sobota, 11 sierpnia 2012

19. "Lepiej się już czujesz?"

Dziewczyny poszły do siebie i chłopaki do siebie.
Chwilę później do mieszkania SBB wpadł Kyuhyun.
- Może byś zapukał czy coś? - zapytała rozzłoszczona Karolina.
- Puk, puk! - krzyknął w biegu i wleciał do pokoju Oli. Wyprowadził ją stamtąd siłą i posadził na krześle w kuchni. Zaczął latać, biegać po pomieszczeniu przygotowując coś dla swojej o trzy lata młodszej koleżanki. Wszystkie trzy dziewczyny patrzyły na niego jak na idiotę.
W końcu postawił na stole talerz z jajecznicą.
- Smacznego - odparł z uśmiechem. Usiadł na przeciwko dziewczyny i podpierając głowę, patrzył na nią. Ola spoglądała raz na niego raz na pełny talerz.
- Zabiję Cię, przysięgam. - odparła wyraźnie zła próbując zabić chłopaka wzrokiem.
- No już, już. Boję się Ciebie i śmierci, a teraz jedz - odpowiedział nie przejmując się jej groźbą.
Karolina i Eliza przypatrywały się tej sytuacji z wyraźnym rozbawieniem. Usiadły na kanapie wcinając popcorn.
- Samolot leci! - krzyknął chłopak i wcisnął widelec do buzi Oli. Dziewczyny wybuchły śmiechem.
- Kyu....nie dobrze mi. - powiedziała maknae i położyła głowę na blacie stołu.
- Oj tam, narzekasz. - odparł machając jej przed nosem kolejnym widelcem.
- Jesteś okropny! - krzyknęła dziewczyna płacząc. Szybko wstała z miejsca i uciekła do pokoju. Chłopak poszedł za nią.
- Ola, dzisiaj masz szczęście, ale Ty musisz jeść, nie chcę żebyś była chora. - powiedział robiąc smutną minkę.
- Wiem, ale już nie mogę - powiedziała odrzucając poduszkę.
- No dobra, to teraz ja lecę, do jutra - uśmiechnął się patrząc na dziewczynę.
- Kyu! Zaczekaj - powiedziała cicho.
- Tak? - odwrócił się z jej stronę.
- Dziękuję - uśmiechnęła się - Ćwiczyłeś ten najgorszy moment? - Ola zaczęła śmiać się z chłopaka.
- Cicho tam! Nie moja wina, że mi to nie wychodzi ! Ale obiecuję, że jutro mi wyjdzie! W końcu jutro główna próba. A i pamiętaj, jutro zadecyduje o naszym zakładzie, przygotuj się - uśmiechnął sie do dziewczyny i wyszedł. Ola ułożyła się wygodniej na łóżku i po chwili zasnęła. Dziewczyny siedziały na dole i rzucały w siebie popcornem. Gdy im się znudziło poszły się wykąpać i spać.
Rano: Eliza wstała dzisiaj jako pierwsza i udała się do kuchni mając zamiar zrobić jakieś śniadanie. Nic nie przychodziło jej do głowy więc postawiła na naleśniki z dżemem. Posmażyła je na patelni i ułożyła po kilka na talerzach, a następnie poszła obudzić dziewczyny, które nie miały zamiaru wstawać. Bezradna poszła do łazienki i nalała do miski ciepłej wody. Następnie udała się do pokoju Oli i oblała ją wodą. Ta jak poparzona wstała i popatrzyła złowrogo na dziewczynę, która zaczęła się śmiać. Udała się do pokoju Karoliny i zrobiła dokładnie to samo co z Olą. Karolina pokazała dziewczynie, że jest już martwa, a ta nic nie robiąc sobie z gróźb przyjaciółki wyszła z pokoju, zostawiając jej przed drzwiami jeszcze do połowy pełną miskę z wodą. Uśmiechnęła się, gdy poczuła wibracje od telefonu w kieszeni, co oznaczało, że przyszedł do niej sms. Od razu domyślała się kto to taki. Zerkając na wyświetlacz nie pomyliła się. Nacisnęła zielony klawisz i wyskoczyła jej treść wiadomości. „ Wstawaj śpioszku. Kocham Cię moja królewno! ;*” Widząc tę wiadomość uśmiechnęła się jeszcze szerzej i szczęśliwa zeszła do kuchni, zaczynając jeść śniadanie bez dziewczyn. W końcu około 14 dziewczyny pojechały na próbę. Eliza i Ola strasznie się stresowały, a Karolina siadając na schodku na dworze myślała o próbach. Z jednej strony cieszyła się, że to w końcu koniec, ale .. będzie tęsknić za pocałunkami Yesunga.
- Eee! O czym ja myślę! Jeszcze nic nie powiedziałam Hae - pomyślała i szybko wstała ze schodka. Weszła do sali i zaczęli ćwiczyć z chłopakiem mv. Oli i Kyu nie wychodziło osłabnięcie dziewczyny, przez co chłopak był nieco zdziwiony, bo w domu wyszło im całkiem nieźle. W końcu ostateczna próba. Od niej zależało czy piosenki ujrzą świat dzienny i kto wygra zakład pomiędzy Kyu, a Olą.
Jako pierwsi na salę poszli Eliza i Wook. Po próbie menagerka ich pochwaliła, ale miała uwagi co do śpiewania, bo w jednym momencie się zacięli. Następnie Karolina i Yesung. Menagerka była zdziwiona, że dziewczyna wytrzymała skoro go tak bardzo nienawidzi.
