghae widząc jej zamyślenie, z resztą Karolina także, wybuchli niepohamowanym śmiechem, na co ta się tylko uśmiechnęła i delikatnie zarumieniła. Cały czas myślała o kopercie o której powiedział jej Hae. Przez całą drogę o niej myślała, lecz droga, która zazwyczaj mijała jej bardzo szybko, dzisiaj strasznie się dłużyła. W końcu po godzinie stania w korku i dojechania pod sam dom, dziewczyna wybiegła z samochodu wprost do swojego pokoju.
- Ojj, chyba coś się nam tworzy - uśmiechnął się Hae wychodząc z auta i tuląc się do Karoliny.
- Taak, ale my i tak jesteśmy lepsi - szepnęła chłopakowi do ucha.
Tymczasem Eliza wbiegając od pokoju od razu sięgnęła po kopertę.
"Myślałem, że trudno będzie mi napisać ten list, ale jak już zacząłem pisać, słowa leciały same.
Gdy pierwszy raz Cie spotkałem, wcale nie przypuszczałem, że może coś nas do siebie zbliżyć.
Gdy pierwszy raz ze sobą rozmawialiśmy, wcale nie myślałem, że będziemy tak dobrymi przyjaciółmi.
Gdy pierwszy raz zostaliśmy sami w pokoju, nie sądziłem, że nadejdzie ta chwila.
To, ten jeden pocałunek uświadomił mi, że jesteś wyjątkowa, że chcę takich dni i nocy jak wczoraj.
Czekam na Ciebie o 19 w restauracji „Andante”. Twój Wook". Dziewczyna spojrzała na zegarek 16:58. Uśmiechnęła się i pobiegła do łazienki by wykonać wszystko by wyglądać jak najpiękniej. Chciała go olśnić. Gdy się wykąpała, szybko wyszła z łazienki i wyszukała sukienkę, którą mogłaby założyć. Ubrała się w czystą bieliznę i podeszła do szafki biorąc kosmetyki i malując się nimi. Skończyła się malować o 18:28, szybko ubrała sukienkę, spryskała się perfum i poszła na korytarz ubrać wysokie szpilki. Już miała wychodzić, ale ostatnią rzeczą, którą zrobiła to przejrzała się w lusterku. Dopiero po stwierdzeniu, że wygląda dobrze, wyszła z domu, kierując się do wskazanej restauracji. Szła powoli do restauracji, bo wiedziała, że jeszcze ma kilka minut, a restauracja jest nie daleko. Przypominając sobie list od Wooka uśmiechała się sama do siebie. W końcu podeszła pod restaurację i złapała klamkę od drzwi. Jeszcze jeden oddech i jeden uśmiech.
- Będzie dobrze - pomyślała i pewnym ruchem weszła do restauracji. Przy stoliku czekał już na nią, pięknie ubrany chłopak, a przed nim duży bukiet czerwonych róż. Wręczył je dziewczynie i pocałował ją w policzek .
- Już się bałem, że nie przyjdziesz.
- Jak mogłabym, nie przyjść? - uśmiechnęła się Eliza.
- Sam nie wiem, ale i tak się bałem, a iii.. ślicznie wyglądasz - powiedział na co dziewczyna się zarumieniła. Rozmawiali dobre pół godziny, aż w końcu chłopak powiedział jej, że bardzo mu na niej zależy i chce z nią spędzić trochę swojego życia. Po godzinnym pobycie wyszli z restauracji, trzymając się za ręce i zmierzali w kierunku parku.

Ufff. Przeniosłam wszystko. Onet nawala, więc teraz tutaj będziemy wszystko publikować ^^ Liczymy na wasze opinie. Do następnej :*

00. Prolog

Trzy dziewczyny. Ola, Karolina i Eliza. Dotychczas mieszkające w Korei. Pewnie zastanawiacie się dlaczego nie miały koreańskich imion? Już tłumaczę. Otóż te trzy dziewczyny były przyjaciółkami. Każda z nich mieszkała w Polsce, jednak po pewnym czasie, gdy skończyły szkoły uciekły tutaj, do Korei, chcąc zacząć nowe życie. Każda z nich była obdarzona niesamowitą urodą, mogły przebierać między chłopakami jak tylko chciały. To tutaj miały dobrze płatne prace. Cała trójka no zgadnijcie gdzie pracowała? W SM Entertainment, jako piosenkarki. Ola była maknae, Eliza liderką, a Karolina? Po prostu piosenkarką. Korea stała się ich prawdziwym domem. Dziewczyny nie musiały się martwić zawieraniem znajomości. Wcześniej poznawały ludzi przez Internet, ale najważniejsze, że miały siebie.
Wiodły spokojne życie, rozwijając swoje talenty. W muzycznej akademii, która mieściła się w Seulu, uczyły się tańca i śpiewu. Ich spokój zaburzały jedynie egzaminy, które od czasu do czasu uszczuplały grupkę stażystów. Dziewczyny w prawdzie były zupełnie inne, ale przecież przeciwieństwa sie przyciągają. W Polsce miały trudne dzieciństwo, ale to nauczyło ich życia w każdej sytuacji. Kiedy przeprowadziły się do Korei i zaczęły nowe życie, było im lżej. Jedynie co utrudniało im je, to brak znajomości. Ale to było tylko na początku. Gdy zaczęły prace w SM od razu polubiły się z całym zespołem Super Junior i SHINee.. Jedyny zespół którego nie lubiły - SNSD .. Dlaczego? dowiecie się w następnych odcinkach.
No tak, to był Girlband ich konkurencja, ale czyżby? Nie były tak dobre, jak one w trójkę. Dziewczyny miały świetne glosy i umiały się nimi bawić, co nie każdy potrafi.
Przejdźmy do rzeczy. Dziewczyny jednak najbardziej lubiły zespół SJ. Dlaczego? Była tam trójka chłopaków, która miała swoją podgrupę. Super Junior K.R.Y. Domyślacie się o kogo takiego chodzi? Nie? Kyuhyun, Ryeowook i Yesung. Trzy najlepsze głosy całego zespołu. Kolejną rzeczą, o której powinnyśmy wspomnieć jest to, że dziewczyny mieszkały razem w domu. Dziewczyny na początku strasznie się ich bały. Za każdym razem, gdy spotykały się z SNSD dogryzały sobie. Naszym głównym bohaterkom nie przyszło do głowy, że mogą one być zazdrosne o ich bliskie kontakty z Super Junior. Przegrywały one z nimi każdą kłótnię, tylko dlatego, że chciały pokazać się z tej lepszej strony. Chciały być bardziej kulturalne i pokazać, że nie są podłymi serdelami. Zazwyczaj przy kłótni pomiędzy girlsbandami to dziewczyny z SBB (bo tak nazywał się zespół naszych bohaterek) ustępowały, a SNSD wyśmiewały ich, że nie umieją się nawet kłócić i że nigdy nie będą lepsze od nich. Kiedy SBB miało dobre stosunki z chłopakami z Super Junior, SNSD wszystko psuły. Ciągle mówiły chłopakom o konkurencji pomiędzy nimi i oczywiście wyrabiały złe opinie na temat nowego zespołu. Super Junior bardzo lubili SBB, ale kiedy usłyszeli słowa SNSD wszystko się zaczęło zmieniać. Ola - maknae zespołu była bardzo cichą dziewczyną… Jednak SNSD przedstawiało ją jako rozwydrzoną nastolatkę, która chce ukraść im przyjaźń z chłopakami. Karolina? Była raczej rozgadana, zawsze mówiła to co myśli. ale bez przesady. Jessica mówiła chłopakom że podczas kłótni leciały słowa nie tylko na nią, ale także na chłopaków, że Karolina wcale ich nie lubi. Eliza - liderka SBB była najpoważniejszą z zespołu, zawsze wiedziała czego chce i to ona rozwiązywała wszystkie problemy dotyczące SBB. SNSD wmawiały juniorom, że ona wcale nie umie śpiewać, a jej głos podkładany jest z playbacku.
~*~


Koniec prologu. Jeśli chcecie wiedzieć jak potoczą się losy bohaterek, czekajcie na pierwszy rozdział ^^ Za szablon dziękujemy LoonyGirl, to jej dedykujemy prolog ;p

P.S Blog został przeniesiony z adresu www.super-junior-kry.blog.onet.pl a dalsza część odcinków została opublikowana wcześniej. Przepraszamy za utrudnienia ;)

07. "Eliza, czy Ty nie myślisz, że jesteśmy dla siebie za mili?"

