Nastał kolejny poranek.
Eliza właśnie wracała po upojnej nocy z chłopakiem. Po cichu zakradała się do domu z wielkim misiem w ramionach. Chciała by nikt jej nie zauważył. Cały czas przed oczami miała namiętne sceny ze swoim ukochanym. Na samą myśl o nim, na jej pyszczku witał uśmiech.
- A ty co się tak skradasz?- nagle ni z kąd ni z owąd, za jej plecami pojawiła się Maknae, na co starsza aż podskoczyła ze strachu.
- Noo. Nie chciałam was obudzić.- Powoli obracała się w jej kierunku, a gdy tylko spojrzała w jej oczy od razu się wyszczerzyła.
- A Ty co sie tak uśmiechasz? - zapytała z dziwna miną
- Nic, nic. Karolina śpi?
- Taaak, Ty nawet nie wiesz co się wczoraj wydarzyło! - zaczęła śmiać się Ola
- Jak to? Co się wydarzyło? - zapytała zaciekawiona.
- Bitwa na poduszki i makaron. A u ciebie?
- Nic.- Dodała i uśmiechnęła się. –Poza tym, że było bardzo romantycznie i cudownie, to nic.- zataiła przed przyjaciółką prawdę i spojrzała na misia. – On jest cudowny.- Dodała i powędrowała uradowana do swojego pokoju. Ola tylko zrobiła zdziwioną minę, wzruszyła ramionami i poszła do kuchni zjeść śniadanie, by następnie pójść do szkoły. Eliza poszła do pokoju, zamknęła drzwi i położyła się na łóżku, ciągle myślała o rozkosznej nocy z Wook ‘iem. Ola pilnie słuchała nauczycieli, a Karolina wspominała chwile z Hae, później Polskę i Filipa, a na koniec .. wczorajszy pocałunek z Jongwoonem. Po chwili uśmiechnęła się sama do siebie i znowu walnęła facepalma. Od wczoraj nie mogła przestać myśleć o ustach Yesung ‘a. Z jednej strony go nienawidziła, a z drugiej coś ją do niego ciągnęło.
- Nie, to tylko chwila, niedługo mi minie. Aaaa, głupia jestem. - powiedziała i wyszła do kuchni zrobić śniadanie. Siedziała w kuchni sama. Usłyszała dźwięk wiadomości. Wyjęła telefon z kieszeni i odczytała wiadomość.
„Spotkajmy się dzisiaj w parku o 12. Proszę” –Przeczytała i dopiero teraz spojrzała na nadawcę. Usunęła wiadomość i zaczęła to ignorować co napisał chłopak.
- Pff, chyba śnisz. Idiota - powiedziała sama do siebie.
- Kto? - zapytała wchodząc Eliza
- Nie nikt, nikt, tak mi się powiedziało.- powiedziała nie wiedząc co odpowiedzieć
- No dobra, nie chcesz to nie mów.. Co dzisiaj robimy? Pomyślałam, żeby gdzieś pójść, bo ciągle się tylko się nudzimy - uśmiechnęła się do młodszej.
- Yyy, no dobra.. to poczekajmy na Olę - machnęła ręką, żeby wyszła i poszła dalej spać.
Po kilku godzinach do domu wpadła Ola
- Hej Lizka, jest coś do jedzenia?
- Karola zrobiła Ci jajecznicę, idź zjeść i spadamy gdzieś
- No to super, to zaraz będę gotowa - powiedziała idąc tyłem do kuchni. Zaraz potem wróciła i powiedziała, że już sie najadła
- Hej! Moja jajecznica Ci nie smakuje? - zapytała robiąc słodko-smutną minkę Karolina
- Smaczna, smaczna, ale nie jestem głodna.
- Idź to zjeść bo nie wiem co Ci zrobię! - krzyknęła dziewczyna na maknae
- Cicho, bo Yesung przed domem usłyszy.
- Co? A co on ma do tego? - zapytała Eliza.
- Noo, Karola nic Ci nie mówiła o wczorajszym zajściu?