- " Ojj, nawet nie wiedziałam, że tak dobrze umiem udawać" - pomyślała sobie spoglądając na chłopaka. Uśmiechnęła się i wyszła z sali. Ostatni weszli Ola i Kyu.. Zaczęli bardzo dobrze, ale najlepsze i najgorsze w jednym było przed nimi. Jednak scenka z osłabnięciem dziewczyny była nadzwyczaj realistyczna. Dlatego, że dziewczyna na prawdę zemdlała. Kyu zaczął krzyczeć, na co wszyscy zlecieli się do sali. Chłopak zadzwonił po karetkę i wyniósł dziewczynę na zewnątrz. Pół godziny później wszyscy siedzieli przy maknae.
- Eee, dobra, już się dobrze czuję, mogę iść do domu? - zapytała szarpiąc się.
- Ej! Ej! Musisz tu zostać do jutra! - powiedział zdenerwowany Kyuhyun. Nagle do drzwi weszła menagerka.
- Lepiej się już czujesz? Ola, musisz więcej jeść bo w końcu ...
- Niech pani nie kończy! - przerwała jej Karolina.
- No dobrze, ale musze powiedzieć, że jest jedna dobra wiadomość. Dzięki temu, że zemdlałaś mamy świetne mv! Najlepszy z całej trójki - powiedziała kobieta uśmiechając się w stronę Oli. Dziewczyna spojrzała na Kyu i opadła na poduszki.
-O nie.- Jęknęła, na co chłopak się zaśmiał. Eliza z Ryeowook ‘iem popatrzeli na siebie i się uśmiechnęli, a Karolina mściwym wzrokiem mierzyła Yesung ‘a. Wszyscy, gdy tylko zobaczyli spojrzenie jej na chłopaka, wybuchli śmiechem. Nawet menagerka, która widziała całe mv.
- Ci niby chcą się pozabijać, a w sercu na bank się kochają.- Powiedziała menagerka, na co Eliza, Karolina i Ola na nią spojrzały.
- Eee…. Aha?- zająknęła Eliza, która domyślała się już od samego początku, co dziewczyna czuje do chłopaka. Ucieszyło ją to, że się nie myli co do przyjaciółki. Wook objął ją ramieniem i przytulił do siebie.
- Dobra ja lecę. Przyszłam tylko powiedzieć, które mv było najlepsze.- Pomachała im menagerka i wyszła z sali.
- No to żeś Karola wpadła - zaśmiała się po polsku Eliza, na co wszyscy na nią spojrzeli, a Ola wybuchnęła śmiechem, gdy tylko im to przetłumaczyła i zobaczyła miny chłopaków. Karolina słysząc słowa Eliza wkurzona wyszła na zewnątrz i usiadła na schodku.
- Ola mam nadzieję, że nie zapomniałaś o zakładzie - wyszczerzył się Kyu.
- Jakim zakładzie - ożywiła się Eliza.
- Noo! Ola, powiedź im! - powiedział chłopak śmiejąc się do dziewczyny.
- Ej no! Ale to nie fair, bo ja na serio zemdlałam ! A gdyby nie to...
- No to co! - przerwał dziewczynie - czekam na coś - dokończył przybliżając się do dziewczyny. Ta spojrzała się na chłopaka i przysunęła bliżej. Po chwili cmoknęła go w usta i szybko wróciła do poprzedniego miejsca.
- Uuu! - krzyknął Wook - co to miało znaczyć.
- Nic! To tylko zakład ! - powiedziała zakładając rękę na rękę. Tymczasem Yesung wyszedł na zewnątrz. Otwierając drzwi zauważył Karolinę rozmawiającą z Donghae. Postanowił wysłuchać o czym mówią.
Dziewczyna położyła rękę na klacie Hae'go i mając łzy w oczach powiedziała, żeby spotkali się jutro o 16. Chłopak widząc smutną dziewczynę zrozumiał, że nic z tego, ale zgodził się na spotkanie. Yesław jednak pomyślał, że Karolina chce wrócić do Haego i zaczął myśleć. Po chwili widząc, że Karolina się odwrócić, wrócił szybko do sali i usiadł na krześle. Ola popatrzyła na niego podejrzliwie, a Eliza cały czas przytulała się do Ryeowooka. Po chwili do Sali weszła Karolina. Eliza i Ola zauważyły, że coś jest nie tak, ale chłopcy nie. No może jedynie Yesung.
Siedzieli u dziewczyny do późnego wieczora, by nie czuła się samotna. Następnie udali się do domów, gdzie od razu się wykąpali i poszli spać. No może nie każdy poszedł do siebie, bo Wookie, od kiedy był z Elizą, większość nocy spędzał z nią. Tak było i tym razem. Znowu zasnął u niej.
Następnego dnia:
Chłopak przebudził się wcześnie rano. Chcąc obudzić dziewczynę od razu zaczął ją całować, na co ta się uśmiechała i przekręcała co chwilę na inny bok. Widząc, że nie chce wstać zaczął ją szantażować, że da jej szlaban na całowanie.
Karolina natomiast nic nie przespała, gdyż cały czas myślała o Hae. Nie chciała go ranić, ale po tym co zrobił, nie chciała z nim już również być.
Wszyscy wstali koło 10.. Jednak Karolina zamknęła się w pokoju i myślała co powiedzieć Hae. Leżała do 12, potem usiadła na parapecie. Po chwili przyszedł do niej sms. Spojrzała na komórkę i podeszła do niej. " Wiem, że nie masz ochoty, ale spotkamy się o 14?"
- Co? Yesung? - pomyślała - " Tak, dokładnie, nie mam ochoty. Dobrze myślałeś, nie mam zamiaru po raz kolejny się z Tobą kłócić, zresztą dzisiaj nie mam czasu" - odpisała na sms'a i dalej myślała o Hae. Koło 14 wyszła z pokoju.