Podszedł do niej Hae i pocałował ją w policzek na co Wook wyraźnie zdegustowany wyraził swoje zdanie w postaci wymamroczenia "Bleeeeee"
Karolina zaczerwieniła się i poszła do łazienki.
- Spóźnię się przez Ciebie do szkoły! - krzyknęła Ola wyskakując z pokoju na jednej nodze i próbując założyć buta.
- Płatki masz na stole - powiedziała Eliza i pokazując w stronę kuchni. Dziewczyna szybko podleciała do stołu zawiązując sznurówkę.
- U was zawsze tak jest? - zapytał Wook obserwując skaczącą Olę. Eliza zaśmiała się i pokiwała potakująco głową. Donghae usiadł obok nich.
- Może byś się ubrał? - zapytał Wook widząc kolegę w samych jeansach.
- Nie, ja się nie zgadzam.- Wymruczała z pełną buzią płatków Karolina.
- Mi też to nie przeszkadza. – Uśmiechnęła się Eliza i ukradkowo spoglądnęła na Wookiego.
- Widzisz Wook, nie czepiaj się - uśmiechnął się Hae.
- Znowu sie spóźnię, cholera no. - marudziła Ola przy stole.
- W sumie to mogę Cie podwieźć? - powiedział pytająco Kyuhyun.
- Na prawdę mógłbyś?
- Żaden kłopot. - powiedział i po 5 minutach pojechali. Wtedy Wook zawołał Elizę do salonu i zaczęli rozmawiać.
- Miałaś w Polsce chłopaka? - zapytał unosząc brew do góry chłopak
- Miałam, w wieku 15 lat, ale okazał się największa pomyłką w moim życiu, nie był dla mnie, właściwie nie wiem co w nim widziałam - uśmiechnęła się Eliza - a Ty ? w ilu związkach byłeś?
- Zaliczając do 'prawdziwy związek' to też tylko w jednym. Tak samo jak Ty nie wiem co w niej widziałem - zaśmiał się chłopak.
Karolina w tym czasie była z Hae w kuchni.
- Masz świetne metody na zabieranie kołdry - uśmiechnęła się dziewczyna.
- To metoda nie tylko na to - powiedział chłopak przysuwając się do dziewczyny i całując ją w usta.
- Tylko tyle? - zapytała Karolina. A po chwili odsunęła się i zmierzała w kierunku drzwi. Hae złapał ją za brzuch i odwrócił do siebie.
- Myślisz, że Cie puszczę? – zapytał, ocierając nos dziewczyny swoim nosem.
- Chyba będziesz musiał, patrz - pokazała palcem na okno i szybko uciekła do swojego pokoju. Tymczasem Eliza zaczęła opowiadać o swoim byłym związku, ogólnie bardzo długo rozmawiali przez ten czas, w którym Karolina z Hae byli w pokoju dziewczyny. Eliza bardzo łatwo złapała kontakt z Wookiem i mogli porozmawiać o wszystkim. Śmiało można było nazwać ich przyjaciółmi. Do domu przyszedł Yesung, widząc zamknięte drzwi do pokoju Karoliny nie próbował nawet wchodzić, wszedł do salonu i zaczął pytać o tamtą parę. Jednak szybko zmienili temat, gdyż Yesung nie chciał słuchać o Karolinie. Po 5 minutach wyszedł do siebie zobaczyć czy Janet już od nich wyjechała. Teraz to Wook opowiadał Elizie o swoim związku, następnie zaczęli się śmiać, że chyba nie mają szczęścia do miłości. Później Eliza powiedziała, że idzie się wykąpać, a Wook w tym czasie poszedł po ciuchy na zmianę do siebie do domu. Po cichu zakradł się do pokoju, a widząc, że już nikogo nie ma odetchnął z ulgą. Wiedział, że Heechul pogonił pustą laleczkę Barbie i już nic mu nie grozi z jej strony. Szybko wziął ciuchy i przebrał się, po czym znów wyszedł z domu do dziewczyn. Uśmiechnięty od ucha do ucha wszedł do pokoju brunetki. Gdy tylko zobaczył ją owiniętą w ręcznik od razu się odwrócił i rzucił krótkie przepraszam, na co ta się delikatnie uśmiechnęła. Dziewczyna uwijała się w ekspresowym tempie, by szybko się przebrać i Ryeowook nie musiał długo czekać. Ten jednak korzystając z okazji co jakiś czas poglądywał ukradkiem dziewczynę. Po chwili Eliza ubrana podeszłą do niego.
- I tak wiem, że podglądałeś. – szepnęła mu wprost do ucha
- Nieprawda! - krzyknął zarumieniony chłopak. Ona pokręciła głową i skrzyżowała ręce. On cichutko westchnął.
- No tak troszkę, ale to nie moja wina, że kusiło.- Zwiesił głowę, na co ta się zaśmiała.
- Wiedziałam, a pomyśleć, że sobie to wymyśliłam.- Położyła się na łóżku dalej śmiejąc.
- To nie fair! - krzyknął zbulwersowany.
- Po co przyszedłeś? - zapytała Eliza zmieniając temat.
- No, pomieszkać. - odparł rozkładając ręce.
Nagle po mieszkaniu zaczęła latać Karolina wymachując rękami. Krzyczała coś o menagerce, która miała przyjść do nich za moment. Chwilę później rozległo się głośne pukanie.
Eliza otworzyła drzwi i wpuściła do środka kobietę.
W tym samym momencie do mieszkania wbiegła Ola ociekająca wodą.
- Co Ci się stało dziecko? - zapytała kobieta patrząc z politowaniem na dziewczynę.
- Pada deszcz - odpowiedziała dziewczyna co chwilę kichając.
- Przebierz się, bo się rozchorujesz.
- Ohh dla Oli to już za późno. Od wczoraj moczy się w jakiś wodach.- Do salonu wszedł Donghae poprawiając kołnierzyk.
- Boże, a wy przytułek zrobiłyście?- zapytała Kobieta ze śmiechem.
- No niestety. Mamy ich nagłowie, bo ich psychofanka nachodzi w ich domu. – zaśmiała się Eliza przydeptując palce Ryeowook ‘owi, który już chciał się odezwać. Chłopak pokiwał twierdząco głową, na co kobieta się zaśmiała.
- No dobrze, to my pójdziemy do pokoju - powiedział Hae patrząc na chłopaków i poszli do pokoju Elizy.
- Dziewczyny, mam dla was złą wiadomość, ten miesiąc niestety będziecie musiały dużo ćwiczyć, mamy nagrać 5 nowych piosenek i do każdej osobny układ taneczny.
- Ile mamy czasu? - zapytała Ola.
- W sumie półtora miesiąca, ale odliczając te ostatnie dni, gdzie musicie już wszystko umieć to miesiąc - powiedziała menagerka.
- Nie da się tego przedłużyć - zaczęła marudzić Karolina.
- Niestety, dobrze ja wam już dłużej czasu nie zabieram, daję wam teksty i płytę z muzyką. Jutro przyjdźcie do studia, na pierwszą próbę o 8:00. Kobieta wyszła z mieszkania i do pokoju wrócili chłopaki.
- Serio mamy tylko miesiąc? - zapytała Ola kichając.
- Aha, zaczyna się. Pokaż mi się tutaj - powiedziała Karolina i dotknęła czoła maknae. Dziewczyna zrobiła ogromne oczy i pokazała ręką, że Ola ma się wynosić do swojego pokoju.
- Właź do łóżka i mi się tu nie pokazuj! - krzyknęła po chwili. Eliza poszła do łazienki i wzięła ze sobą apteczkę.
- Boli Cię gardło? - zapytała Eliza szukając jakiś tabletek.
- No tak trochę, bardzo. - powiedziała dziewczyna wskakując do łóżka. Karolina wzięła telefon i zadzwoniła do lekarza.
- Byłaś na jakimś kursie pomocy? - zapytał Wook widząc Elizę. Eliza dała Oli tabletkę na gardło i dała termometr do zmierzenia gorączki. Po 10 minutach Ola wyjęła termometr i napisała na kartce ze ma 38,7 gorączki.
- No to fajnie, taka gorączka i jeszcze mówić nie możesz.. kiedy my będziemy ćwiczyć układy - zaczęła marudzić Karolina.
- " przepraszam " - napisała na kartce Ola
- No już, już. - puściła oczko dziewczyna i poszła otworzyć drzwi. Doktor zaczął badać Olę i powiedział, że przez tydzień ma nie wychodzić z domu, chyba, że gorączka spadnie całkowicie i nie będzie mieć kaszlu.
- Mała, masz przesrane - zaczęła śmiać się Eliza.
- " Mam klasówkę z fizyki ! " - napisała na kolejnej karteczce maknae.
- Trudno Oleńko, leżysz w łóżku przez tydzień, może zdrzemnij się troszkę - powiedziała Karolina i odprowadziła lekarza do drzwi. Dziewczyny poszły do salonu oglądać TV. Po krótkim czasie przyszedł do nich Donghae, z propozycją wyjścia.
- Niestety Ola śpi, ma gorączkę i nigdzie nie wyjdzie, więc nie - powiedziała Karolina z zawiedzeniem.
- Karola, idź z nim, ja zostanę w razie, gdy Ola sie obudzi - puściła oczko do przyjaciółki Eliza. Karolina pokiwała głową.
- To jak, idziesz?- zapytał z uśmiechem chłopak.
- Ohh, no dobrze.- Również się uśmiechnęła i ubrała swoje buty, po chwili wychodząc z nim z domu. Spacerowali po parku cały czas się śmiejąc, zaczynało się robić ciemno, a z nieba zaczął padać gęsty deszcz. Dziewczyna spojrzała w niebo.
- Nie chce mi się wracać do domu.- zaśmiała się i pociągnęła chłopaka pod najbliższe drzewo, które miało dość rozłożystą koronę, tak by nic na nich nie padało. Hae przysunął ją do drzewa i zaczął całować. Karolina po chwili wysunęła się z pomiędzy chłopaka, a grubego pnia i zaczęła biec w stronę latarni. Hae pobiegł za nią i szybko łapiąc ją za brzuch podniósł ją do góry. Tymczasem Eliza i Wook siedzieli w salonie, czekając aż obudzi się Ola.
- Eliza, czy Ty nie myślisz, że jesteśmy dla siebie za mili?
- Za mili? Chyba nie rozumiem - powiedziała dziewczyna, po czym chłopak pocałował ją w usta - teraz rozumiesz?
- Mmm, chyba jeszcze nie - uśmiechnęła się , a chłopak zaczął całować ją nieco namiętniej.
Karolina i Hae biegli przez park trzymając się za ręce. Po chwili stanęli i spojrzeli w niebo. Byli już cali mokrzy, ale wcale im to nie przeszkadzało.
- dlaczego to robisz? - zapytał chłopak
- co robię?
- jesteś tu ze mną - uśmiechnął się Hae przeczesując palcami swoje mokre włosy do tyłu. Dziewczyna trzymając chłopaka za szyje, wskoczyła mu na ręce i delikatnie pocałowała.
- bo nie mam powodu by tu nie być - szepnęła mu między pocałunkami.
Tymczasem tamta dwójka siedziała w salonie. Co jakiś czas było słychać tylko krople deszczu odbijające się od szyby. Eliza delikatnie usiadła chłopakowi na kolanach i zaczęła go śmielej całować. Nie sądziła, że tak bardzo jej się to spodoba. On zaś objął ją w talii rękoma i delikatnie jedną ręką przesuwał po jej plecach, co wywoływało u niej przyjemne dreszcze. Po chwili się od siebie oderwali i spojrzeli sobie głęboko w oczy. Dziewczyna delikatnie położyła głowę na jego ramieniu i przymknęła delikatnie oczy. Przez chwile siedzieli zupełnie wyciszeni.
- Wook - pisnęła Eliza - świetnie całujesz.
- A Ty mnie jeszcze nie przekonałaś - uśmiechnął się chłopak - chcę więcej.
Wtedy do domu wbiegła Karolina z Donghae, cali mokrzy, nie widząc pary w salonie poszli do pokoju Karoliny. Eliza wcale się nie zdziwiła bo znała dobrze Karolinę i jej charakter. Hae zaczął namiętnie całować dziewczynę powoli kładąc ją na łóżku. W końcu położył sie na niej i zaczął dotykać jej brzucha.
- nu, nu - powiedziała Karolina zagryzając wargę i pobiegła do łazienki sie wykąpać.
Tymczasem para na dole cały czas się obściskiwała. Nie przeszkadzało im nawet to, że u góry są ich przyjaciele.
- Coraz bardziej przekonujesz, coraz bardziej.- zaśmiał się po cichu Wookie.
- Czyli co? dzisiaj będzie się nam milej spało? – dodał, pytając się i uśmiechając.
- Mmm, zobaczmy za godzinę ? - odwzajemniła uśmiech chłopaka. Tymczasem obudziła się Ola i wysłała sms do Elizy żeby przyszła, gdyż nie mogła mówić.
- Jak się czujesz mała? - uśmiechnęła się do maknae.
- Tro-ch-ee "lepiej" dokończyła na kartce dziewczyna
Eliza zaczęła się śmiać z biednej Oli, ta tylko posługiwała się za pomocą kartek.
" przynieś mi herbatę " - uśmiechnęła się pisząc kartkę
- Młoda nie za dobrze Ci?- śmiała się starsza.
Tymczasem na dół zeszła Karolina
- Oj, ty chyba o niczym jeszcze nie wiesz, nasza Ola się rozchorowała.
- Co? - patrząc na młodsza zaczęła się śmiać, to kiedy my będziemy ćwiczyć?
- Nie wiem. My pójdziemy jutro, a ją będziemy uczyć w wolnych chwilach innego wyjścia nie ma.- Uśmiechnęła się uprzejmie dziewczyna, na co Karolina pokiwała głową.




Dobra nie odzywam się, miał się ukazać jakiś czas temu, ale zupełnie wyleciało mi z głowy ;D Dziewczyny tak się upominały, że w końcu dodałam.
Pozdrawiam moje dwie współautorki Olajnę i Karolajnę x33

06. "Jak chociaż raz mnie kopniesz, będziesz spał na podłodze."

