piątek, 1 czerwca 2012

09. "Kochanie, dlaczego tak krzyczałaś?"

Tymczasem w domu:
- nudzi mi się..- zaczęła marudzić Karolina
- Oglądnijmy jakiś mecz.- Klasnął w dłonie Hae, na co dziewczyna pokiwała przecząco głową.
- Nie. Poróbmy coś.- zaśmiała się, na co Donghae się zamyślił. Myślał, myślał i na nic nie mógł wpaść. Karols zaczęła się z niego śmiać.
- Hae.. kim ja dla Ciebie jestem? - spytała po chwili dziewczyna.
- Kim? - zapytał uśmiechając się i chcąc już pocałować dziewczynę.
- Nie! Nie ma tak. Kim dla Ciebie jestem?
- Powiem tylko to: kocham Cię - szepnął i pocałował ją delikatnie w usta. W tej chwili do domu przyszła Eliza z Wookiem.
- Nie przejmujcie się, nie patrzymy - powiedział Wook i pobiegli do pokoju dziewczyny. Hae tylko uśmiechnął się pomiędzy pocałunkiem i powoli położył się na dziewczynie. Leżeli na kanapie i patrzyli się sobie głęboko w oczy. Milczeli dobre pół godziny z przerwami na całowanie.
Eliza włączyła jakąś komedie romantyczną i zapaliła świece, zasłoniła rolety i położyła się z Wookiem pod kocem. Położyła swoją głowę na abs'ie chłopaka i uśmiechała się sama do siebie. Po pewnym czasie uniosła głowę by spojrzeć chłopakowi w oczy. On tylko mocniej ją przytulił i dalej oglądali film.
- Chodź! - zerwał się Hae z kanapy i pociągnął dziewczynę za rękę.
- Ej! Gdzie Ty mnie ciągniesz?
- Zobaczysz - zabierając bluzę z wieszaka
Tymczasem Eliza i Wook wtuleni w siebie usnęli pod kocem. Ola zaś siedziała na łóżku i uczyła się materiału na fizykę. Chciała się przygotować jak najlepiej, a samej nudziło jej się. Wszyscy gdzieś poszli, a ona siedziała sama. Zaraz siedziała sama? Szybko ubrała bluzę i kapcie i zeszła na dół. Wstawiła popcorn do mikrofalówki i zaczęła szukać jakiegoś filmu. Położyła koc na sofie i poszła po popcorn. Położyła się i zaczęła pisać sms'y ze swoimi kumpelami z Polski. Ani Eliza, ani Wook nie usłyszeli schodzącej i myślącej, że jest sama Oli.
- Kochanie, zamknij oczy - powiedział Hae, zasłaniając swoimi rękoma oczy Karoliny
- Mmm, już się boję - uśmiechnęła się dziewczyna.
- Ta dam! - krzyknął chłopak pokazując narysowane na piasku serce z dwoma świecami po bokach
- Jesteś kochany ! - powiedziała ucieszonym głosem, wskakując na chłopaka. Objęła jego tułów nogami, a rękoma złapała jego policzki. Teraz chyba zapomniała nawet o Filipie, dawno nie była już taka szczęśliwa. Chłopak podszedł do świec niosąc dziewczynę, nie wyrażając przy tym odrobiny wysiłku.
- Teraz już wiesz kim dla mnie jesteś? Wiem, że to tylko kilka dni, ale tak się do Ciebie zbliżyłem, że ciężko będzie mi spać w swoim łóżku - zaśmiał się chłopak do dziewczyny
- Możesz spać u mnie - szepnęła, zagryzając dolną wargę. Położyli się na kocu i wsłuchiwali się w szum wody.
Leżeli tak do późna, aż w końcu na niebie zgromadziły się ciemne chmury i zaczął padać gęsty deszcz. Hae założył dziewczynie swoją bluzę i powoli wracali do domu. 10 minut przed przyjściem pary obudziła się Eliza i zauważyła Olę w salonie. Zaczęła na nią krzyczeć, że jest chora, a nie leży w łóżku, że w ogóle nie myśli. Krzyknęła, żeby chora poszła do łóżka i sama poszła do Wooka. Wtedy do domu przyszedł Yesung, ale, że nikogo nie było w salonie, sam wszedł do pokoju Karoliny i położył się spać. Hae z Karoliną wrócili i weszli do jej pokoju. Dziewczyna zaczęła śmiać się ze słodko-śpiącego Yesung ‘a i też położyli się spać.
- Kochanie, dlaczego tak krzyczałaś?- zapytał Ryeowook widząc, że Eliza właśnie wchodzi do pokoju. Ona delikatnie się uśmiechnęła i podeszła do niego.
- Na Olę, bo jest chora, a lata po domu.- Odpowiedziała mu zgodnie z prawdą.
- Ohh. Daj jej trochę luzu. Przecież jest w domu i nigdzie nie wychodzi. Nic jej nie będzie.- Uśmiechnął się i przyciągnął ją do siebie bliżej.