mamy następny. Kolejny, nie wiem kiedy, ale zapraszam na moje nowe opowiadanie o którym miałam tutaj powiadomić http://tonight-korea.blogspot.com/

czwartek, 9 sierpnia 2012

18. "Ja tu dzisiaj śpię!"


- Zakład, że wypadniemy najlepiej?! - zapytał Kyuhyun.
- A zakład, że nie? - wyjęła język w stronę chłopaka.
- No dobra, jak wypadniemy najlepiej..
- To co?! Zgodzę się na prawie wszystko, w końcu i tak w ogóle w to nie wierzę.
- No dobra, pocałujesz mnie przed całym Super Junior i SBB - zaczął się śmiać chłopak.
- Pff, spoko. Ale wiesz, niedoczekanie - puściła mu oczko i usiadła na łóżku podpierając się rękami.
- A jak ja wygram? - zapytała po chwili unosząc jedną brew.
- Too, zabiorę Cię na lody.
- Zgoda, zbieraj kasę na potrójną porcję.- wyszczerzyła swoje zęby i rzuciła w niego ostatnia poduszką, którą miała pod ręką.
Po 45 minutach chłopaki wrócili do siebie, a dziewczyny poszły do salonu, Ola i Eliza usiadły na kanapie, a Karolina jak zwykle na parapecie.
- Ty w końcu zarwiesz ten parapet! - krzyknęła do młodszej Eliza.
- Karolina? - powiedziała pytająco Ola po kilku sekundach milczenia dziewczyny.
- No ja, a co? - odpowiedziała zdezorientowana patrząc na przyjaciółki.
- Eee, nic. Co robimy? - zapytała najstarsza - lody, chipsy, pizza?
- Wszystko! Idę do sklepu kupić chipsy i lody, a wy zamówcie 2 pizze! - mrugnęła schodząc z parapetu Karolina.
- Dobrze się czujesz? - zapytała maknae.
- No, chyba tak, inaczej nie kupowałabym lodów, nie? - odpowiedziała wychodząc z domu. W drodze do sklepu spotkała Wooka.
- Siema, w ogóle ostatnio z Toba nie gadałem, jak tam po tym zajściu z Hae?
- Eee, jeszcze nie wiem. Ja nic nie wiem.
- Ahh, kochasz go jeszcze? - zapytał patrząc z żalem na dziewczynę.
- Wook, ja na prawdę nie wiem, ostatnio jestem taka zmieszana i... nie ważne.
- A Yesung? Na prawdę go nie lubisz? Bo on chyba chciał się kiedyś z Toba spotkać w parku, nie?
- Aaa! - zaczęła krzyczeć - czy Ty wszystko musisz wiedzieć?! - kończyła z taką samą złością.
- Ja chyba wiem więcej niż Ty - zaczął się śmiać z dziewczyny.
- To znaczy?! - zapytała unosząc jedną brew.
- Nie no nic, tak jakoś mi się powiedziało, wiesz chyba już muszę lecieć, na razie.
- Alee, Ryeowook! – krzyknęła.
- Na razie! - odkrzyknął machając dłonią. Dziewczyna zrobiła zakupy, wróciła do domu i razem z dziewczynami przygotowały jedzenie. Najpierw pizza, później lody i na koniec jeszcze chipsy
- Ałł! Mój brzuch - zaczęła stękać Ola.
- Mała! Zjadłaś najmniej - zaczęła śmiać się Karolina trzymając sie za swój brzuch.
- Ja tu dzisiaj śpię! - krzyknęła Eliza nieruchomo leżąc na sofie.
- A ja mogę tu! - kontynuowała Karola leząc na podłodze.
-  Nie idę jutro do szkoły! - mówiła co chwilę maknae .
- No dobra, dobra, przecież Cię nie zmuszamy - powiedziała Eliza na co Ola próbowała podnieś się z kanapy.
- Ała.- Jęknęła dziewczyna czując mocny ból brzucha. – Mam wyrzuty sumienia, że to wszystko zjadłam.- oparła się głową o oparcie kanapy. Eliza z Karoliną na siebie spojrzały, po czym kiwnęły do siebie głową.
- Czyli jednak Ola ma anoreksje. Dziewczyno od dzisiaj zaczynamy cię tak pilnować, ze będziesz jadła wszystko.- Karolina ledwo wstała z podłogi i usiadła obok Elizy, która coraz bardziej się rozkładała na kanapie.
- Posuń się grubasie.- Jęknęła Karolina
-Patrz na siebie tłuściochu.- Odpowiedziała jej liderka.
-Spadaj prosiaku.- Zaczęła się śmiać.
- O nie przegięłaś.- Eliza rzuciła się na Karolinę i zaczęła okładać ją poduszką, z czego ta razem z maknae się śmiały. Po chwili Eliza wygodnie się położyła na dziewczynie i z tryumfalnym uśmiechem popatrzyła na Olę puszczając do niej oczko.
- Hahaha, ale mi wygodnie.- Zaśmiała się.
- Jezu duszę się.- zaczęła piszczeć na całe gardło. W między czasie Ola śmiała się jak durna, a chłopcy którzy mieszkali obok i usłyszeli pisk dziewczyny szybko przybiegli do domu dziewcząt. Eliza szybko zeszła z Karoliny i wrzuciła pudełka po pizzy za kanapę, a Ola wyrzuciła pudełka po lodach. Chłopcy zdyszani wbiegli do salonu, a Eliza i Ola udawały, że oglądają telewizję. Karolina jęczała, że zaraz wszystko zwróci, a lody, pizza i chipsy nie są dobrym połączeniem. Eliza spojrzała na chłopaków, których miny mówiły wszystko „ co wyście jadły?”. Po chwili najstarsza parsknęła śmiechem, a po niej zaraz maknae.
- Ałłł. Mój brzuch. – Jęknęła Ola.
- Olcia, zjadłaś najmniej, a jeszcze marudzisz. Ja zjadłam najwięcej i mam prawo, ale ty?!- Karolina podniosła głowę, nie przejmując się, że w salonie są chłopcy.
- Nie moja wina, że jestem tak mało pojemna.- Uśmiechnęła się.
- Twoja wina, bo gdybyś więcej nie jadła nie miałabyś anoreksji.- Eliza popatrzyła na nią bardzo groźnie, na co Kyu posłał jej mordercze spojrzenie.
- Oj Ola. Musimy chyba pogadać.- Mruknął zły, w stronę dziewczyny.
- Ale ja się nie ruszę.- Uśmiechnęła się, na co Eliza i Karolina próbowały wstać. Gdy tylko im się to udało poczłapały w stronę swoich pokoi, a Wookie poszedł za Elizą. W salonie została tylko Ola z Kyu.
- Chcesz mi cos powiedzieć?! - zapytał unosząc brew do góry.
- Nie, a co? - zapytała, robiąc głupią minę.
- O naszej próbie. - kontynuował chłopak.
- Ale, ja .. to nie tak, to była tylko próba, ja wcale nie zemdlałam - kłamała, by skończyć rozmowę jak najszybciej - Eliza, rozłóż mi łóżko ! - krzyknęła do drugiego pokoju. Jednak Karolina widząc, że Eliza jest zajęta wyręczyła ją i przygotowała Oli łóżko do spania. Następnie usiadła na parapecie, gdzie zasnęła.
- Już Ja Ciebie na próbach przypilnuję.- pogroził jej palcem przed nosem, po czym wstał i miał zamiar wyjść. – A teraz dobranoc.- uśmiechnął się słodko i wyszedł z ich domu, kierując się do siebie. Ola spojrzała w sufit i po chwili wstała, kierując się do swojego pokoju.
Następnego dnia:
Karolina i Ola wstały jako pierwsze, co je bardzo zdziwiło, bo to zazwyczaj Eliza pierwsza wstawała i szykowała im śniadanie. Dziś było jednak na odwrót. To one postanowiły zrobić im coś do jedzenia i pozwoliły przyjaciółce dłużej pospać.
Eliza będąc w swoim pokoju nie spała już od dobrych dwóch godzin. Cały czas spoglądała na chłopaka śpiącego obok, a uśmiech sam kleił się jej do twarzy. To śniadanie było wyjątkowe. Eliza zawsze robiła coś polskiego. Dziewczyny zrobiły sushi i zaczęły się szykować. Po 20 minutach wszyscy zjedli śniadanie, a Wook poszedł szykować się na próbę.
- Nie wiem jak wy, ale ja nadal źle się czuje po wczorajszym... - zaczęła śmiać się Karolina - i wcale mi się nie chce iść na próbę.
- Tobie nigdy się nie chce, a masz takiego idealnego partnera - wyszczerzyła się do przyjaciółki Ola
- Grr! Wiecie co?! Nie lubię już was! - krzyknęła wypinając się i skierowała się do łazienki. Po 30 minutach wszyscy wyszli na zewnątrz. Po 2 minutach zjawiło się auto i pojechały do wytwórni.
Karolina jak zwykle usiadła na parapecie i uczyła się dalej słów na pamięć, a Yesung co jakiś czas ukradkowo na nią spoglądał i cichutko wzdychał. Dziewczyna widząc to zaczęła się denerwować.
- Yesung wkurzasz mnie tym swoim wzdychaniem.- mruknęła w jego stronę, na co ten się chytrze uśmiechnął i westchnął jeszcze głośniej, przez co dziewczyna zeskoczyła z parapetu i wyszła z Sali trzaskając drzwiami. Chłopak widząc to zaczął się śmiać.
Ola i Kyu siedzieli na kanapach i chłopak wmuszał ją żeby zjadła śniadanie, które on sam dla niej przygotował. Dziewczyna w połowie wysiadła i nie mogła zjeść, co spowodowało, że on zaczął ją karmić.