- Wpadłaś do wody? - zapytał Donghae.
- Nie...skakałam po kałużach. - odpowiedziała brunetka.
- To gratuluję, najlepiej wypij ciepłą herbatę i się przebierz w suche ciuchy. To jak mogę?- spojrzał na nie błagalnym wzrokiem, na co Eliza pokiwała twierdząco głową.
- Kocham Cię.-Rzucił się na nią i ją obciskał.
- Eee. Chyba zaraz zmienię zdanie.- Mruknęła mu do ucha, na co ten od razu się od niej odsunął z uśmiechem.
- Dobra, ale gdzie będziesz spał?- zapytała po chwili dziewczyna, gdyż Ola ulotniła się do swojego pokoju.
- Mogę nawet z Tobą.- Wyszczerzył kiełki i wyciągnął zza kanapy torbę.
- Eee. A ile chcesz tu być?- zapytała drżącym głosem.
- No parę dni, póki ten pustak nie zniknie z mojego domu.- Zrobił minę zbitego psa.
- No to ja odpadam. Ola za młoda. Została Ci Karolina, idź do jej pokoju, ale jakby co, to nie ja Ci tam kazałam spać, żeby potem nie było.- Westchnęła.
- A czemu nie z tobą?- Poruszał zabawnie brwiami.
- Bo ja mam innego na oku.- Wystawiła mu język. Karolina jeszcze gadała z Kyuhyunem, który śmiał się z jej wyglądu. Dziewczyna walnęła go i wyszła do domu. Dziewczyny juz przebrane siedziały w salonie i oglądały TV. Karolina idąc do swojego pokoju zdjęła bluzkę.
- Aaaa! - zaczęła piszczeć, zakrywając swoje ciało - Co Ty tu robisz?
- Eeee, no bo.. Eliza pozwoliła mi tu spać
- Coo? Gdzie Ty zamierzasz spać? - zaczęła się śmiać
- No tu? - powiedział pytająco Hae
- I mówisz, że Elizka Ci tu pozwoliła spać? - już wychodziła z pokoju, ale Hae pociągnął ja za rękę
- No zaczekaj, chciałem u was przenocować, bo Janet u nas jest, ja nie chcę tam nocować, ona jest chora, ale jeśli nie to rozumiem, pójdę do siebie
- No dobra, zostań, ale że co, że Ty i ja w jednym łóżku? Nie zmieścimy się - zaczęła śmiać się dziewczyna
Karolina poszła do łazienki się wykąpać, a później wróciła do swojego pokoju. Wykorzystując to, że Haego nie ma w pokoju położyła się na łóżku
- Ej, Karolina.. no bo ..ja mogę iść do siebie - powiedział wchodząc do pokoju
- Nie no dobra, chodź tu, ale masz się nie rozpychać ! - uśmiechnęła się Karolina
Hae położył się obok Karoliny i podziękował za nocleg. Następnego dnia dziewczyna budzi się o 7:45
- Donghae! - krzyknęła - nie rozpychaj się tak! - powiedziała śmiejąc się i zepchnęła chłopaka z łóżka
- O nie! - krzyknął i wchodząc na łóżko zaczął łaskotać dziewczynę, która zaczęła piszczeć. Po 10 sekundach do pokoju przyszły przestraszona Eliza i Ola. Dziewczyny przez chwilę stały w drzwiach po czym oby dwie zasłoniły sobie oczy i wyszły z pokoju. Eliza jak zwykle poszła robić śniadanie, a Ola poszła się ubierać.
- Liza, jaki dzisiaj jest dzień?! - krzyknęła z pokoju maknae.
- Poniedziałek!
- Kurrr! - z jej pokoju dało się słyszeć jakiś huk i łoskot.
- Co Ty wyprawiasz? - zapytała Eliza i poszła do jej pokoju. Dziewczyna stanęła w drzwiach i parsknęła śmiechem. Jej młodsza koleżanka leżała na ziemi pod stertą ciuchów, a obok na kablu zwisała szafka.
- Tak, tak. Śmiej się, a ja zaraz zginę śmiercią tragiczną. Napisz na moim grobie "Zabił ją kredens". O moja kurtka! - krzyknęła wyławiając z ubrań swoją skórzaną, czarną kurtkę.
- Hae odwal się! - wrzasnęła Karolina.
- A tym co znowu?- Ola juz biegła do pokoju Karoliny, ale Eliza ja zatrzymała tuż przed drzwiami
- Mała, lepiej tam nie wchodź, idź do siebie, zrób porządek zaraz do Ciebie przyjdę. Eliza zaraz po tym sama poszła do Karoliny i Haego.
- A wam co?
- Nic - odpowiedziała uśmiechając się Karolina
- Długo będziecie leżeć jeszcze i się bawić jak dzieci? - zapytała, a w odpowiedzi dostała poduszką od chłopaka.
- Rozumiem, że to znaczyło, że mam wyjść? - uśmiechnęła się i wyszła, po czym znów słyszała piski Karoliny.
- Ehh, zachowuje się gorzej od Ciebie - powiedziała ze śmiechem do Oli - to co mała, wychodzisz już?
- Tak, później to ogarnę, na razie - krzyknęła wychodząc z domu
Po 15 minutach z pokoju wyszedł Hae w samych bokserkach
- Ej, ja Ci pozwoliłam tu nocować, ale jak tylko zrobisz coś mojej Karolinie to... - śmiała się Eliza. Ten w odpowiedź posłał jej całusa i poszedł do kuchni. Po minucie do kuchni przyszła Karolina i zaczęli jeść śniadanie. Po kilku minutach dziewczyna patrząc na Haego wsadziła palec do masła i pobrudziła nim twarz chłopaka. W ten moment do ich domu weszła rozzłoszczona Janet i zaczęła się wydzierać na Karolinę. Eliza widząc to pokiwała tylko głową i poszła do pokoju maknae. Zaczęła składać ciuchy, a gdy się tylko z tym uporała, przywiesiła solidniej szafkę tak by tak znowu nie spadła. Słyszała cały czas krzyki tej pustej blondynki, więc wyszła z pokoju.
- Przepraszam, ale z tego co wiem to nie jest twój dom i nie masz prawa do niego wchodzić bez zaproszenia, więc teraz stąd wyjdź z łaski swojej.- Warknęła spoglądając na dziewczynę. Ta tylko prychnęła i wyszła trzaskając drzwiami.
- Jak ty to robisz?- zapytał ze śmiechem chłopak.
- Sama nie wiem - uśmiechnęła się. Karolina tylko popatrzyła na Haego po czym zapytała ze śmiechem
- Czyli jesteśmy para?
- Tak, no wiesz, w końcu już ze sobą śpimy - uśmiechnął się Hae na co dziewczyna kopnęła go w nogę. - Janet od dwóch lat już za mną biega, na początku próbowałem jej spokojnie wyjaśnić, że nic z tego nie będzie ale ona robi się coraz gorsza.
- No tak, tak. W końcu to maskotka szkoły - zaśmiała się Karolina - Wiesz co Hae, chyba masz coś na nosie - nie przestawała się śmiać
- No nie skapnąłbym się .. poszli się przebrać i poszli do salonu. Minęło dobre kilka godzin. Nagle do ich domu wpadł Yesung.
- Boże ratunku! – Wydyszał zamykając drzwi na klucz. Eliza popatrzała pytająco na chłopaka.
- Janet mnie molestuje.- zdążył powiedzieć, a usłyszeli walenie w drzwi.
- Ohh kolejna osoba, która będzie u nas nocować przez kilka dni? Śpisz z Olą.- Wyminęła go i poszła do salonu usiąść.
- Ej wpuśćcie mnie, błagam - krzyczał zza drzwi Wook.
- A to Ty, wchodź.
- Zamknijcie te drzwi! Ona jest chora! - krzyczał Kyu
- Aha, czyli dzisiaj wszyscy śpicie u nas? - śmiała się Karolina
- No, nie wszyscy, jak dojdzie do Heechula to on jej pokaże - zaczął śmiać się Wook.
- Dobra, ale dzisiaj śpię sama! - protestowała Karolina.
- Chyba to nierealne złotko - wystawiła język Eliza.
Po krótkim czasie do domu przyszła Ola.
- Wiem, że wcześnie, ale zwolnili nas z zajęć, a tu co takie zgromadzenie? Dom wam ukradli? - zaśmiała się pod nosem dziewczyna.
- Nie! Janet nas molestuje!- Krzyknęła cała trójka na co Eliza z Olką parsknęły śmiechem.
- Problem jest w jednym. Gdzie będziemy wszyscy spać?- zapytała miedzy śmiechem.
- Ja będę z Ola.- Wyrwał się Kyu.
- A ja z tobą!- Wyszczerzył się Ryeowook.
- Yesung , przykro mi. Śpisz z Karoliną, bo ona ma największe łóżko, ale nie martw się będzie tam jeszcze Hae, więc Karolina Cię nie zgwałci.- Wybuchła śmiechem Eliza, a Karolina zakrztusiła się herbatą.
- Jaja sobie robisz?- zapytali równocześnie.
- Chyba, że wolisz na podłodze.- Mówiła już całkiem spokojna.
- No dobra niech będzie.- Mruknęli oboje z pogardą w głosie.
- Pytanie numer dwa. Ile chcecie tutaj spać?- Maknae wstała z podłogi ocierając łzy spływające jej po policzkach, od śmiechu.
- Dopóki ta tępa blondyna nie odpieprzy się od nas. Mam traumatyczne przeżycia za sobą przez nią. Będę musiał iść do psychologa, bo moja psychika wysiada już powoli.- Mruknął Yesung, na co dziewczyny znowu parsknęły śmiechem.
- Oj biedaku, może lepiej psychiatra? - zapytała z ironią Karolina.
- Nie no, ja z nią spać nie będę.
- Skoro wolisz Janet - puściła mu oczko dziewczyna.
- Dobra, to jest jedyna osoba, która jest gorsza od Ciebie - krzyknął Yesung
- Nie śpisz ze mną! - powiedziała zezłoszczona dziewczyna.
- No już, już, przepraszam - powiedział na co wszyscy zaczęli się śmiać.
- Na razie gdybyś się rozmyślił możesz iść do Janet - puściła oczko chłopakowi Karolina
- Chyba nie - mruknął smutny pod nosem na co dziewczyna zrobiła przemądrzałą minę.
- Dobra, ale .. może zaraz przyjdzie tu całe Super Junior? - śmiała się Ola
- Chciałabyś - skomentował krótko Yesung i zaczął się złowieszczo śmiać
- Ja tam bym chciała - odpowiedziała Karolina rozpływając się.
Nagle rozległo się pukanie do drzwi. Chłopaki schowali się za kanapą przez co dziewczyny zaczęły się śmiać. [powinnyście teraz usłyszeć tą straszną melodyjkę jak rekin podpływa xD]
Ola podeszła do drzwi i lekko je uchyliła. Pokazała reszcie, że mają się schować. Kilku chłopaków weszło do szafy, Eliza z Karoliną schowały się pod stołem a reszta uciekła do pokoi.
- Jesteś tu sama? - zapytała Janet wchodząc do mieszkania.
- Nie powiedziałam, że możesz wejść. - odparła zirytowana brunetka.
- No i co z tego?
- To z tego, że raczej nie chcę, abyś przebywała w moim domu. - odpowiedziała z uśmiechem na ustach.
- Możesz po ludzku kujonie? - powiedziała pytająco dziewczyna pogardliwie prychając.
- Wypierdalaj - odparła krótko Ola dalej się uśmiechając. Janet jak zwykle odrzuciła swoje włosy i wyszła z pomieszczenia sycząc coś niezrozumiale.
- Poszła? - zapytał Donghae wystawiając głowę z szafy.
- Jak Ty to robisz? - zapytała Ola otwierając drzwi z której wysypali się chłopaki.
Karolina wyszła spod stołu wyciągając Elizę.
- To co możemy tu spać? - zapytał błagalnie Yesung.
Dziewczyny pokiwały głowami na co chłopcy szczerze się uśmiechnęli.
- Tylko jeden warunek. Jak się dowiem, że zrobiliście coś Olci i Karolci, to marny was los.- Popatrzyła na nich złowrogo, an co oni od razu pokiwali twierdząco głowami, na znak , że rozumieją. Rozmawiali tak do późnego wieczora.
- Oszz Fuck!- Wyrwało się Oli.
- Jak ty się wyrażasz?- Pouczyli ją wszyscy chłopcy, na dziewczyny buchnęły śmiechem.
- Rano zawaliła mi się szafka i miałam ciuchy posprzątać.- Zaśmiała się wstając z kanapy.
- Siadaj. Zrobiłam to rano za ciebie jak przyszedł do domu „tips mi się złamał”- zaśmiała się liderka.
- tips mi się złamał? - pytała Ola
- no tak, Janet przyszła rano, zrobiła awanturę Karolinie, że zabrała jej Haego.
- Jej, ona jest niezła, chociaż w szkole chłopaki za nią szaleją.
Jeszcze trochę posiedzieli i poszli do swoich łóżek.
- Ola, mogę spać w salonie jeśli nie chcesz.
- Daj spokój, chodź tu - uśmiechnęła się dziewczyna.
Tymczasem u Karoliny:
- Yesung, jak chociaż raz mnie kopniesz, będziesz spał na podłodze, obiecuję – powiedziała dziewczyna na co Hae zaczął się śmiać i potwierdził słowa dziewczyny.
- Przecież Cię nie kopię! - pisnął zdenerwowany Yesung.
- Karolina... - powiedział przeciążale Hae
- Nie widzisz, że śpię? - zapytała zaspanym głosem.
- Ale oddaj mi kołdrę - powiedział chłopak i zaczął się szarpać z dziewczyną. Widząc, że nic nie wskóra znienacka ją pocałował. Yesung aż otworzył usta ze zdziwienia.
- Dziękuję za kołderkę - powiedział Hae i jak gdyby nigdy nic położył się na poduszce w czasie, gdy Karolina siedziała jak zahipnotyzowana, a Yesung się z niej śmiał. W końcu Yesung przestał się śmiać, ponieważ oberwał od Karoliny poduszką. Ta popatrzyła na niego morderczym wzrokiem.
- Dobra, rozumiem. Już sobie idę. - powiedział Yesung. Zabrał swoją podusię i ze zwieszoną głową wyszedł z pokoju.
- Podobało się? - zapytał Hae poruszając brwiami. Nie czekając na odpowiedź dziewczyny pocałował ją kolejny raz.
[Eliza i Wook]
- Więc to Ty ze mną śpisz! - powiedziała Eliza ilustrując ciało chłopaka.
- Nie patrz tak na mnie. -powiedział oburzony zakrywając się bluzą.
Położył się na łóżku jak najdalej od Elizy.
- Nie spadnij. Przecież nie gryzę - odparła Eliza z uśmiechem.
Ryeowook nieśmiało przysunął się do dziewczyny.
[Kyu i Ola]
Dziewczyna weszła do pokoju i pisnęła na cały głos. W swoim łóżku zobaczyła leżącego Kyuhyuna.
- Co Ty tu robisz?- zapytała złowieszczo.
Kyu nie zdążył odpowiedzieć, bo do jej pokoju wtargnął Yesung.
- Śpię z wami! - krzyknął rzucając się na łóżko.
- Jeżeli myślicie, że pozwolę wam bezcześcić moje łóżko to się mylicie. - odparła groźnie dziewczyna.
- Jesteś mała - powiedział Yesung wstając i zaznaczając wzrost dziewczyny, która sięgała mu do początku szyi. - Więc co mi możesz zrobić? - zapytał ironicznie.
- Na przykład to. - powiedziała Ola i podeszła do swojej szafy. Wyjęła z niej jednego glana i uderzyła nim Yesung'a w kość piszczelową. Chłopak zawył z bólu i złapał się za nogę. Kyu zaczął się zwijać ze śmiechu.
- Zwariowałaś? - zapytał chłopak.
- Nie, spełniam swoje życiowe ambicje.
- Czyli?
- Zostanę dyktatorem. - odparła stawiając buta na swoim miejscu.
Kyu znowu wpadł w śmiech i tym razem zleciał z łóżka. Yesung i Ola wpadli w śmiech.
- To co możemy tu spać? - zapytał Kyu.
- Niech wam będzie, ale ja idę do salonu. Tam przy najmniej jest duży telewizor. - odparła dziewczyna zabierając swoją poduchę i kołdrę.
- Dziwna jesteś - powiedział Yesung i potargał dziewczynę po włosach.
- No wiem. Idę spać. Dobranoc! - krzyknęła dziewczyna i wyszła z pokoju.
Następnego dnia. W domu było cicho jak makiem zasiał. Eliza z Ryeowookiem nawet nie zauważyli jak spali wtuleni w siebie tzn. ona w jego klatę, a on obejmował ją ramionami. Kyu z Yesungiem u Oli w pokoju. Wtuleni w siebie niczym para nowożeńców, a Karolina z Donghae, rozwaleni na całym łóżku. Nie przeszkadzało im nawet to, że jego ręka była na jej udzie, a jej na jego twarzy. Jego noga spoczywała na jej brzuchu, a jej głowa na jego klatce. Tuż po przebudzeniu Yesung zerwał się z łóżka i szybko poszedł do pokoju Karoliny po swoje ciuchy, Jednak po otworzeniu drzwi zaniemógł. Widok Karolina i Haego wywarł w nim dziwne uczucie i zaczął się śmiać, po czym zawołał wszystkich domowników. Hae widząc, że wszyscy się na nich patrzą rzucił poduszką w stronę drzwi tak by nie obudzić Karoliny. Wszyscy wyszli z pokoju i zamknęli drzwi. Wook z Elizą poszli do salonu, Ola i Kyu do pokoju dziewczyny posłuchać muzyki, a Yesung wyszedł na miasto. Po godzinie obudziła się Karolina. Wyszła z pokoju przeciągając się. Podszedł do niej Hae i pocałował ją w policzek na Wook wyraźnie zdegustowany wyraził swoje zdanie w postaci wymamroczenia "Bleeeeee"

05. "Dlaczego ja?"