- Zatkaj się idiotko tą jajecznicą! A Ty byś mogła na drugi raz normalnie rzucać te klucze!
- Co Ci jest? O co chodzi?
- O ten tramwaj co nie chodzi tylko jeździ! Jak wczoraj rzuciłaś klucze, to Olka pchnęła Yesława i on na mnie poleciał i zaczął mnie całować, bo nie miałam jak się bronić.- zaczęła tupać ze złości nogami i wymachiwać rękoma. Eliza słysząc to zaczęła się śmiać.
- Mówiłam wam, że kiedyś będziecie razem, a ten moment szybko się zbliża- Wybuchła jeszcze większym śmiechem, na co Ola popatrzyła na nią i próbowała dokończyć swój „obiad”. Eliza zauważyła to i pokiwała tylko z politowaniem głową.
- Ola jedz. Zobacz jaka ty jesteś wychudzona.- Jęknęła Eliza patrząc na maknae.
- No, jedz! A ja nigdzie z Tobą nie idę Eliza! - wkurzona wyszła do swojego pokoju trzaskając drzwiami.
- No chodź tu! Ja tylko mówię, co myślę, przecież mnie znasz - zaczęła mówić do drzwi.
- No właśnie i dlatego nigdzie nie idę, idźcie sobie same - powiedziała z wielkim oburzeniem. Po 15 minutach Eliza i Ola poszły do parku, po drodze spotkały swoją menagerkę idącą w ich kierunki. Powiedziała, że właśnie powinny zacząć ćwiczyć przed występem, bo problemy są już rozwiązane. I dała im trzy kserówki z nowymi piosenkami.
- Uuu, Karolina nie będzie zadowolona
- Co? Dlaczego? - zdziwiła się Eliza słysząc słowa Oli
- No bo.. Karolina [SBB] & Yesung [Super Junior KRY]
- Haha, żartujesz? Mają razem śpiewać? - śmiała się w głos Eliza. Po chwili napisała do Karoliny smsa, że ma zjawić się w studio, bo muszą zacząć już wszystko ćwiczyć, przy czym same udały się do wytwórni. Zostawiły swoje bluzy i torebki w szatni, przy czym same udały się do swojej sali. Od razu zaczęły przeglądać teksty piosenek.
- Ty, ale jaja!- Krzyknęła podekscytowana Ola. Na co Eliza posłała jej pytającą minę.
- Każda z nas śpiewa z którymś z chłopaków. Ja z Kyu, a Ty z Wookiem.- Wybuchła śmiechem, a Eliza zabrała jej sprzed nosa teksty i od razu się do siebie uśmiechnęła. Do sali wpadła Karolina, Yesung, Ryeowook i Kyuhyun.
- Podobają mi się te piosenki.- Wyszczerzył się Kyu, na co Karolina popatrzyła na niego pytająco.
- Jakie piosenki?- zapytała.
- No te z nami i nimi. Każda z nas śpiewa z którymś z chłopaków.- Uśmiechnęła się Eliza do Ryeowooka.
- Eeee, że niby co?
- Noo, mam dla Ciebie przykrą wiadomość - powiedziała Ola.
- Nie! Błagam nie! - zaczęła krzyczeć Karolina, a Yesung schylił głowę i zaczął się śmiać - Nie no, tylko nie on! Dlaczego? - zaczęła udawać, że płacze na co chłopak spojrzał na nią z żalem.
- No .. Wook i ja to normalne, Kyu wolał Ole niż Ciebie, więc zostaje Ci najzdolniejszy – powiedziała Lizka wystawiając jej język.
- Chyba najgłupszy.. - założyła ręce na krzyż - no dobra, ale co ja mam z nim śpiewać?
- To, może Ola Ci powie - Wook szturchnął dziewczynę w łokieć.
- No .. lepiej zobacz sama - powiedziała w politowaniem na Karolinę.
- Co?! Mamy wyznawać sobie miłość? - krzyknęli oboje. Karolina wyszła na schodek na zewnątrz, a Yesung do innej sali. Dziewczyna siedziała parę minut chcąc choć trochę ochłonąć. Nagle ktoś się przed nią zjawił. Od razu podniosła do góry głowę, a widząc, że to Donghae, najzwyczajniej w świecie wstała i poszła do sali gdzie siedział Yesung. Cicho westchnęła i wzięła jedną kserówkę.