-Kyuhyun, błagam. Ja już więcej nie zmieszczę.- Jęknęła dziewczyna.
- Masz jeść i koniec.- Wepchnął jej kolejną porcję jedzenia do buzi, na co ta udała, że płacze.
Eliza i Wook, jak zwykle nie ćwiczyli tylko miziali się i całowali. Teksty znali już na pamięć, więc było im to obojętne, czy będą patrzeć w kartki czy się całować. Gdy właśnie to robili do Sali weszła Karolina, a widząc ich, uśmiechnęła się. Wook od razu odszedł od Elizy, a ta zeskoczyła z blatu biurka i zaczęła przeglądać kartki. Ryeowook natomiast szykował dla nich herbatę.
- Czemu tu przyszłaś? - zapytała Eliza.
- No dobra, dobra, jak wam przeszkadzam to wiecie, w sumie i tak przyszłam tylko na chwilę, więc na razie! - powiedziała i wyszła z ich sali. Poszła do Oli i Kyu, ale widząc jak Kyu ją karmi wybuchnęła śmiechem i postanowiła, że wróci do Yesunga
- Kyu już nie mogę, lepiej poćwiczmy, to wychodzi mi lepiej! - krzyknęła spoglądając na chłopaka
- No nie zaprzeczam, lepiej całujesz, niż jesz - uśmiechnął się i spuścił wzrok do dołu. Po chwili dziewczyna odstawiła śniadanie i zaczęli ćwiczyć.
Eliza i Wook stwierdzili, że musza jednak poćwiczyć jedną scenkę.
- Ej, wydaje mi się że nie wychodzi nam jeszcze ta jedna scenka.
- Taak, ta z całowaniem nie? - zaczęła śmiać się Eliza i doszła do chłopaka całując do w usta.
- Nie z całowaniem - odparł udając obrażonego. Chłopak zaczął nerwowo przeglądać kartki z tekstem. W końcu znalazł to czego szukał i aż pisnął z podekscytowania.
- Co do całowania to wychodzi nam całkiem nieźle - powiedział z chytrym uśmiechem.- Ale my musimy poćwiczyć to! - dodał po chwili wskazując na wybrany tekst. Eliza przeczytała to co wskazał jej chłopak i się zarumieniła, na co ten się zaśmiał. Przyciągnął ją do siebie bliżej i zaczął całować. Delikatnie rękoma masował jej plecy, a ona swoje dłonie wplotła w jego włosy. Gdy tylko się oderwał szepnął jej na ucho:
- Musiałem podmienić teraz scenariusz, bo chciałem zobaczyć twoją reakcję i co byś zrobiła, gdybyśmy mieli to zrobić przed milionami osób.- Przygryzł dolną wargę.
- No wiesz ty co.-Fuknęła i uderzyła go lekko z piąstki w ramie.- Cham z Ciebie!- Odwróciła się i niby dalej uczyła się tekstu.
- Oj, ale i tak mnie kochasz, przecież wiem - powiedział chłopak słodko się uśmiechając. Dziewczyna odwracając się walnęła go teczką z kserówkami i dalej udawała, że się uczy. Ola i Kyu już wszystko umieli, więc nie musieli już się uczyć. Umieli śpiewać, a mv też nie wychodziło najgorzej. Karolina z Yesungiem jeszcze w ogóle nie zaczęli. Czytali tylko teksty i udawali, że choć to ich ciekawi. Chłopak znowu co chwilę na nią spoglądał. Karolina ukradkiem oka spoglądała na niego.
- Jak znowu będziesz wzdychał to....
- .. wyjdziesz i trzaśniesz drzwiami? - zapytał widocznie rozbawiony.
- Nie. Przekonasz się do czego jestem zdolna.- Mruknęła z sarkazmem dziewczyna na co on znowu westchnął. Karolina postanowiła nie dać się wytrącić z równowagi i zaczęła wczytywać się w tekst. Chłopak miał niezły ubaw z niej. Bowiem nie widział jeszcze tak upartej i niedostępnej dziewczyny. W końcu próby się pokończyły. Oczywiście nie obeszło się bez kłótni Karoliny z Yesungiem, nieodczepiających się od siebie Elizy i Ryeowooka i Kyu wmuszającego w Olę jedzenie.
Po długich i wyczerpujących ćwiczeniach wszyscy pojechali busem do domu.
Dziewczyny poszły do siebie i chłopaki do siebie.