Nastał kolejny dzień. Dziewczyny wstały bardzo wesołe, gdyż dzisiaj była sobota i nie musiały nic robić. Wszystkie rozwaliły się w salonie i puściły głośną muzykę. Karolina czytała gazetę, Ola pisała smsy ze znajomymi, a Eliza malowała sobie paznokcie. Przez głośność muzyki nie słyszały dzwonka do drzwi. Osoba lub osoby za nimi stojące, bez zawahania weszły do środka.
-Cześć! - wrzasnął Ryeowook wchodząc do pokoju. Za nim szła cała pielgrzymka, czyli Donghae, Yesung i Shindong.
- Cześć! - odkrzyknęła mu Eliza.
- Co?! - pisnęła Karolina znad gazety.
Donghae podszedł do radia i wyłączył je.
- Mówiłem cześć. - odparł Wook.
- No cześć. - powiedziała Karolina.
- Ogłuchłaś?! - krzyknęła Eliza do Oli.
Rozkojarzona dziewczyna podniosła głowę i rozglądała się po pokoju.
- Ktoś coś mówił? - zapytała wyjmując słuchawki z uszu co wywołało salwę śmiechu.
- O dobrze, że jesteście. Mam pytanie. Kto mi popierdzielił glany?! - krzyknęła zdenerwowana Ola. Chyba uroiła sobie, że ma w oczach skaner i dokładnie ilustrowała osoby znajdujące się w pokoju. Wybór padł na Karolinę.
- Ty je masz. - powiedziała podejrzliwie.
- Dlaczego ja? - zapytała dziewczyna.
- Bo nie lubisz metalu, wyzywasz na mnie jak zakładam glany i kradniesz moje trampki.- Powiedziała, na co w pokoju znowu rozbrzmiał się donośny śmiech.
- Ja… ale jak to? Skąd ty to wiesz?- zapytała zrezygnowana.
- Normalnie no. Chyba nie sądzisz, że nie widzę, że coś mi zginęło.- Przewróciła oczami, na co Karolina tylko westchnęła i powiedziała gdzie je schowała, na co Ola triumfalnie się uśmiechnęła.
- Jej. Zaczynam się jej czasami bać.- Mruknął Hae, patrząc na Maknae
- Mnie? - zapytała i zrobiła zawiedzioną minę.
- Zrobiłaś się strasznie rozgadana. Chociaż jak porównam Cię do Karoliny to nadal jesteś cicha. - odparł i zaraz oberwał poduszką w łeb.
- Wiesz ty co? Mnie porównywać do niej?- Prychnęła.- FOCH!- Powiedziała obrażona Maknae
- Fachowe obciąganie… Mam kończyć?- Wyszczerzyła się Karolina, na co Eliza przewróciła oczami.
- Daruj sobie.- Odpowiedziała najmłodsza i z powrotem założyła słuchawki na uszy, dalej pisząc smsy.
- Laski wychodzimy gdzieś dzisiaj? - zapytała Karolina
- Jej, Ci to się buzia nigdy nie zamyka? Jeszcze nie dawno myślałem, że to Eliza jest najbardziej wygadana - śmiał się Hae
- O nie! Teraz to wiesz co.. nie idziesz z nami nigdzie! dziewczyny idziecie?
- idziemy, może na pływające wyspy. -Po 15 minutach wszyscy wyszli z domu, razem z chłopakami. Na wyspach bawili się dobre 3 godziny, a potem postanowili wracać. Nie obeszło się o zahaczenie o budkę z lodami i kolejną bitwą na nie. Tym razem Eliza z Ryeowookiem byli najbardziej poważni i szli z tyłu rozmawiając o wszystkim i o niczym. Potrafili znaleźć wspólny język, a to dla nich było najważniejsze. Eliza choć bardzo skryta i nieśmiała, przy nim się otwierała i cały czas się uśmiechała. Dziewczyny poszły z chłopakami do ich domu. Tylko.. tylko tamta dwójka tak zagadana poszła na przód, nie zwracając na nic uwagi.
Tymczasem w domu, całe towarzystwo od razu pokierowało się do łazienki by obmyć swoje twarze z lodów. Gdy tylko weszli wszyscy do łazienki wybuchli śmiechem i przepychając się między sobą próbowali dotrzeć do umywalki. Kyu i Donghae ze swoim wspaniałym pomysłem wsadzili dziewczyny do wanny i zaczęli je oblewać zimną wodą na co te piszczały i próbowały się wyrwać.
- Zimna! Przestańcie! - krzyczały dziewczyny. Ola piszczała na całe gardło, a Karolina szybkim ruchem złapała koszulkę Hae i pociągnęła go do wanny. Teraz cała trójka nie miała na sobie już nic suchego. Kyuhyun widząc chłopaka zaczął się śmiać i wycierać twarz z lodów. Ola szybko wyszła z wanny i zdjęcia swoją koszulkę, a Hae za karę zaczął łaskotać Karolinę, w końcu wyszedł z wanny i zdjąć swoje ubrania.
- Mmm. - śmiała się Karolina, leżąca jeszcze w wannie.
- Ty wyłaź z tej wanny lepiej. A może Ci pomóc - śmiał się Hae.
- Nie, nie .. od Ciebie już niczego nie chcę, już wychodzę - dziewczyna udała przestraszoną i szybko wyszła z wanny.
Tymczasem Eliza i Wook zauważyli, że idą sami. Zaczęli się śmiać z siebie, że nie zauważyli kiedy tamci odeszli i wolnym krokiem przyszli do domu.
- Co tu się dzieje - krzyknął Wook widząc zalany salon i łazienkę, a w dodatku biegającego DongHae'go bez koszulki .
- Eee, cześć RyeoWook - powiedział między przerwami głośnego śmiechu, Kyu.
- Jezu... Tylko nie taki bałagan. – Eliza złapała się za głowę. Ryeowook spojrzał na brunetkę i parsknął śmiechem.
- To nie śmieszne. Nienawidzę bałaganu.- Jęknęła i weszła do salonu, gdzie od razu została oblana wiadrem zimnej wody.
- Dobrze, że to nie jest u nas w domu - zaczęła śmiać się po chwili. - dziewczyny wy się dobrze czujecie?
- Tak, znaczy właściwie to nie, chyba będę chora po tej zimnej wodzie. Chłopaki kupujecie mi leki - wystawiła język Karolina.
- Hmm, a może wolisz lody? - śmiał się Kyu
- A chcesz mnie zabrać? - pytała, już ucieszona dziewczyna
- Lepiej kup sobie tabletki na odporność - śmiał się Hae na co dziewczyna zaczęła go ganiać po salonie. Wygłupiali się dobre 30 minut.
-EJ. Nie chce nic mówić, ale posprzątajmy to, bo panele wam spuchną?- zaczęła się śmiać Eliza.
- No dobra….- Powiedzieli zrezygnowani chłopcy i poszli po ścierki. Po chwili przyszli, a dziewczyny zaczęły wycierać.
- No ej, a wy co?- zapytała zbulwersowana Karolina
- My nic. My odpoczywamy.- śmiał się Donghae, a po chwili oberwał mokrą ścierką, która wylądowała na jego twarzy.
- Blee - krzyknął ze śmiechem chłopak, a po chwili wstał i zaczął wycierać łazienkę. Sprzątali około 20 minut, po czym włączyli na cały regulator radio. W końcu do ich drzwi zadzwonił dzwonek
- Cześć Hae, pamiętasz mnie jeszcze? – uśmiechnęła się dziewczyna całując chłopaka w policzek.
- Eee.? Nie? - odpowiedział pytająco.
- Nie ładnie, kochanie, nie ładnie - powiedziała wchodząc do salonu.
- No dobra, to my dziewczyny chyba się zbieramy co? - powiedziała Karolina patrząc na blondynkę
- Dokładnie, to na razie.
10 minut później dziewczyny zaczęły rozmawiać o tajemniczej, pustej blondynce.
- Widziałyście jak ona wygląda? - śmiała się Karolina - wygląda na ..
- Oke, nie kończ, wiem jak wygląda - dodała Eliza - Ola, a Ty co myślisz?
- To jest Janet chodzi do nas do szkoły, ma 17 lat.
- Janet, pff, brzmi niezbyt ciekawie - śmiała się Eliza.
- Hae ma dość dziwny gust, jak ta laska to jego dziewczyna. - powiedziała Lizka - Ola, lubią ją w szkole?
- Pytasz, czy lubią? To jest gwiazdka szkoły, nic w głowie nie ma, a nauczyciele i tak ja kochają
- Haha, może zaprzyjaźni się z SNSD - śmiała się Karolina
Po godzinie dziewczyny poszły się przejść, było już ciemno, tylko latarnie oświetlały ulice miasta, wreszcie zaczął padać deszcz, ale dziewczyny szły dalej. Najpierw Ola mówiła, że tęskni za rodziną i za szkołą. Bardzo była przywiązana do tamtej szkoły, miała tam dużo znajomych, którzy bardzo przeżyli jej wyjazd. Mówiła, że chciałaby wrócić chociaż na jakiś tydzień do Polski. Wtedy Eliza zaczęła wspominać swoje momenty, swojego mopsika i rodzinę. Lecz najtrudniej było chyba Karolinie. W Polsce miała chłopaka, nie chciała wyjeżdżać do Korei, chociaż wiedziała, że tutaj będzie lepiej. Filip również bardzo przeżył ich rozstanie, na początku dzwonili do siebie, ale w końcu uznali, że to nie ma sensu. Dziewczyny zawsze na samo przypomnienie o mopsie zaczynały się śmiać, gdyż psiak zawsze ledwo co chodził i śmiały się, że nie ma on mordki.
- No hahaha. Ale śmieszne.- Bulwersowała się Eliza, która bardzo mocno tęskniła za swoim pupilem.
Dziewczyny dopiero po półgodzinnym wyjściu zobaczyły jakie są mokre, ale postanowiły iść jeszcze do parku. Usiadły sobie na ławce i zaczęły myśleć co by było gdyby były w Polsce. Wymyśliły sobie, że byłyby najlepszymi modelkami. Karolina zaczęła mówić, że zostałaby żoną Toma Kaulitza na co dziewczyny zaczęły się śmiać.
- Ty byłabyś z Filipem, a nie jakimś Tomem! - śmiała się Ola. Tylko przed nimi miała chwile, ze buzia jej się nie zamykała.
- Wy tak na prawdę nic nie wiecie.
- Co?! - zdziwiła się Eliza
- Ja z Filipem nie chodziłam. Do niego doczepiła się ta laska, ta Ola wiesz, która, z twojej klasy, a Filip poprosił mnie żebym udawała jego dziewczynę. - powiedziała na co dziewczyny zaniemogły - on wcale nie był we mnie zakochany, wcale nie był ze mną z miłości, ale.. ja na prawdę się w nim zakochałam. Kiedy 2 dni przed wylotem do Korei, powiedziałam mu, że wyjeżdżam, powiedział mi, że przez ten czas, w którym udawaliśmy, że ze sobą jesteśmy coś sie wydarzyło i miał mi to powiedzieć w ten dzień co się żegnaliśmy. Ale powiedział, że to już jest nie ważne i życzył mi szczęścia.
- Czyli jednak coś do Ciebie czuł - powiedziała Ola.
- Tak, ale dopiero wtedy zrobiło mi się przykro, bo chciałam wyjechać do Korei. Wiedziałam, że o nim zapomnę, ale kiedy dowiedziałam się, że jednak mogłoby coś wyjść, chciałam zostać.
- Czemu nam nie powiedziałaś? - zapytała Eliza
- Wiesz, w sumie sama nie wiem, jakoś chciałam poczuć jak to jest chodzić z takim chłopakiem, ale .. nie chcę o tym teraz o tym mówić, chodźmy już do domu. - zaproponowała i wróciły całe mokre do siebie. Na ulicy spotkały jeszcze Kyuhyuna, który zaczął się z nich śmiać.
- Z czego się tak śmiejesz idioto? - zapytała szorstko Karolina.
- Ja idiotą? Popatrz na siebie! - odparł z ironią w głosie.
Eliza puknęła Olę w ramię i dała jej do zrozumienia, że lepiej by było gdyby poszły. Cicho wymknęły się z towarzystwa Karoliny i Kyu. Szybko znalazły się w swoim cieplutkim domu, ale nie wiedziały, że czeka na nie niespodzianka. Gdy weszły do mieszkania i zapaliły światło zobaczyły Donghae'go leżącego na sofie i bawiącego się pilotem od telewizora.
- Pomyliłyśmy mieszkania? - zapytała Eliza wychodząc z pokoju i sprawdzając numer na drzwiach.
- 313, to chyba nasz. Mogę wiedzieć co tu robisz? - zapytała dziewczyna siadając obok niego.
- Ukrywam się. Mogę u was przenocować? - zapytał chłopak wyłączając telewizor.
- Muszę kupić nowe trampki - powiedziała Ola wylewając wodę z buta.
----------------------------------------------------------------------
Hej wszystkim! Miło mi was powitać!
Mam dal was miłą wiadomość. Mamy już ponad 500 odsłon! Ale..wciąż mało komentarzy. Ja nie narzekam..Wcale, a wcale! Ale gdybyście tak zechcieli docenić naszą pracę w postaci komentarza, to na prawdę byśmy się nie obraziły na was ^^
Mam nadzieję, że spodobał wam się nowy rozdział.
Pozdrawiam pozostałe dwie pisarki: Elizę i Karalajnę.