Tymczasem Ola, smutna siedziała w swoim pokoju. Miała dość tej samotności i za wszelką cenę próbowała coś wymyśleć by nie siedzieć tutaj sama. Miała ochotę popisać z kimś smsy, ale nie chciała nikogo budzić. Zwłaszcza, że była już późna noc. Właśnie w tej chwili zaczęła dzwonić jej komórka. " Przepraszam, że tak późno, ale czy ja nie zostawiłem u Ciebie moich bokserek?" - dziewczyna zaczęła się głośno śmiać.
" Tak, zostawiłeś, leżą przy łóżku, chcesz to przyjdź, bo właściwie ja i tak nie śpię" - śmiała się nadal
- Siema Ola, ja Cię ...
- Spoko, i tak nie spałam - przerwała mu - masz tylko jedne, że ich potrzebujesz natychmiast? - śmiała się z Kyuhyun ‘a dziewczyna, przez co dostała poduszką w głowę, później ona mu oddała, a on jej, i znowu ona jemu.
- Idziemy coś obejrzeć? - Wystawiła język chłopakowi
- Ty idź spać, bo się rozchorujesz jeszcze bardziej.
- No nie bądź cham, pff - udała obrażoną
- Dobranoc - uśmiechnął się Kyu.
- Już Cię nie kocham.- Mruknęła odwracając się tyłem do niego.
- Eee. To ty mnie kochasz?- zapytał, zdziwiony odpowiedzią dziewczyny. W tym momencie serce zaczęło szybciej mu bić, a uśmiech pojawił się na jego twarzy.
- Tak, tak. Jak starszego brata.- Podniosła głowę i z powrotem się położyła na poduszce. – Nudnooooo Mii.- Jęknęła, na co chłopak się zaśmiał.
- Jak chcesz to mogę zostać z tobą, dopóki nie zaśniesz.- uśmiechnął się słodko do dziewczyny, na co ta od razu usiadła i szeroko się uśmiechnęła. Chłopak usiadł koło niej i zaczął z nią prowadzić dialog. Cały czas się śmiali, póki Kyuhyun nie zaczął opowiadać ich pierwszego koncertu. Gdy skończył opowiadać, zauważył, że Ola słodko usnęła wtulona w jego ramię. Delikatnie położył ją na łóżku, przy czym po cichu opuścił pokój idąc do siebie. W nie długim czasie on też usnął.
Następnego dnia wszystkich obudziły promienia słońca. Marudzący Yesung widząc, że Karolina już wstała kazał zasłonić jej rolety.
- Sam sobie zasłoń, też masz nogi i ręce - uśmiechnęła się ironicznie. Chłopak wkurzony wstał, podszedł bardzo blisko dziewczyny i zrobił mega groźną minę.
- Myślisz, że się Ciebie boję? - zaśmiała się.
- A powinnaś, kiedyś Ci to udowodnię - powiedział podchodząc do rolet.
- Ej, grozisz jej? - zapytał skrzywiony Donghae.
- Nie, tylko ostrzegam - uśmiechnął się do przyjaciela, a ten przytulił Karolinę. Tymczasem Wook przebierając się, zaczął szukać swojego ulubionego podkoszulka.
- Tutaj jesteś! - powiedział patrząc na zgubę, i zaczął ściągać ją z Elizy, całując ją w usta. Dziewczyna uśmiechnęła się, spojrzała mu na usta, zrobiła smutną minę i powiedziała, że w niej było cieplej.
- Masz tą, w tej będzie Ci piękniej - puścił oczko dziewczynie podając inną koszulkę i wyszedł do kuchni. Na nieszczęście Karoliny, to ona była tak wcześniej.
- AAAA! - zaczęła krzyczeć, widząc chłopaka i szybko zakryła swoje ciało.
- Ej no, najpierw Hae chodzi z samych bokserkach, a teraz Ty schodzisz na bieliznę?
- No, a czemu nie? - wyszczerzył zęby Hae, przychodząc do kuchni w samych bokserkach
- Niee! Ja wychodzę stąd! Za 3 minuty wracam, a wy macie być ubrani! - krzyczał śmiejąc się i wyszedł z kuchni.
- To co, idziemy? – zrobiła smutną minę Karolina, a po chwili zaczęła się śmiać - chłopak łapiąc ją w talii powiedział, że wcale nie muszą i zaczęli szukać czegoś do jedzenia.
Ola, obudziła się najwcześniej, ale wcale jej się nie chciało wychodzić z łóżka. Jednak po godzinie wstając z łóżka, zobaczyła, że Kyuhyun znowu zapomniał bokserek i chciała jak najszybciej je schować, ale 2 sekundy wcześniej do pokoju weszła Eliza.
- Co to jest, Olka! - zaczęła krzyczeć przez śmiech i gniew w jednym.









Taki o ;) Jakoś nie mogę się doczekać jednego odcinka ^^

Od razu mówię, że kolejny już za 10[?] dni ^^

A tymczasem my czekamy na wasze opinie.

Jesteśmy głodne komentarze xd Hahaha.

3 komentarze:

  1. Noo, fajny rozdział, wreszcie się doczekałam. Czekam na następny z niecierpliwością. ; DD

    OdpowiedzUsuń
  2. W końcu ! Już myślałam, że sie nie doczekam ! ;* boskii jak zwykle ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak Tak Tak ! Nareszcie się doczekałam!! ;D

    OdpowiedzUsuń