No to zaszalejemy i dodamy kolejny odcinek, a co! Są wakacje, odcinki miały być częściej więc są <3 ;d

niedziela, 5 sierpnia 2012

17. "Na SARANGHAE! "

- Ty ją denerwujesz? - zapytał przerywając jej.
- Ma problemy rodzinne i jeszcze Ty ją denerwujesz? Jezu, Olka co z Tobą? - zaczął krzyczeć chłopak.
- Nie! Ola nie kłam! - krzyknęła ze schodów do budynku dziewczyna - Hae - szepnęła .
- To ja juz pójdę - powiedziała Ola podnosząc się .
- O czym chciałeś porozmawiać? - zapytała spuszczając wzrok w dół.
- Karolina, tak strasznie mi Cię brakuje, dlaczego Ty taka jesteś?
- Jaka? - zapytała patrząc mu w oczy.
- No właśnie taka, że udajesz, że nic pomiędzy nami nie było... a przecież było - szepnął po chwili czując jak łzy nachodzą mu do oczu.
- Hae, nie pamiętasz tamtego wieczoru? Dzień przed naszym wyjazdem do Polski przyszedłeś upity, w dodatku miałeś całą koszulkę z pomadce i ten liścik.. - jej również naszły łzy do oczu - to było najgorsze, list od Janet - dziewczyny, dzięki której byliśmy razem, wiesz jak ja się wtedy czułam? Przez cały pobyt w Polsce spotykałam się z Filipem, ale nawet to nie pomogło, nie mogłam o Tobie zapomnieć. Teraz, gdy jest mi coraz lepiej chcesz do tego wracać? - mówiła czując łzy spływające po policzkach. Chłopak siedzący na schodku przysunął strojącą nad nim dziewczynę i przytulił się do jej nóg.
- Ale ja Cię kocham - mówił przez łzy - proszę przemyśl to jeszcze - mówił wstając, spojrzał jej głęboko w oczy, pocałował w policzek i odszedł. Dziewczyna stała tak przez 2 minuty, nie wiedziała co czuje, i czego chce. W końcu nie wytrzymała i pobiegła na pieszo do domu. Położyła się na swoim łóżku i zaczęła płakać jak małe dziecko. Z jednej strony miała słodkiego Haego, a z drugiej Yesung ‘a, o którym myślała od kilku dni codziennie. Lepiej było jej przy boku drugiego, ale przecież oni ciągle się kłócili, on znalazł jej słaby punkt i ją rani. Nie miała teraz na nic ochoty, chciała spędzić w łóżku cały tydzień płacząc w swoją poduszkę. Tak minęła jej cała noc. Połowy nie przespała, połowę przepłakała. Rano wstała z podkrążonymi oczami. Wyszła z pokoju i zobaczyła ten sam widok co zawsze. Robiącą śniadanie Elizę i biegającą po całym domu Olę, która jak zwykle szukała swoich glanów. Nic nowego, monotonia jak zwykle. Dziewczyna przeciągnęła się ociężale i podeszła do stołu bełkocząc coś pod nosem. Usiadła na krześle i patrzyła jak jej przyjaciółka z uśmiechem robi dla reszty śniadanie. Niechętnie spojrzała na okno. Całe było pokryte maleńkimi kroplami deszczu, których wciąż przybywało. Pogoda wspaniale oddawała jej nastój. Nagle coś wyrwało ją z zamyślenia. Była to Eliza, która przez jej twarzą klaskała dłońmi.
- No obudź się królewno! - krzyknęła uśmiechnięta dziewczyna. Karolina aż podskoczyła w miejscu. Przetarła leniwie oczy i spojrzała na talerz, na którym leżała jajecznica.
Znów obudził ją krzyk.
- Jedz, bo już mnie denerwujesz! - krzyknęła Eliza i leciutko puknęła Olę patelnią w głowę.
Karolina uśmiechnęła się pod nosem. Po półgodzinnym gramoleniu się z jedzeniem, Ola zabrała swoje rzeczy i poszła do szkoły, Karolina wróciła z powrotem do łóżka i myślała, co powiedzieć Hae i co zrobić z Yesung ‘iem, a Eliza naszykowała wszystko do obiadu. Po 3 godzinach siedzenia z milczeniu Karola wyszła z pokoju i zaczęła gadać z Elizą o jej związku z Wook ‘iem. Słuchając tego z jednej strony się cieszyła ze szczęścia przyjaciółki, ale z drugiej było jej smutno, że sama nie ma takiego szczęścia. Po następnej godzinie do domu wróciła Ola, była w wyjątkowo dobrym humorze i zaczęła skakać po pokoju, że jest najfajniejsza. Karolina widząc to przekręciła oczami i wyszła do swojego pokoju trzaskając drzwiami. Ola nagle stanęła jak wryta.
- E no! Sama mówisz, że mam za niską samoocenę, a jak zaczynam się dowartościowywać to trzaskasz drzwiami?! Na prawdę jestem aż tak mało warta uwagi?! - zaczęła krzyczeć młodsza. Eliza popatrzyła na nią wystraszonym wzrokiem.
- Dlaczego znowu wszystkie musimy cierpieć przez księcia Yesung ‘a?! - krzyczała dalej. Eliza szybko do niej podbiegła i zatkała jej usta ścierką. W tej samej chwili z pokoju wyleciała rozzłoszczona Karolina. Ola zaczęła się wiercić i w końcu, gdy to nie pomogło, lekko ugryzła swoją przyjaciółkę w dłoń. Eliza natychmiastowo ją puściła i szybko włożyła rękę pod kran.
- No co? Jak w końcu mówię to co myślę to jesteście niezadowolone! Jak się nie odzywałam to też krzyczałyście - zaczęła mówić ze łzami w oczach.
- Karolina nie patrz tak na mnie! To właśnie oni są powodem naszym kłótni! Nie widzicie tego? Na prawdę? - zapytała łamiącym głosem. Karolina dalej patrzyła na nią rozżarzonym wzrokiem. Czuła jak jej złość nasilała się z sekundy na sekundę.