04. "Chyba już dawno Ci się to należało."

Ola biegała po swoim pokoju szukając swoich długich trampek. W końcu je znalazła i wyleciała ze swojego pokoju.
- No zjedz chociaż gówniarzu! - zawołała Karolina.
- Nie mam czasu. Mam sprawdzian z fizyki, nie mogę się spóźnić.
- Powodzenia! - krzyknęła Eliza.
- Ah.. dziecko tak szybko nam dorasta. - powiedziała rozmarzonym głosem Karolina. Eliza podeszła do niej i trzepnęła ją w głowę. Karola zrobiła zdziwioną minę. Jej koleżanka tylko przewróciła oczami.
- Zbieraj się. Idziemy ćwiczyć dalej układ. - powiedziała Eliza.
[Kilka godzin później]
Ola stała przed wejściem do windy. Postawiła obok siebie ciężki plecak i wyczekiwała na windę. W tym czasie przyszła do niej Jessica.
- No proszę, kogo ja spotkałam. - powiedziała zgryźliwie podchodząc do młodszej dziewczyny.
- O co Ci znowu chodzi? Czy nie mogę mieć chociaż jednego dnia spokoju? - zapytała Ola.
- Przecież nie do Ciebie mówię. Nie zadaję się z pospólstwem. - odpowiedziała Jessa pogardliwie prychając.
- To zawsze wyżej niż plebs, no nie? - zapytała Ola ze złośliwym uśmieszkiem. Nagle dziewczyna poczuła mocne uderzenie na swojej twarzy. Ola złapała się za bolące miejsce i przestraszona popatrzyła na blondwłosą kobietę.
- Chyba już dawno Ci się to należało. Jeszcze jedna taka odzywka, a pożałujesz. - wysyczała jej do ucha Jessica i wsiadła do windy. Ola poczekała na następną.
- Co Ci się stało? Płakałaś? - zapytała Karolina, gdy jej koleżanka weszła do domu.
- Nie, wydaje Ci się. - odparła i uśmiechnęła się.
- Wiesz ile Cię dzisiaj ominęło? Nawet nie zdajesz sobie sprawy!- krzyknęła Eliza wybiegając z pokoju obok. Dziewczyny usiadły na kanapie i zaczęły opowiadać jak minął im dzisiejszy dzień.
- No to rzeczywiście było tu ciekawie. U mnie nie było zbyt fajnie..
- No to mów co się dzieje bo widzę, że nie zbyt dobrze - ciekawiła się Eliza.
- Nic, nic to tylko ten sprawdzian z fizyki - zaczęła się wykręcać.
Nagle zaczął dzwonić telefon Karoliny.
- Hae? Co tam?
- Nic, właściwie chciałem zapytać czy jesteście w domu?
- Tak, dzisiaj jesteśmy, nie mamy żadnych prób
- To wpadnę do was za 10 minut.
Eliza i Karolina zaczęły biegać, by ogarnąć się po trenowaniu układu. Eliza zajęła całą łazienkę żeby się przebrać z dresów, a Karolina krzyczała, bo nie miała gdzie się umalować. Po chwili przyszedł Hae
- Eee, fajnie wyglądasz - zaczął śmiać się Hae z Karoliny.
- Oj no, Eliza zajęła mi łazienkę i się jeszcze dzisiaj nie widziałam.
- Dobra, a Ola jest?
- Tak, zaraz ją zawołam.
- Nie, właśnie lepiej nie. Chodź ze mną, chyba muszę Ci coś powiedzieć. Chłopak pociągnął ją za rękę i poszedł z nią do kuchni.
- Ja wiem, że wy się tak trochę nie lubicie z SNSD i w ogóle, ale..no jakby to powiedzieć....
- Najlepiej prosto - odpowiedziała Karolina.
- Jess uderzyła Olę - powiedział na jednym wydechu.
- Słucham? - zapytała zdenerwowana dziewczyna.
- No to co słyszałaś. - odparł Donghae.
- Ola chodź tutaj na chwilę! - krzyknęła Karolina wchodząc do salonu.
- Czekaj szukam bluzy! - wrzasnęła młodsza dziewczyna. Po chwili przybiegła do pokoju.
- Masz nam coś do powiedzenia? - zapytała Karolina. Dziewczyna przecząco pokiwała głową.
- Nie masz? Czyli Jessica Ci nic nie zrobiła dzisiaj? - znów zapytała podejrzliwie. Ola posłała mordercze spojrzenie chłopakowi.
- Nie patrz tak na mnie. To dla Twojego dobra. - powiedział chłopak.
- Czy wy musicie być wszędzie?! Nie ma dnia ani godziny, żebyście nie kręcili się w naszym życiu!
- Co tu się dzieje? - zapytała Eliza wychodząc z łazienki.
- Krótka odpowiedź, zrobiła to czy nie?! - krzyknęła Karolina.
- Zrobiła. - odpowiedziała Ola ze łzami w oczach.
- Maluchu płaczesz? Czy ktoś mi wyjaśni co się tu dzieje? - powiedziała Eliza przytulając młodszą koleżankę.
- Tu chyba nie ma nic do wyjaśnienia. Jessica uderzyła Olę.- Powiedziała krótko Karola. Liderka spojrzała się na młodszą, która tylko spuściła głowę. Głośno westchnęła i wyszła z kuchni. Karolina i Donghae od razu poszli za nią wiedząc do czego jest zdolna najstarsza. Ta ubrała już buty i wściekła wyszła z domu trzaskając drzwiami. Tamci tylko westchnęli.
- Obstawiam się, że poszła do niej.- Ucięła Karolina
- Ja tak samo.- Odrzekł chłopak. Tymczasem najstarsza szybko szła w stronę domu SNSD. Wiedziała, że Jess tam będzie. Gdy tylko doszła zaczęła walić pięścią w drzwi. Na jej szczęście otworzyła jej owa blondynka, która od razu się podle uśmiechnęła. Eliza bez zawahania uderzyła w twarz dziewczynę tak, że ta się okręciła i upadła na ziemię. Po chwili wstała i otarła krew wypływającą jej z nosa.
- Pożałujesz tego ździro co zrobiłaś naszej Oleńce.- Pokazała na nią i wyszła z posiadłości dziewczyny.
- Jak nasza gwiazdka wycierająca buźkę z krwi? - śmiała się Karolina przewidując co zrobiła Lizka.
- Nie zdążyłam zauważyć, bo już odeszłam, ale jeszcze raz mnie wkurwi, a tego pożałuje. I Ty Olka też! Czemu nam nic nie powiedziałaś? - kontynuowała dziewczyna
- Nie wiem, mam już tego dosyć i ..
- Ale nie możesz im ustępować! Wtedy nigdy nie przestaną się czepiać, ehh Ola, trzeba jeszcze dużo Cię nauczyć - powiedziała Karolina i wyszła na dwór. Ola poszła do siebie, a Hae i Eliza zostali w salonie.
- Widzę, że poważnie między wami.
- No jak widać, sorry Hae idę się wykąpać - dziewczyna poszła do łazienki, a Hae poszedł za Karoliną.
Po kąpieli Eliza poszła do pokoju Oli. Zapukała do drzwi i weszła nie czekając na odpowiedź. Usiadła na rogu jej łóżka i wzięła zdjęcie, które Ola trzymała w dłoniach.
- Tęsknisz za nim? - zapytała Eliza pokazując zdjęcie na którym była Ola, jakaś starsza kobieta i mężczyzna.
- No, nie da się ukryć. Szkoda, że nie przywrócę już tacie życia. - powiedziała smutno zabierając przyjaciółce fotografię.
- Wiesz, zawsze byłam ciekawa jak mama sobie poradziła ze śmiercią ojca. - dodała po chwili z nieśmiałym uśmiechem. Dziewczyny przez chwilę siedziały w milczeniu. W końcu przerwała ją Eliza.
- Dlaczego nam o niczym nie powiedziałaś?
- Ja...sama nie wiem. Nie chciałam Cię martwić. - odparła dziewczyna.
- Martwisz mnie tym, że nie mówisz mi o wszystkim.
- Ale Eliza...no bo Ty jesteś chora i ja...
- Czyli o to chodzi tak? Nie przejmuj się, ze mną będzie wszystko dobrze.- Odpowiedziała Eliza i przytuliła do siebie koleżankę. Kołysała się z nią na prawo i lewo. Znów między nimi zapanowała cisza.
- Będzie dobrze. Oczywiście jak zaczniesz nam wszystko mówić - odparła Eliza i pocałowała dziewczynę w czoło.
- Idź spać. - Eliza wstała z łóżka i skierowała się w stronę drzwi.
- Dobranoc! - krzyknęła Ola. Ten dzień minął naprawdę bardzo szybko. Każda z dziewczyn poszła spać, gdyż rano miały od razu wywiad dotyczący ich nowej płyty. Wszystkie wstały w niesamowitych humorach, chciały by tak pozostało już do końca tego dnia. Obudzone brutalnie przez budziki po godzinie 5, niechętnie wygramoliły się z łóżek. Eliza od razu poszła robić śniadanie dla nich, Karolina szybko się czesała, malowała i ubierała w łazience, a Ola zastanawiała się co na siebie założyć. W końcu postawiła na krótką sukienkę i włosy spięte w kucyk bez żadnego makijażu. Eliza skończyła śniadanie i poszła się ubrać, gdy już to wykonała, tak jak pozostałe dziewczyny zeszła do kuchni, by mogły w spokoju zjeść. Przy śniadaniu nie musiały się śpieszyć, gdyż do przyjazdu busa zostało im ponad 20 minut, a potem kolejne 4 godziny siedzenia w nim i dojechanie dopiero do ich celu.
W końcu dziewczyny dojechały do oczekiwanego miejsca, były już trochę zmęczone drogą ale musiały udzielić wywiadu. Padło kilka osobistych pytań, na które dziewczyny nie chciały odpowiadać, ale najlepsze było jeszcze przed nimi.
- Co łączy was z chłopakami z Super Junior?
- Właściwie można nazwać to przyjaźnią. Ostatnio bardzo się polubiliśmy, często wychodzimy razem na miasto, spotykamy się, pomagają nam, w końcu to my jesteśmy nowe.
- Czy któraś z was jest w bliższych kontaktach z którymś z Super Junior?
- Nie no chyba, że o czymś nie wiem - zaczęła śmiać się sama Eliza
Po 2 godzinach odpowiadania na pytania dziewczyny poszły do kawiarni . Eliza zaczęła mówić, że nigdy nie pomyślałaby, że w Polsce czeka ich taka przyszłość, że będą słynnymi piosenkarkami i to je ludzie będą kochać. Karolina myślała wtedy o Filipie, a Ola zastanawiała się jak jej kumpele ze szkoły.
- Ale Ci reporterzy mogli by sobie odpuścić kilka pytań no nie? - zapytała Karolina przerywając ciszę.
Dziewczyny pokiwały potakująco głowami. Rozmawiały dość długą chwilę czekając na swój transport powrotny. Gdy dość długo nie przyjeżdżał postanowiły coś sobie kupić. Udały się do sklepu i zaczęły szperać między ubraniami. Każda po paru minutach znalazła coś na siebie co im się bardzo podobało. Przymierzyły ciuchy i skierowały się do kasy by za nie zapłacić. Wychodząc ze sklepu, dostały telefon, że bus już przyjechał. Skierowały się w jego stronę. W nocy dziewczyny znalazły się już w domu. Po wyczerpującej podróży ledwie doczołgały się do swoich łóżek.
Nastał kolejny dzień. Dziewczyny wstały bardzo wesołe, gdyż dzisiaj była sobota i nie musiały nic robić. Wszystkie rozwaliły się w salonie i puściły głośną muzykę. Karolina czytała gazetę, Ola pisała smsy ze znajomymi, a Eliza malowała sobie paznokcie. Przez głośność muzyki nie słyszały dzwonka do drzwi. Osoba lub osoby za nimi stojące, bez zawahania weszły do środka.

03. "Spójrz mi w oczy i powiedz to jeszcze raz."