- Mamy już do tego podkład?- zapytała chcąc oderwać go od dotychczasowego zajęcia.
- Właśnie nie. Melodię musimy wymyśleć sami.- odpowiedział. – Jakiś pomysł?- zapytał. Karolina spojrzała na pianino.
- Chyba tak.- podeszła do niego i zaczęła coś grać. Chłopak od razu zapisywał nuty, które dziewczyna zagrała.
- Gdzie nauczyłaś się grać? - zapytał patrząc dziwnie na dziewczynę.
- Chodziłam do szkoły muzycznej, teraz Ty .
- Ale.. ja nie umiem grać na pianinie - zaczął się wymigiwać od grania.
- Siadaj! Yesław noo! nie wkurzaj mnie znowu - zrobiła minę wkurzonej.
- No już, już - chłopak usiadł i wymyślał kolejne nuty. Dziewczyna ciągle na niego patrzyła i całkiem zapomniała o zapisywaniu nut.
- Ej! Halo, zapisujesz to?
- Co? Eee nie?! - powiedziała i znów wyszła na zewnątrz.
- No i co tam? Jak próba? - zapytała Eliza idąc do przyjaciółki.
- Strasznie, nienawidzę go - zrobiła skrzywioną minę.
- Oj nie przesadzaj.. zmywaj ćwiczyć dalej - powiedział puszczając do niej oczko. Karola poszła do Yesunga i tym razem zapisywała nuty. Mieli już melodię, tylko musieli jeszcze poćwiczyć nad śpiewem i MV. Po zapisaniu nut wszyscy poszli do domu i czekali na następną próbę - czyli jutro.
Eliza cały czas latała po domu i sprzątała. Była szczęśliwa jak jeszcze nigdy. Nie obeszło to uwadze Oli i Karoliny.
- On jej coś dał na tej próbie?- zapytała Karolina maknae.
- Nie. Ale jak weszłam do nich, to Ci zamiast grać już jakąś melodie cały czas się miziali.- Włożyła palce do ust i udała, że zaraz zwymiotuje. Karolina widząc to buchła śmiechem.
- Ale nie zaprzeczaj, ze tobie podoba się Kyu.- spojrzała na młodszą, która zakłopotała się całą tą
sytuacją.
- No dobra! Podoba mi się. Ale co z tego!- Wstała z kanapy.
- Noo, to widzisz, co macie z mv? - zapytała mrużąc jedno oko.
- Ee, że jesteśmy razem, później ja jadę do szpitala, wykrywają u mnie guz .. no i umieram, a on na koniec krzyczy, że mnie kocha i będzie chciał skoczyć z mostu.
- Ojj - zrobiła smutną minę Karolina - piękne - mówiła co chwila z zamyśleniu, po czym Ola kopnęła ją z nogę.
- Ej, dobrze się czujesz? A wy co macie z Yesungiem? - zaczęła się śmiać.
- Mała! Przestań bo zaraz Ci coś zrobię, a swoją drogą to po mv może coś wyjść.
- Co? Mówisz o .. Yesungu? - otworzyła buzię i zrobiła wielkie oczy.
- Cholera no ! Olka! Mówię o Tobie i Kyu.
''znowu walnęła facepalma.'' to mnie rozwaliło, ale rozdział super, długi, podoba mi się. jestem też ciekawa co będzie dalej i czy być może Karolina będzie z Yesungiem, a Ola z Kyu. ^^ czekam niecierpliwie. ^-^
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział, nie mogę doczekać się kolejnego ;)
OdpowiedzUsuńJak zwykle bosssskie ^^ czeeeeeeekamy !!!!
OdpowiedzUsuńAaaaaa!!!! Zarąbiste mega super i wgl! Chce jeszcze i jestem bardzo ciekawa co będzie dalej))) Czekam (;
OdpowiedzUsuń