- Lepiej uważaj co mówisz! Może lepiej popracujesz sama nad sobą?! Może to w Tobie tkwi problem, co? - zapytała Karolina patrząc z pogardą na młodszą koleżankę.
- Tak... masz rację. Ja jestem problemem. Już Ci nie będę przeszkadzać - odparła Ola. Chcąc ukryć łzy szybko schowała się w swoim pokoju. - Olka! Przestań! Przepraszam, to nie w Tobie tkwi problem. To ja wszystko psuje, ale to nie jest wina Yesung ‘a. Ty nic nie rozumiesz, Eliza z resztą też - dokończyła spuszczając wzrok - przepraszam - powiedziała wychodząc z pokoju
- Kurde Eliza, co jej jest? Od kilku dni coś jej dolega i nie chce nam powiedzieć co..
- Nie wiem, a też się zastanawiam, może spróbujemy z nią pogadać?
- Co Ty! Nie znasz jej? Jak się uprze, to nic nam nie powie. Taka jej natura.. - powiedziała wzruszając ramionami.
- Masz rację, dzisiaj próba o 16.. mamy jeszcze dwie godziny - powiedziała wychodząc z pokoju
Po kilku minutach Karolina dostała Telefon od menagerki, że dzisiaj próba jest odwołana, ale sami w domu powinni poćwiczyć już śpiewanie. Dziewczyna przekazała wiadomość przyjaciółkom i zadzwoniła po chłopaków. Po godzinie wszyscy spotkali się u SBB i rozmawiali o piosenkach. Po jakimś czasie postanowili się rozdzielić i ćwiczyć swoje mv
Eliza i Wook w ogóle nie skupili się na piosence. Najpierw rozmawiali o ich cudownej nocy, później o kinie i o tym jak się cieszą z bycia ze sobą. Po 15 minutach wzięli się do pracy i zaczęli pracować nad śpiewaniem. Ich mv polegał na spotkaniu po latach dawnej ukochanej, powrót miłości ze strony chłopaka, ale niestety dziewczyna miała być już zajęta przez innego.
Dobrze wczuwając się w role odgrywali każdą scenę po kolei. Najgorzej było na końcu, gdyż liza nie potrafiła wmówić chłopakowi, że ma już innego. W końcu zaczęli się z tego śmiać i dali sobie spokój z próbą. Oli i Kyu najlepiej poszła na końcu, ale to nie jest dobra wiadomość. Pod koniec mv miało być zemdlenie dziewczyny i płacz chłopaka z powodu choroby ukochanej. Zemdlenie wyszło jej idealnie, ale nie z powodu ćwiczenia i prób, ale z powodu jej jedzenia. Miała już pierwsze objawy anoreksji i teraz to nie były żarty jej przyjaciółek.
- Ej, dobrze się czujesz? - zapytał przestraszony chłopak.
- No tak, w końcu ćwiczymy - zaczęła się wymigiwać łapiąc się za głowę.
- Czyli to była część naszej próby? Myślałem, że na prawdę zemdlałaś - odetchnął chłopak łapiąc się za klatkę piersiową.
- Nie no co Ty, to tylko skutki moich prób - wystawiła język w kierunku chłopaka.
Tymczasem Karolina i Yesung nawet nie zaczęli ćwiczyć. Dziewczyna siedziała na parapecie i patrzyła na ludzi przechodzących obok jej domu.
- Długo tak zamierzasz? Chcę już to przećwiczyć - powiedział podchodząc do niej.
- Ale ja nie chcę! Nie chcę czuć Twojego dotyku, ani tego obleśnego języka! Nie chcę się z Tobą całować! Tak w ogóle to Ty nie umiesz całować - jęknęła zakładając rękę na rękę. Chłopak tylko się uśmiechnął po czym podchodząc do niej spojrzał jej głęboko w oczy. Dziewczyna czując jego wzrok na swoim ciele spuściła głowę w dół, a ten czule ją pocałował.
- No dobra, próba na dzisiaj skończona, możesz iść - powiedziała i pokazała palcem na drzwi prowadzące na korytarz.
- To już umieliśmy wcześniej, teraz mamy ćwiczyć całość - powiedział śmiejąc się z dziewczyny.
- No to po co mnie idioto pocałowałeś? - zapytał krzywiąc usta.
- Bo powiedziałaś, że nie umiem całować.
- Bo nie umiesz! - krzyknęła przekręcając oczami.
- A teraz?! - zapytał chłopak sadzając dziewczynę na parapecie i chwilę później zaczął ją namiętnie całować łapiąc za jej włosy.
- Tego nie ma w mv! - powiedziała odpychając chłopaka.
- Wiem - szepnął i dalej ją całował.
- To mnie nie ruszaj! - krzyknęła zeskakując z parapetu.
- Nie?! - zapytał podchodząc do niej na odległość 15 centymetrów i spojrzał jej głęboko w oczy. Ta jednak czując dreszcze na ciele spojrzała mu na usta.
- Idiota! Jesteś nienormalny! - krzyknęła waląc pięścią w klatkę piersiową chłopaka.
- Dobra, może przejdźmy teraz do próby - powiedział śmiejąc się z dziewczyny i po chwili udał idącego w stronę mostu podśpiewując swoją rolę. Dziewczyna stojąc tyłem do chłopaka zagryzła dolną wargę i przymknęła oczy.
- Teraz Ty! - powiedział podnosząc głos.
- Co? Aa, na czym skończyłeś?
- Na SARANGHAE! - powiedział uśmiechając się do niej.
- Grrr, niezły moment - powiedziała i zaczęła swoją rolę.
Tymczasem Ola i Kyu skończyli ćwiczyć i zaczęli rozmawiać. Gadali na temat mv. Chłopak stwierdził, że ich piosenka wypadnie najlepiej, a Ola sprzeczała się, że najlepiej wyjdą Eliza z Wookiem. W końcu zaczęli bić się poduszkami.
- Zakład, że wypadniemy najlepiej?! - zapytał Kyuhyun.
- A zakład, że nie? - wyjęła język w stronę chłopaka.