- To co, my chłopaki idziemy do siebie? - zapytał Kyuhyun. Po chwili oni poszli śpiewać do siebie, a dziewczyny ukradkiem poszły za nimi. Chłopaki nie widząc dziewczyn zaczęli gadać o Yuri i Yesung ‘u.
- Yesung! Yuri dzwoni! - krzyknął DongHae
- Halo... Tak.. No dobrze.. o 16? Dobrze, będę..
- Yesung, Ty z nią wychodzisz?
- Tak, podobno ma mi coś ważnego powiedzieć o.. dziewczynach z SBB.. chce chyba się wytłumaczyć.
- Ciekawe co tym razem chcą na nas nagadać.- Powiedziała po cichu Eliza i pociągnęła je z powrotem do ich sali.
- Zapewne nic miłego. – Odpowiedziała Ola i usiadła na krześle obrotowym, okręcając się na nim.
- My chyba nigdy, nie zaznamy nigdzie szczęścia.- Mruknęła Karolina siadając pod ścianą.
- Chyba tak. Dziewczyny, a co byście powiedziały, jakbyśmy wyjechały znowu gdzie indziej. To nie ma sensu tak naprawdę. Kogo my oszukujemy. Nigdy nam nie będzie dana kariera ,ani szczęście.- Powiedziała smutno Eliza i wyjęła z torebki tabletki, otworzyła opakowanie i połknęła jedną z nich.
- Eliza. Spokojnie nie denerwuj się. Wiesz, że tobie może to zaszkodzić. A co do pomysłu to jestem za. Musimy powiedzieć o tym menagerce, że rezygnujemy i koniec.- Odpowiedziała smutno Ola.
- Tak. Gratuluję. Chcecie zrezygnować ze szczęścia dla chłopaków i dlatego, że SNSD na nas gada nie wiadomo jakie bzdury? Normalnie jesteście?- naskoczyła na nie Karolina, te popatrzały na nią smutno.- No dobra rozumiem was.- Dodała.
- Może poczekajmy z tym do jutra?- zapytała po chwili Ola
- Chyba masz rację..- Rzekła Liderka zespołu SBB.
- Z czym do jutra i co ma rację?- Wpadł do ich sali Donghae i Kyuhyun. Dziewczyna na siebie spojrzały.
- E....z propozycją przesunięcia wydania naszego nowego albumu. - powiedziała niepewnie Ola. Wszystkie zaczęły kiwać nerwowo głowami.
- Przesunięcie albumu? - zapytał podejrzliwie Hae. - To spójrz mi w oczy i powiedz to jeszcze raz. - powiedział kucając przed krzesłem dziewczyny. Ta popatrzyła na chłopaka i spuściła głowę chcąc ukryć zaczerwienione policzki.
- Jesteś okropny. - powiedziała po chwili.
- Wiedziałem! - krzyknął - No to co tak na prawdę się dzieje?- zapytał, a dziewczyny na siebie spojrzały. Nie chciały im mówić o swojej decyzji, ani o niczym, gdyż nie chciały obarczać ich swoimi problemami. Eliza zrobiła się bardziej nerwowa, co było powodem jeszcze mocniejszego bólu serca. Znowu wyjęła tabletkę i połknęła ją.
- Oszalałaś? Przed chwilą wzięłaś jedną!- Olka, aż wstała z krzesła.
- Nie przechodzi. – Położyła głowę na biurku mocno ściskając się w klatce piersiowej. Zaczęła robić szybsze i płytsze wdechy co zaniepokoiło dziewczyny.
- Wszystko okej?- zapytała Karolina.
- Po wzięciu tabletki ból przechodził mi po kilku sekundach, teraz nie chce i jeszcze bardziej się nasila.- Jęknęła.
- Eliza, jedziemy do szpitala. Nie możemy tak tego zostawić.- Donghae podszedł do niej, delikatnie łapiąc ją za dłonie.
- Przestańcie, zaraz mi przejdzie - jęknęła Eliza.
- co? tak nie można.- Zaczęła krzyczeć Karolina.
- Poczekaj, już mi przechodzi, przecież serce mi nie stanie.- zaczęła się uśmiechać dziewczyna, a na ten znak wszyscy się uspokoili. W tym czasie wpada Ryeowook i Yesung z krzykiem.
- Ja lecę, będę po 22
- Idziesz do..
- Cicho! Karolina! - zatkała usta dziewczyny Ola
- No gdzie idę? - zapytał zaciekawiony chłopak
- Nigdzie. - prychnęła Karolina
- no więc pa.. - puścił ironicznego buziaka Karolinie.
- Bezczelny.. Jak wy możecie się z nim dogadywać? Czemu on jest taki inny od was?
- Nie jest, tylko Ci się zdaje.. Zresztą spytaj Wooka, on z nim przebywa najdłużej - walnął w ramie przyjaciela Kyuhyun i zaczął się śmiać.
- On jest wredny tylko dla tych których nie lubi, przykro mi to stwierdzić Karola - posmutniał Wook.
- I nawzajem - uśmiechnęła się, a po chwili zrobiła minę wkurzonej. Po 5 minutach stania Karolina z Elizą poszły do domu, a Ola, Kyu, Donghae i Wook poszli do parku na spacer.
- Ola, powiesz coś do nas? - zapytał Kyuhyun, śmiejąc się.
- Tak, tak.. Co mówiliście?
- Jaka rozkojarzona .. o kim tak myślisz? - szturchnął ją Donghae.
- Jaa? o Elizie.. martwię się o nią.
- Jakby coś się działo zawsze możecie na nas liczyć.. Nawet Karolina na Yesung ‘a - parsknął śmiechem Donghae.
- Martwię się o nią, bo ona kłamała, że jej przeszedł ból. Widziałam to w jej oczach, że nie może dać rady.- Spuściła głowę.
- Wiesz. Może nie kłamała tylko mówiła prawdę.- Zaczął ją pocieszać Donghae
- Hae. Ja, Karolina i Eliza znamy się od dzieciństwa i od tamtej pory się przyjaźnimy. Potrafimy już wyczuć, czy coś jest z nią nie tak i odwrotnie. Jesteśmy bardzo ze sobą związane i jeśli coś by jej się stało to….- Nie chciała już kończyć
- To co?- Zapytał Wookie również martwiąc się o brunetkę.
- Nie mogłabym sobie tego z Karoliną podarować.- Dokończyła, a Kyu objął ją ramieniem.
- Będzie dobrze.- Uśmiechnął się pocieszająco.
-A tak wracając do tematu. Z czym poczekacie do jutra?- zapytał po chwili, na co Ola ciężko westchnęła.
- Jak wam powiem, to Eliza z Karoliną mnie zabiją chyba.
- Proszę powiedz, bo… bo chcemy wiedzieć co się dzieje.- zająknął się Ryeowook, nie chcąc by wyszła na jaw prawda.
- Dobra. Ale musicie mi obiecać, że nie powiecie o tym reszcie i dziewczynom, ani nikomu. – Spojrzała na nich, a Ci pokiwali głową.
- Bo jest tak, że chcemy rozwiązać zespół i wyjechać stąd jak najdalej. Myślałam nad Hollywood, ale nie wiem czy dziewczyny się zgodzą.- Znowu spojrzała im w oczy, ale tym razem ze smutkiem.
- Ale jak to? Dlaczego? Nie możecie!- Wookie wstał aż z ławki.
- Dlaczego chcecie to zrobić?! - zapytał smutny DongHae
- Hae, my mamy dość tego wszystkiego.. SNSD, one zniszczą nam życie, jeszcze w dodatku wy .. wierzycie dziewczynom, nie nam.
- Przestań, już nie wierzymy Jessice.- zapewniał Ryeowook z uśmiechem łapiąc dziewczynę za rękę.
Chłopaki zaczęli wmawiać Oli, że one bardziej się dla nich liczą niż SNSD i nie pozwolą na to by zrezygnowały ze śpiewania w Korei. Wszyscy szli już do siebie. Jednak Ryeowook, chciał być przed Olą w domu dziewczyn i tak też zrobił. Bał się, że może stracić pewną osobę. Bez zadzwonienia dzwonkiem wbiegł do domu mijając na schodach Karolinę i rzucając krótkie cześć. Wbiegł do pokoju Elizy i dostrzegł, że siedziała ona pod szafą, pakując swoje ciuchy, dostrzegł również, że co jakiś czas po jej policzkach spływały łzy. Po cichu do niej podszedł i przytulił ją od tyłu.
- Nie odchodź - szepnął cicho - nie chcę Cię stracić.
- Stracić? Ale o czym Ty mówisz? Olka Ci wszystko powiedziała?
- Tak, ale to teraz jest nie ważne, proszę zostańcie.
- Dlaczego tak Ci na tym zależy?
- Nic, nie ważne..
- Ważne.. powiedz - nalegała Eliza. Ten tylko cmoknął ją w policzek i wyszedł... Po chwili weszła Karolina i zaczęła coś mówić do Elizy... Ale ta myślała tylko o tym, co chciał powiedzieć jej Wook. Po chwili wyszła z pokoju, nie zważając na przyjaciółkę, wybiegła szybko z domu, udało się jej jeszcze złapać Ryeowook ‘a, na końcu ulicy.
- Wookie, proszę powiedz.- Złapała go za rękę, na co ten się odwrócił i spojrzał jej w oczy.
- Tak trudno się domyślić?- zapytał odwracając wzrok.
- Domyślić się domyśliłam, ale nie chce wyjść na idiotkę jeśli to nie jest to o czym myślę.- Odparła.
- Widzisz - powiedział, łapiąc dziewczynę za policzek - nie wiem co to jest, ale bardzo mi się podobasz.. i jak usłyszałem, że mogę Cię już więcej nie zobaczyć coś się ze mną stało.. Nie dopuszczę do tego, rozumiesz?
- Wook .. ale..
- Cii - szepnął, kładąc palec na ustach dziewczyny - nic teraz nie mów, tylko idź do domu. Bo dziewczyny się skapną.
- Wook! Do zobaczenia ! - krzyknęła odchodzącemu chłopakowi.
Tymczasem Olka i Karolina rozmawiały w pokoju.
- Chyba mnie mdli - zaśmiała się Karolina.
- Mdli?
- Ej... zaraz wrócę - krzyknęła Karolina wychodząc do łazienki
W tym momencie przyszła Eliza, z Donghae.
- Co się dzieje? - zapytał przestraszony Hae.
- Bo widzisz, Karolina chyba wymiotuje, nie przejmuj się, chodź do pokoju.
- Co? Wymiotuje? - zapytał wchodząc do Karoliny.
- Wszystko w porządku?
- Tak.. chyba juz tak..ale, jutro nigdzie nie idę.. dziewczyny będą musiały same iść do wytwórni i załatwić sprawy.
- Spokojnie, zostanę z Tobą - powiedział Hae.
- Nie, pójdziesz z Olą i Elizą.
- To Yesung zostanie z Toba, bo jutro próba tylko do SJ M.
- Chcesz, żebym nie przestała wymiotować do końca życia? - zapytała, reagując na słowo „Yesung”. Ten słysząc słowa dziewczyny zaczął się śmiać i poczochrał ją po włosach. Ta spuściła wodę i podeszła do umywalki, chcąc choć trochę zlikwidować, nie przyjemny smak w ustach. Donghae, gdy tylko dziewczyna wstała, wyszedł z łazienki, zostawiając ją na chwilę samą. Miał zamiar porozmawiać z Olą i Elizą na temat tego co chciały zrobić, jednak Eliza była nieobecna, udzielała się tylko Ola. Karolina, która weszła do salonu pomachała jej przed oczami, lecz ta ani drgnęła. Karolina stanęła przed dziewczyną i zaczęła robić przedziwne miny. Eliza nadal ani drgnęła.
- Idiotko to nie Ty masz się śmiać, tylko Eliza - skarciła młodszą koleżankę Karola i rzuciła w nią poduszką.
- A Ty się też nie śmiej tylko pomóż mi! - krzyknęła dziewczyna do stojącego obok Donghae'go. Chłopak przewrócił oczami i ciężko westchnął. Nachylił się nad dziewczyną i pocałował ją w policzek. Eliza jak oparzona wstała z łóżka i pisnęła na cały głos.
- Zgłupiałeś do reszty? - zapytała mocno zdziwiona.
- Nie. Przecież to ty byłaś nieżywa. - odparł uradowany Hae.
- A tej co jest? - zapytała Eliza pokazującą na zwijającą się ze śmiechu Olę.
- Śmiech ją gwałci. - powiedziała Karolina spoglądając się z politowaniem na maknae. Eliza pokiwała głową i spojrzała zło wrogo na chłopaka.
- No co?- zapytał przerażony.
- Nic, po prostu jesteś czasami niemożliwy.- Odpowiedziała mu po polsku i cicho westchnęła. Donghae wytrzeszczył oczy.
- Co? Co ty powiedziałaś?
- Nie ważne.
- Ona… po…wie..działa…. –mówiła między śmiechem Ola.
- Że czasami jesteś niemożliwy.- Dokończyła Karolina.
- No jasne, że jestem - powiedział chłopak poprawiając swoją bluzę i pokazując swoje białe zęby na co Karolina parsknęła śmiechem.
- No co? Śmiesz zaprzeczyć? - zapytał Donghae podchodząc niebezpiecznie blisko do Karoliny.
- Weź się odsuń, bo spalę się w blasku Twojej zajebistości - odparła odsuwając go lekko dłonią.
- No dobrze to ja już sobie idę skoro mnie tu nie chcecie. - odpowiedział robiąc minę zbitego psa. Pokiwał dziewczynom i wyszedł z pokoju. Tymczasem Karolina i Ola patrzyły pytająco na Elizę.
- No co?! - zapytała zbulwersowana. Wyminęła je i poszła do swojego pokoju. Dziewczyny również poszły do swoich pokoi. Karolina puściła muzykę na cały dom, ale po chwili musiała ją ściszyć, bo dziewczyny chciały spać. Po 15 minutach leżały w łóżkach. Każda myślała o tym jakby to było, gdyby były teraz w Polsce. Karolina nadal chodziła by z Filipem. Eliza nie tęskniłaby za swoim kochanym mopsem, a Ola uczyłaby się w swojej wymarzonej szkole. Następnego dnia Eliza i Karolina przyszły do Oli ją obudzić. Razem położyły się w jednym łóżku i zaczęły rozmyślać nad ich życiem, czy o tym marzyły będąc w Polsce i czy na pewno chcą tu zostać.
- Dobra wstajemy, bo się spóźnię. - powiedziała Ola i wykopała dziewczyny z łóżka.
- Ola, na prawdę chce Ci się chodzić do szkoły? Nie możesz mieć prywatnych lekcji tak jak my? - zapytała Eliza. Dziewczyna tylko wzruszyła ramionami.
- Rozumiem, że nie. To ubieraj się, bo się spóźnisz. - odpowiedziała Lizka i poszła do swojego pokoju.

02. "Ty nadrabiasz gadaniem za Olę!"

- Dobra, może lepiej poszukajmy reszty. - powiedzieli wychodząc z kawiarni
- O patrzcie, nasz Yesung nadal kłoci się z Karoliną! - zaczęli się śmiać chłopcy.
- Ty myślisz, że jesteś fajny? Jessica chyba miała rację, bo co poniektórych tutaj chyba nie lubię. - uśmiechnęła się chytrze Karolina
- No i wzajemnie .. - krzyknął chłopak zdejmując i rzucając koszulkę, którą w ostatniej chwili złapała Eliza.
- Uu.. jaka klata. A tak w ogóle czemu zdjąłeś koszulkę?
- Nie będę chodził w brudnej... - Karolina widząc jak Yesung gra nietykalnego, rzuciła resztą loda w chłopaka.
- Haha.. chyba musisz zdjąć też spodnie - zaczęła się śmiać, a za nią reszta, oprócz Yesung ‘a
- Ola, jaka Ty jesteś czysta .- uśmiechnął się Donghae.
- A Tobie nie za wesoło? Lepiej chodźmy do domu się przebrać, bo wszyscy się na nas patrzą. - powiedziała Ola.
- A kij im w oko. Karolina łap koszulkę swojego mena. – zaśmiała się Eliza odrzucając ją dziewczynie, na co ta popatrzyła na nią z chłopakiem z pod byka.
- Wiecie co. Zachowujecie się jak stare małżeństwo, ja wam wróżę, że będziecie jeszcze ze sobą i dam sobie na starość rękę uciąć.- Wywróciła oczami i spojrzała na Olę.
- Ej, mama Cię nie nauczyła jak się je? Bo widząc twoją twarz całą w lodach musiałaś się chyba w nich tarzać.- Zmieniła temat.
- Ale skoro w Korei są trzy polki, a Polacy jak mówią to idioci, zróbmy jeszcze coś bardziej głupiego.- Podskoczyła Eliza klaskając w dłonie i nie dając nikomu dojść do słowa.
- O boże. Ty zawsze tyle gadasz?- zapytał Kyuhyun
- Nie. Przed spaniem zazwyczaj nawija jak jakaś pojebana.- Powiedziała równo Ola z Karoliną, na co ta się głupio uśmiechnęła.
- Matko to ja bym się bał z Tobą spać. - powiedział Ryeowook. Reszta spojrzała się na niego jak na idiotę. Eliza tylko odsunęła się od chłopaka co z powrotem wywołało sporą falę śmiechu wśród nich.
- Myślę, że jutro nasze modne koszulki znajdą się w gazetach. - powiedziała Ola pokazując na fotoreportera ukrytego w krzakach. –Ej, może nie będzie tak źle? Może zadzwoni do nas Lady Gaga z zapytaniem gdzie je kupiliśmy? - zapytała i zaczęła się śmiać. Reszta zrobiła to samo co ona.
- Ale śmieszne. Na prawdę, pomysł godny 4latka. - powiedział Yesung przewracając oczami.
- Chcesz z loda? - zapytała grożąc chłopakowi przed nosem.
- Weź tą rękę gówniaro! - krzyknął i odepchnął dłoń młodszej psując jej bransoletkę.
- Idioto, popsułeś mi ją!- odkrzyknęła dziewczyna zbierając z ziemi biżuterię.
- Aż taka ważna? Widać, że była tania. - powiedział z pogardą w głosie.
- Może i była, ale ważniejsze jest to od kogo ją dostałam! - krzyknęła i poszła w przeciwnym kierunku.
- Wow, już myślałem, że mi przyłoży. - powiedział śmiejąc się.
- Yesung, mogłeś odpuścić. - powiedział Heechul podnosząc kuleczkę z bransoletki dziewczyny.
- Yesung, co z Tobą? - zapytał się zdziwiony Wook
- Ehh, może serio to ze mną jest coś nie tak, poczekajcie - powiedział biegnąc za Olą
- Ola! Zaczekaj.. - złapał dziewczynę za rękę. - chłopaki mają rację, to ze mną dzisiaj coś nie tak, przepraszam. Pokaż, da się naprawić?
- Zostaw. Dam sobie radę, zgubiłam tylko zapinanie.
- To? - uśmiechnął się chłopak wyjmując zgubę ze spodni.
- Tak, dzięki.
- Od kogo ta bransoletka?
- Nie ważne, chodźmy do reszty.
- Zaczekaj. Przepraszam jeszcze raz, głowa mnie trochę boli...
- No dobrze golasie, chodź - zaczęła się śmiać Ola
- Idzie nasz nerwus - zaśmiał się Kyuhyun
- Taa, idzie. Idiota, nie nerwus - wtrąciła Karolina
- Nie zaczynaj znowu, mam dość.. - powiedział Yesung i doszedł do chłopaków
- Pff..
- Chodźmy już do domu. Zmęczona już jestem - powiedziała Eliza. W końcu wszyscy poszli do mieszkań.. Po dwóch godzinach wszyscy juz byli wykąpani i leżeli w łóżkach.
- Ałł - krzyknęła Ola obrywając z poduszki od Karoliny
- No w końcu się królewna odezwała, czasem mam dosyć twojego milczenia - zaczęła marudzić.
- A ja twojego marudzenia - odgryzła śmiejąc się.
- Dziewczyny, jesteśmy juz tu dłuższy czas, ale nigdy o tym nie gadałyśmy. Kto według was z chłopaków jest najprzystojniejszy? - zapytała Karolina
- Hmm.. Myślę, że DongHae.. - mruknęła Eliza.
- Kurde, to myślicie.. a raczej myślisz tak samo.. OLKA! a Ty ?
- Tak, tak Hae Hae - powiedziała usypiając .
- Ałł - znów krzyknęła czując dziewczyny na jej łóżku.
- Wstawaj! Zrobimy sobie pajama party! Pajama, pajama party[…]-zaczęła śpiewać Eliza
Tymczasem u chłopaków:
- Yesung chyba dostał okres - zaczął się śmiać Wookie do Kyuhyuna.
- Słyszałem! - powiedział z groźną miną.
- No.. ale nigdy taki nie byłeś.. Najpierw Karolina.. a później jeszcze bransoletka Oli.
- Nie mam dzisiaj humoru, dlatego pozwólcie, że pójdę już spać. Dobranoc..
- Chodź Wook, nie przeszkadzajmy mu w rozmyślaniu o Yuri - zaśmiał się Kyu
- Haa, no masz rację, a my? Co robimy?
- Chodźmy pograć w rugby.
- Pff. Nie chce mi się, idę spać.- Pożegnał się Donghae i udał się do góry w stronę swojego pokoju, gdzie po chwili przemyśleń zasnął.



Nastał kolejny dzień. Dziewczyny nie wyspane krzątały się po domu. Jedna nie ubrana, druga nie uczesana, a trzecia głodna.
- Ej, nie ogarniam. Moja głowa.- Jęknęła Ola, próbując rozczesać swoje długie włosy.
- Nikt nie ogarnia.- zaśmiała się Eliza podskakując na jednej nodze, gdyż właśnie ubierała drugą skarpetkę do pary.
- Cholera! Laski, za 10 minut mamy próbę! Szybko, bo się spóźnimy.- Do salonu wbiegła Karolina stawiając je na nogi. Wszystkie trzy w tempie kosmicznym wybiegły z pokoju, biegnąc jak wariatki przed siebie i nie zauważając chłopaków z zespołu Super Junior.
- No dawaj. Bo się spóźnimy na tą cholerną próbę.- Eliza pociągnęła Olę i Karolinę za rękę, jednak po chwili przystanęła.
- Cześć chłopaki. – znowu ruszyła biegiem.
-Nie mam buta! - krzyknęła Karolina i wróciła się do mieszkania.
- Jak Tylko tu wrócisz to Cię zabiję! - dodała rozzłoszczona Eliza.
- Wolę na to nie patrzeć. Idę na dół. - powiedziała Ola i zeszła schodami na parking.
- Gdzie się tak śpieszycie? - zapytał Ryeowook.
- Na próbę. - odpowiedziała dziewczyna. Wtem z pokoju wybiegła Karolina jak zawsze z uśmiechem na twarzy.
- No dobra, dobra, wykład zrobisz mi w busie. - rzuciła przez ramię do Elizy, która już miała zamiar skrzyczeć przyjaciółkę.
- Rozmawiałaś z kimś? - zapytała Eliza, widząc na dole Olę.
- Nie, dlaczego pytasz? - zapytała zdezorientowana dziewczyna.
- Jesteś czerwona. - odpowiedziała koleżanka pokazując jej policzki i głośno się śmiejąc.
- Jesteś okropna! - krzyknęła młodsza krzywiąc zabawnie nos.
- Nie krzyw się tak, tylko mi powiedz kto tu ... nie zdążyła dokończyć - to teraz wiem z kim gadałaś
- No ale..
- Już się nie tłumacz.. - powiedziała widząc Yesung ‘a, Wook ‘iego i Kyuhyun ‘a.
- Dobra chłopaki, my się śpieszymy, na razie – powiedziała, łapiąc Ole wgapiającą się, w Ryeowook ‘a.
Po 5 minutach w sali dziewczyny zaczęły śpiewać.. Na ten czas przyszli chłopcy z Super Junior.
- Ooo.. nasza Eliza jednak umie śpiewać - zaśmiał się Wookie.
- Nie no co Ty, ona śpiewa z playbacku - śmiała się z nim Karolina.
- Taak, a nasza Ola jak najbardziej przypomina rozwydrzoną nastolatkę - śmiał się Yesung z milczącej dziewczyny.
- Taak, Yesław, chyba ta twoja Yuri i reszta trochę przesadziły.- Dziewczyny tylko spojrzały na chłopaka.
- Yuri? Chodzicie ze sobą? - zapytała z dziwną miną Ola
- Nie, to ona ciągle do niego zarywa. Myśli, że jej się uda.. Chociaż, nawet ja już mam obawy co do tego.- podrapał się po głowie Kyu.
- Łaa, pierwszy raz mogę powiedzieć, że współczuję komuś z SNSD - śmiała się z Yesung ‘a, Karolina.
- No co do dziewczyn to się pomyliły, ale Ty chyba nas na serio nie lubisz - wkurzył się chłopak
- Nie, nie lubię tylko ciebie - wystawiła język Karolina.
- Ale spokojnie, po co to napięcie. Zobaczcie jak zepsuła się szybko atmosfera. No proszę was. Ale patrzcie, jakbym miała śpiewać z playbacku, całkiem dobrze mi by to wychodziło.- zamyśliła się i wyszczerzyła kiełki.
- Tak propo, to czemu ty tak perfidnie umiesz zmieniać temat? –zapytał Ryeowook.
- No wiesz. Jestem zajebista po prostu i jestem Polką.- Wypięła dumnie klatkę do przodu.
- Polacy są zajebiści! Muszę tam kiedyś pojechać.- zaśmiał się Kyu
- Nie musisz. Możemy w Korei wariować tak jak w Polsce.- rozmarzyła się Ola.
- I przypiąć oponę do tyłu samochodu i na niej jechać.- Dodała z uśmiechem Eliza.
- I możemy robić melanże, bić chłopaków... - powiedziała Karolina i złowrogo spojrzała na Yesung ‘a.
- Tak, rozumiem o co Ci chodzi, nie musisz tak na mnie patrzeć.
- Uwierz, że musi. Inaczej nie byłaby sobą. - powiedziała Ola i od razu oberwała od Karolina w głowę.
- Ała! Dlaczego zawsze mnie bijesz?! - krzyknęła biedna dziewczyna.
- Aleś się rozgadała. Powiedziałaś całe dwa zdania. Gratulacje! - powiedział wesoło Sungmin.
- Możesz jego uderzyć zamiast mnie? - zapytała robiąc słodkie oczka. Karolina ciężko westchnęła i poszła w stronę Sungmin ‘a. Wszyscy zaczęli się śmiać, gdy zobaczyli jak ciało chłopaka się trzęsie.
- Ale musisz? A jak zrobię aegyo? - zapytał robiąc słodką minę. Dziewczyna pokiwała przecząco głową i palnęła Sungmina.
- Ty jesteś niebezpieczna. Masz ADHD? - zapytał Kyu.
- No, niestwierdzone - powiedziała Ola i zaczęła się śmiać.
- Nie gadasz za dużo może? - zapytała złośliwie Karolina.
- Nie, dlaczego? Zaczyna mi się to podobać
- Haha.. czyli to z nią jest coś nie tak? - zaczął śmiać się Yesung
- Ty też chcesz dostać? Idę stąd, czuję się odtrącona – Karolina udała focha, na co wszyscy zaczęli się śmiać, nawet Yesung.
- No, to co? Dziewczyny, skończyłyście już dzisiaj?
- Ja jeszcze nie zaczęłam, ale w sumie mogę już skończyć – wyszczerzyła się Karols.
- Kurde. Ty nadrabiasz gadaniem za Olę! - zaczął śmiać się Ryeowook.
- No dobra, już dzisiaj nic nie powiem. - znów udała, że się obraziła.
- Niemożliwe! - wybuchł śmiechem Yesung, a po chwili oberwał w brzuch od dziewczyny, na co wszyscy zaczęli się śmiać.