Dodaje ;p I jak wam się podoba ? :D Dodaje dzisiaj, bo Ola już mi tutaj dupe truje xd

sobota, 4 sierpnia 2012

16. "Ty lepiej też to zrób."

- Ahh, nie wydaje mi się - skrzywiła się - zresztą przestań! Zaczęły się kłócić, Karolina śmiała się z Oli, a ta z Karoliny.. Wszyscy zmęczeni po próbie poszli zjeść obiad, Wook przyszedł do dziewczyn, a reszta chłopaków była u siebie.
- Eliza, idziemy do kina? Puszczają jakąś komedie romantyczną - zapytał chłopak. Karolina patrząc się dziwnie na chłopaka, wzięła swój i Oli talerz i poszły do salonu.
- Ty masz wszystko zjeść i nie obchodzi mnie to, że już nie możesz- Powiedziała Karolina do Oli. Eliza popatrzyła na Ryeowooka, który spoglądał na nią z pytającym wyrazem twarzy.
- No co?- zapytała ze śmiechem dziewczyna.
- Dlaczego Karolina tak powiedziała do Oli?
- Bo ten dzieciak ma już anoreksje, a dalej nie chce jeść.- Powiedziała Eliza i przewróciła oczami.
- Ohh. A co z tym filmem?- ożywił się chłopak, na co Eliza pokręciła głową.
- Jesteś niemożliwy.- zaśmiała się. Po obiedzie Ola i Karolina poszły odwiedzić chłopaków ze Shinee , a Eliza i Wook poszli do kina.
Po dłuższym czasie dziewczyny wróciły do domu, jednak łapiąc za klamkę, zrozumiały, że Elizy jeszcze nie ma. Wyszły na ulice i zauważyły Yesunga i Kyuhyuna.
- Siema, a wy co tak stoicie? - zapytał Kyuhyun patrząc dziwnie na dziewczyny.
- No.. Eliza nie wróciła jeszcze do domu, a ona ma klucze. Myślałyśmy, że będzie już w domu, ale nic z tego - odpowiedziała Karolina szturchając Olę łokciem.
- Ałł - powiedziała odsuwając się od niej.
- A właśnie Ola, mam resztą nut do piosenki, chcesz zobaczyć?
- Yyy, tak, tak jasne. - odpowiedziała zmieszana.
- No to chodź, mam je w domu - powiedział zapraszając ją do środka.
- No nie! Znowu?! Idę z tąd, Na razie - powiedziała machając chłopakowi.
- To może poćwiczymy przed próbą? - zapytał podnosząc głos, by dziewczyna go jeszcze usłyszała. Jednak ta nic mu nie odpowiedziała.
- Idiotka! - krzyknął na całe gardło. Dziewczyna wróciła się i walnęła chłopaka w brzuch, po czym chłopak złapał ją za łokcie.
- Czy Ty musisz być taki głupi, ile osób Cię lubi?! - zaczęła mówić do niego z ironią.
- Zapewne więcej niż Ciebie - powiedział śmiejąc się.
- Puszczaj mnie debilu! Nigdzie jutro nie idę, nie będę z Toba śpiewać! Już wolę Hae! - krzyknęła i zaczęła się szarpać.
- Ojj, chyba nic z tego, bo to jest SBB & SJK.
- Żal, myślisz, że umiesz ładnie śpiewać - prychnęła śmiechem.
- No, w końcu jestem najlepszy z zespołu, w porównaniu do Ciebie, bo Ty chyba jesteś ostatnia - śmiał się jak głupi, po czym dziewczyna uderzyła do w policzek.
- Jeszcze raz tak zrobisz - złapał ją za rękę i zbliżył się do niej.
- To co? - przerwała mu .
- Zobaczysz jutro na próbie do mv, obiecuję - powiedział i poszedł w drugą stronę. Dziewczyna uszła kawałek i odwróciła się za chłopakiem i patrzyła na niego przez kilka sekund. Po chwili wróciła na ich posesje, włączyła sobie muzykę z telefonu i usiadła na schodku czekając na przyjaciółkę. Dziewczynę bardzo zabolały słowa, które wypowiedział chłopak, ale starała się grać twardą i nie rozklejać przez chłopaka. Po dwóch godzinach przyszła Eliza, gdy tylko otworzyła drzwi Karolina od razu poszła do siebie i puściła głośno muzykę, chcąc zagłuszyć swoje myśli.
- Kocham tego idiotę.- Mamrotała cały czas do siebie, po czym położyła się na łóżku i myśląc o nim zasnęła. Eliza, która weszła do pokoju prosić dziewczynę o ściszenie muzyki i wyłączyła ją. Zeszła na dół, gdzie zaczęła robić kolację. Postanowiła zrobić naleśniki. Nie minęło 15 minut, a przyszła Ola. Miała rozpuszczone włosy co rzadko się zdarzało. Eliza popatrzyła na nią i buchnęła śmiechem. Zauważyła, że dziewczyna miała małą malinkę na szyi.
- Ohohohoh. Kto ci zrobił malinkę?- zaśmiała się widząc przyjaciółkę.
- Co? Gdzie? Aaa, to ja mam malinkę?
- No już tak nie udawaj, Kyu? - zaczęła śmiać się Eliza.
- Noo tak, ale to tylko przez próbę ! - zaczęła bronić się dziewczyna.
- Ależ oczywiście, nie nauczyli Cie, że nie wolno kłamać?
- Ja nie kłamię, w porównaniu do Ciebie.. Wczoraj nic mi nie chciałaś powiedzieć, a wiem, że coś się wydarzyło.. Od wczoraj chodzisz jakaś nienormalna.
- A idź Ty.. - machnęła ręką poszła do swojego pokoju. Ola puściła sobie piosenki Super Junior KRY i powoli również zasnęła.
Następnego dnia:
Ten dzień był strasznie nerwowy. Już rankiem dziewczyny zaczęły latać bo zaspały i bały się, że nie zdążą na próbę.
- Ja dzisiaj nie idę - powiedziała Karolina.
- No przestań, dzisiaj ćwiczymy urywki do mv, ale bez śpiewania.
- Co? Już dzisiaj? I niby mam się całować z Yesungiem?
- No, słyszałam, że już macie pierwszy raz za sobą, to już lekko pójdzie - śmiała się z niej Eliza.
- Grr - warknęła na nią z pod oka - " jeszcze pomyśli, że się go boję, pff, lepiej pójdę" - pomyślała i zaczęła się szykować.
Wszystkie naraz chciały wejść do jednej łazienki.
- Chyba powinnyśmy wyremontować drugi wucet - zaśmiała się Eliza.
- No .. ale to wszystko przez Karolinę, miała nie iść, a teraz najbardziej chce się wcisnąć do łazienki - powiedziała i walnęła dziewczynę w rękę - ej, co jest.. co taka zamyślona.
- Ja? Nie, wydaje Ci się, idę pierwsza - powiedziała i zajęła toaletę. Po niej weszła Ola, a następnie Eliza. Szybko zjadły śniadanie, umyły zęby i pojechały do wytwórni. Tam czekali już na nich chłopacy. Wszyscy poszli oglądać swoje mv. Karolina widząc to zaczęła się śmiać i powiedziała, że tego nie zagra. Menagerka zaczęła na nią krzyczeć, że takie jest zadanie i nie ma odwrotu. Zmuszona wróciła do chłopaka i dalej oglądali mv. Przez 2 godziny wszyscy musieli mniej więcej zapamiętać poszczególne sceny, ale na szczęście na razie bez śpiewania. Pierwsi poszli Eliza i Wook. Karolina chodziła po całej sali i bała się swojej próby. Chłopak nalegał, żeby przećwiczyć to jeszcze przed próbą, ale ona nie chciała. Ten śmiał się z niej i powiedział, że jest dziwna.