01. "Nawet o tym nie myśl!"

Chcemy z samego początku przeprosić za utrudnienie. Prolog jest opublikowany zaraz po 7 odcinku. Powodem tego było przeniesienie całego bloga i "niezauważenie", że nie ma prologu. Jeszcze raz przepraszamy! ;*
~*~

Pewnego jednak dnia, przypadkowo dziewczyny spotkały się z nimi. Nie chciały się pierwsze odzywać, bo to do chłopaków należał zawsze pierwszy krok. Jednak Ci nic nie powiedzieli tylko zignorowali je. W końcu Eliza nie wytrzymała i podeszła do nich wybuchając złością.
- Co wy do jasnej cholery robicie? Jednego dnia z nami normalnie gadacie, a drugiego totalnie nas ignorujecie.- Naskoczyła na nich dziewczyna.
- Nie mamy ochoty rozmawiać z plotkarami. - odpowiedział krótko Heechul i poszedł przed siebie. Reszta chłopaków stała w miejscu i patrzyła na dziewczyny smutnym wzrokiem. Zdawałoby się, że chcieli powiedzieć "czekamy na wytłumaczenie".
- Ale..przecież my nikogo nie obgadywałyśmy...- zaczęła Karolina, jednak przerwał jej Ryeowook.
- Czyżby? - zapytał chłopak. -To wytłumacz nam jakoś plotki, które rozeszły się po wytwórni. Podobno wy je rozpaplałyście. - dodał zdenerwowany.
- Rozmawialiście z Jessicą? - zapytała Ola patrząc w ścianę przed sobą.
- Tak i co z tego? - powiedział Sungmin patrząc na młodszą koleżankę.
- To wszystko wyjaśnia. - odparła krótko. Wyminęła wszystkich i skierowała się w stronę studia nagraniowego, w którym dziewczyny miały przećwiczyć teksty do najnowszego albumu. Eliza spojrzała za przyjaciółką. Łzy podeszły do jej oczu.
- Przykro nam, że ich posłuchaliście.- Rzekła krótko, spoglądając w oczy Ryeowook ‘owi.
- Przykro? Czy ty w ogóle wiesz co mówisz?- Przerwał jej Kyuhyun.
- Tak, wiem. W przeciwieństwie do was my wam dup nie rżnęłyśmy, a wręcz przeciwnie. Ale ok. Jeśli wolicie wierzyć tamtym, to my to rozumiemy.- Odwróciła się i pociągnęła Karolinę za rękę, do sali. Od razu rozbrzmiała się głośna muzyka, ale żadna z nich nie miała ochoty śpiewać. Wszystkie na swój sposób po cichu płakały. Po 5 minutach stwierdziły, że dzisiaj nic nie zdziałają i wyszły z sali.
- Przestańcie płakać, w sumie to ich sprawa komu wierzą nie? - zaśmiała się Karolina
- Ciebie to śmieszy? - zapytała się maknae
- No ee, nie? Nie śmieszy - śmiała się nadal - no dobra, juz.. Nie śmieszy, ale nic z tym nie zrobimy.
- o patrzcie kto idzie, słynny Kyuhyun! - zaśmiała się Eliza do dziewczyn
- Pff, on nas już nie zna, zapomniałaś?
- Ojj Karolina, cicho bądź.
- Eliza, już coś o mnie mówisz?
- Tak, że jesteś głupi. Zadowolony? Jeśli chcesz to wierzcie sobie Jessice i całej reszcie, nas już to nie obchodzi. - powiedziała Ola, robiąc smutną minę i zarazem odchodząc.
- Ej, zaczekajcie. To skoro mam nie wierzyć Jessice, to o co tu chodzi?
- Nie widzisz? Nie dostrzegasz tego, że my się ciągle z nimi kłócimy? Jessica ciągle mówi, że nie będziemy od nich lepsze i śmieją się z nas? To takie trudne? - czepiała się Karolina
- Jej, czy Ty zawsze jesteś taka nerwowa? - zapytał się Kyu
- Nie, właściwie prawie nigdy taka nie jest - śmiała się Eliza - my was lubimy i nigdy o was nic złego nie powiedziałyśmy, a wy wierzycie im? - kończyła dziewczyna
- Chodź Lizka, to nie ma sensu - powiedziała wkurzona Karolina odwracając się. Nagle zauważyła, że w kogoś wpadła.
- Odsuń się idioto! - krzyknęła widząc że to Yesung i wyminęła go, a Eliza pokręciła głową. Znowu zaczęło boleć ją serce, prędko się za nie złapała i oparła o ścianę. Dziewczyny wiedziały, że ona ma problem z sercem, więc Karolina od razu do niej podeszła.
- Wszystko ok?- zapytała zmartwiona.
- Serce…- Tylko tyle dała radę powiedzieć.
- Olka! Przynieś Elizy torebkę znowu ma problem z sercem.- Krzyknęła po Koreańsku zapominając, że są koło nich chłopaki. Dziewczyna odwróciła się, a widząc przyjaciółkę, zaczęła biec w kierunku szatni, by szybko przynieść jej torebkę, gdzie miała tabletki. Po drodze próbowała je wygrzebać, ale nie mogła ich znaleźć, dopiero, gdy do niej dobiegła, udało się jej znaleźć pudełeczko. Dostrzegła, że ich przyjaciółka była coraz bardziej blada. Dziewczyna próbowała otworzyć małe pudełko. Niestety trzęsące się ręce odmawiały jej posłuszeństwa.
- Cholera! - krzyknęła zdenerwowana. Yesung wyrwał jej tabletki z dłoni i sam je otworzył dając jedną przyjaciółce.
- Trzymaj! - krzyknął chłopak i rzucił pudelkiem w dziewczynę. Ta zręcznie je złapała.
- Następnym razem się tak nie denerwuj. – dodał, miło się uśmiechając.
- Dzię - ki . My - ślał - am - mówiła jeszcze z bólem - myślałam, że już nie wytrzymam.
- Nie mów tak nawet - powiedział przestraszony Ryeowook
- To skoro już tu jesteśmy razem .. To może nam wyjaśnicie o co tak na prawdę chodzi SNSD? - zapytał Kyu
- Eeee - zaczęła krzyczeć Karolina – po prostu one nas nie lubią, my ich też nie. One nie chcą żebyśmy się z wami widywały. Mówią wam o nas dziwne rzeczy, a my nawet nie wiemy co. - zrobiła smutną minę dziewczyna
- To znaczy, że..
- Tak! - wtrąciła Eliza - my was lubimy i nie miałybyśmy powodu żebyśmy na was najeżdżały.
- No dobrze. Powiedźmy, że wam wierzymy. Kto idzie na lody? - zapytał Yesung
- Ekhm. Nie chce mi się - skrzywiła się Karolina
- No chodźcie - nalegał
- Ja idę! - krzyknął Heechul. Tak więc Ola, Karolina, Eliza, Heechul, Kyuhyun, Yesung i Donghae poszli na lody.
- Gdzie Wookie? - zapytała Ola
- Powiedział, że dojdzie
- Tu jestem! - krzyknął chłopak mocząc czubek nosa Oli w lodzie.
- Aaa! - krzyknęła - głupek! - I oddała chłopakowi. Kyuhyun widząc ich zaczął się śmiać i ściągnął loda z nosa Oli.
- Wookie, jaki masz smak? - zapytała Eliza
- Czekoladowy! Ten najlepszy - uśmiechnął się chłopak
- Chcesz się zamienić? - zapytała i wymienili się lodami. Tymczasem w tyle szła Karolina, Heechul i Yesung.
- Czy wy się nie lubicie czy mi się wydaje? - zapytał Heechul
- Dlaczego?- zapytał Yesung
- Mam wrażenie, że milczymy. - zaśmiał się Heechul. Karolina spojrzała na Yesung ‘a i potwierdziła w myślach słowa Ciula.
- Chodźcie! Kto pierwszy do Elizy i Oli - krzyknął Yesung łapiąc Karolinę za rękę, ta tylko uśmiechnęła się pod nosem. Po chwili dobiegli do Oli i Elizy. Heechul i Yesung od razu podnieśli je do góry, podrzucając nimi, na co te zaczęły piszczeć, a reszta zaczęła się z nich śmiać. Eliza po chwili się wyrwała Hee i spojrzała na swoją bluzkę.
- No pięknie. Wyglądam jak świnia.- zaśmiała się, a razem z nią reszta.
- Ohh. Wyluzuj trochę, nie jest tak źle.- Powiedział Ryeowook spoglądając to na jej koszulkę to na Oli.
- Ola, ma nie lepszą.- zaśmiał się. – Właściwie, dlaczego ty jesteś tak cicho?- skierował to pytanie do niej.
- Po prostu.- Wzruszyła ramionami i Spojrzała na Elizę, która od razu się uśmiechnęła i zrozumiała o co chodzi. Po chwili do siebie się przytuliły i każda z nich, miała na sobie dwa kolory lodów, co jeszcze bardziej je rozśmieszyło.
- To teraz, kogo by tu pobrudzić?- zapytała retorycznie Eliza i po chwili razem z maknae spojrzały na Karolinę.
- O nie. Nawet o tym nie myślcie.- Zrobiła kilka kroków w tył, na co te się chytrze uśmiechnęły i przytuliły się do niej z obu stron.
- To teraz i ja będę brudna.- Rzekła spoglądając na swoją nową bluzkę. Eliza i Ola widząc jej minę zaczęły się śmiać, po chwili się uspokajając.
- Moja nowa bluzka.- Powiedziały równocześnie wszystkie trzy dziewczyny, na co chłopcy pokręcili głowami i zaczęli się śmiać.
- No to teraz kogo nie pobrudziłyśmy?- zapytała Liderka z zadziornym uśmiechem spoglądając na Ryeowook ‘a, Kyuhyun ‘a i Yesung ‘a.
- Dziewczyny bierzemy się za tą trójkę.- Spojrzała na nich, a Ci zaczęli uciekać. Dziewczyny uśmiechnęły się do siebie i pobiegły za nimi po chwili ich łapiąc. Eliza złapała Ryeowook ‘a, Ola Kyuhyun ‘a, a Karolina Yesung ‘a, przy czym zaczęły smarować ich lodami z ich bluzek, których było naprawdę dużo.
- Widzisz Donghae, nam się udało by nie być brudnym od lodów.- Heechul spojrzał na swojego przyjaciela.
- No, bo my to cywilizowani ludzie, a nie bydło z ubojni.- Palnął chłopak, na co 6 osobników z przodu się na nich spojrzała.
- Z ubojni powiadasz? - zapytała Eliza poruszając zabawnie brwiami.
- O nie! Nawet o tym nie myśl! - krzyknął chłopak , gdy zobaczył, że dziewczyna zbliża się ku niemu z rozchylonymi rękoma, zaczął uciekać.
- Odkupujesz mi koszulkę! - krzyknął Yesung do Karoliny. Mężczyzna aż poczerwieniał ze złości.
- Yesław, no nie spinaj się tak. - powiedziała Ola stając po stronie przyjaciółki.
- O co Ci chodzi co? To już nawet nie można dotknąć wielkiej gwiazdy? - zapytała zbulwersowana Karolina. Chłopak odwrócił się i już chciał jej odpyskować lecz powstrzymał go Heechul, który pokręcił głową i pokazał, że ma siedzieć cicho.
- Nie chcę wyglądać tak jak Ty! - krzyknął nie słuchając starszego kolegi. -Może u was w Polsce ludzie tak się zachowują, tarzają po ziemi, itp ale to jest Korea. Uświadom to sobie.- Heechul uderzył kolegę w ramię robiąc wielkie oczy.
- Czy Ty masz jakiś kompleks wyższości dupku?! - krzyczała wymachując rękami.
- Może to z Tobą coś jest nie tak? - zapytał wychodząc z kawiarenki. Karolina z krzykiem pobiegła za nim, ciągle mając do niego pretensje.
- No fajnie. - powiedziała Ola nadymając policzki. Chłopaki zaczęli się z niej śmiać. Dziewczyna zmarszczyła nos i dała im do zrozumienia, że to wcale nie jest takie zabawne.
- No cóż...Chyba tylko Ty nam zostałaś do znęcania się. - powiedział Donghae i zmierzył dziewczynę wzrokiem.
- Raczej nie. - odpowiedziała ciepło się uśmiechając.
- No to co Heechul, my mamy jeszcze lody... - zaśmiał się Kyu idąc w stronę Oli.
- Nie! tylko sprób.. - nie dokończyła, bo lód Kyuhyun ‘a wylądował jej na twarzy.. a za kilka sekund lód Heechul ‘a na udzie.
- Przesadziliście! - niby zezłoszczona dziewczyna zgarnęła loda z twarzy i rzuciła w chłopaków.
- Dobra, może lepiej poszukajmy reszty. - powiedzieli wychodząc z kawiarni
- O patrzcie, nasz Yesung nadal kłoci się z Karoliną! - zaczęli się śmiać chłopcy.
~*~

Hej dzióbki!
Jak wam się podoba pierwszy odcinek? Czekamy na wasze opinie! ^^
Do zobaczenia wkrótce.