- Zamknij się w końcu! Brzydzę się Toba i nie chcę się z Tobą całować! - zaczęła krzyczeć na całą sale
- Ojj, przykro .. będziesz musiała - śmiał się nadal. Dziewczyna podeszła blisko chłopaka i już chciała coś zrobić, lecz chłopak ją powstrzymał:
- Pamiętasz co Ci wczoraj obiecałem? Nie zapomniałem o tym, a obietnic dotrzymuję - puścił jej oczko. Ta wkurzona wyszła na obejrzeć próbę Elizy i Wooka.
- Tak ślicznie razem wyglądają, ich mv będzie najlepsze, w końcu są parą to lepiej będzie im to zagrać - mówiła opierając się o szybkę oddzielająca korytarz i salę. Yesung słysząc słowa dziewczyny, stanął za nią, rozłożył ręce pomiędzy jej głową, oparł je o szybkę i przysunął usta do jej szyi.
- Nam też będzie łatwo - szepnął i odszedł śmiejąc się. Dziewczyna czując dreszcze na całym ciele, zacisnęła pięści i zamknęła oczy.
"Dam radę" myślała łapiąc powietrze. Próba Elizy i Wook ‘iego skończyła się, menagerka ich pochwaliła i powiedziała, że świetnie to zagrali. Teraz była kolej na Olę i Kyuhyun ‘a. Oni również zaczęli ćwiczyć swoje mv. Dziewczyna była załamana, nie chciała całować Yesung ‘a, ale nic nie mogła zrobić. Gardziła nim. Bała się, że chłopak mógł wymyśleć w ramach zemsty coś naprawdę podłego, a ona będzie w tym bezradna. Ola i Kyuhyun mieli cudowne mv.. Ola trochę się bała pocałunku z Kyu ale po próbach było już lepiej. Poszli na salę, gdzie mieli przedstawić swoje mv. Najtrudniejszy był dla nich początek. Udawanie szczęśliwej pary. Tu buziak, tu całus, tu pocałunek. Później było łatwiej. Ola niby w szpitalu, płaczący chłopak, śmierć Oli i chęć skoczenia z mostu Kyuhyun ‘a. Menagerka powiedziała, że lepiej nie mogli zagrać i stwierdziła, że dobrze się dobrali w pary, ale obawia się o Karolinę i Yesung ‘a.
- Niech się pani nie martwi, im pójdzie lepiej niż nam - zaśmiał się Kyu.
- Co?! Wiesz coś, czego ja nie wiem? - zapytał Ola, podnosząc głowę by spojrzeć na chłopaka.
- Nie, nic, nic . Chodźmy, teraz ich kolej.
- No stary, powodzenia, wchodzicie - puścił oczko do Yesung ‘a wychodząc z sali i klepnął go w ramię. Karolina spojrzała na Kyu i wiedziała, że ten coś wie, ale ona nie wiedziała co to było. Weszli na salę i zaczęli przedstawiać swoje mv. Pokłóceni narzeczeni, dziewczyna chce wyrzucić pierścionek do wody, ale chłopak podbiega do niej, łapie pierścionek i delikatnie ją całuje. Na początku szło im bardzo dobrze. Karolina wydawała się wczuć w rolę. Podeszła do mostu, zdjęła pierścionek i już chciała się rozmachnąć, ale podbiegł do niej Yesung i złapał pierścionek. Podszedł blisko niej i patrzył jej prosto w oczy. Dziewczyna czując oddech chłopaka przymknęła lekko oczy i spojrzała na ich dłonie. Jej serce zaczęło bić jak opętane.. I coraz szybciej. Chłopak uniósł lewą dłoń i przejechał opuszkami palców po całej długości ręki Karoliny. Ta czując dreszcze na całym ciele, wybiegła z sali na zewnątrz. Chłopak już wtedy wiedział, że mu się uda.
- Hej, co się dzieje? - zapytała Eliza, biegnąc za nią.
- Nic, po prostu .. dziwnie mi - mówiła drżącym głosem. Po 2 minutach wróciła na salę i zaczęli od nowa. Yesung złapał dziewczynę za policzek, przysunął swoje usta i zaczął ją całować. Karolina wcale się go nie brzydziła, czuła przyjemność jakiej nigdy nie zaznała. Nawet u boku Haego nie czuła się tak dobrze. Złapała go za głowę i zaczęła oddawać pocałunek. Był on delikatny, jednak po słowach "mamy to" Yesung dosunął dziewczynę do ściany i zaczął całować bardziej namiętnie i agresywnie. Karolina chciała go odepchnąć, ale chłopak tak się zaparł, że nie była w stanie odsunąć go nawet na centymetr. Po chwili sama złapała chłopaka za talię i oddawała namiętny pocałunek.
- Eee? te-go nie był-o w planie - jąkała się menagerka. Po chwili przestał ją całować i odszedł do tyłu uśmiechając się.
- Obiecałem wczoraj - powiedział cicho, na co dziewczyna łapiąc się za usta wybiegła na dwór i zaczęła walić rękoma w mur. Dziewczyna po woli zaczęła się uspokajać. W tym momencie przyszła do niej Ola. Usiadła na schodach wytwórni i siedziała cicho. Karolina podeszła do niej i usiadła obok wycierając łzy. Młodsza przytuliła się do niej.
- Nie wiem co Ci jest, ale będzie dobrze. Musi no nie? - odparła po chwili.
- Nic mi nie jest. Po prostu wnerwia mnie Yesung...lekko mówiąc - powiedziała pod nosem.
Dłuższą chwilę siedziały tak przed budynkiem i rozmawiały. W końcu Karolina wstała.
- No nic, trzeba się ogarnąć w końcu. Ty lepiej też to zrób. - dodała wesoło Karolina i pobiegła do środka wytwórni. Młodsza wzruszyła ramionami i została sama. Długo jeszcze siedziała na schodach. Po jakimś czasie zobaczyła znajomą sylwetkę.
- Co Ty tutaj robisz? - zapytała z uśmiechem widząc przed sobą Donghae'go.
- Tak sobie przyszedłem popatrzyć. - odpowiedział i usiadł na schodach.
Oby dwoje siedzieli chwilę w milczeniu. Ona patrzyła na niego, a on na ulicę.
- Przyszedłeś porozmawiać z Karoliną, mam rację? - zapytała po chwili.
Chłopak posmutniał i spuścił głowę. W końcu spojrzał na nią i kiwnął potakująco głową.
- Dlaczego ona się tak zachowuje? Co ja jej zrobiłem? - zapytał bezradnie.
Przez chwilę wydawało się jakby całkowicie uszły z niego siły, jakby jego dusza wyszły z jego umięśnionego ciała.
- No bo... - zaczęła niepewnie.
Donghae podniósł głowę z nadzieją w oczach. Myślał, że w końcu się czegoś dowie, że w końcu będzie mógł to wszystko naprawić. Dziewczyna widząc tą iskierkę w jego brązowych ślepiach spuściła głowę i postanowiła skłamać.
- Ona.. ma teraz trochę problemów rodzinnych i jest taka dla wszystkich, no i a ją trochę denerwuję samym moim byciem, więc....
- Ty ją denerwujesz? - zapytał przerywając jej.








Była dłuższa przerwa, ale jest już nowy. Co powiecie na kolejny odcinek 6 sierpnia? :D